„Sprycjan i Fantazjusz": „Australijska przygoda” - recenzja
Dodane: 28-05-2016 12:17 ()
Sprycjan (Spirou) to bohater komiksów dla młodzieży, który zadebiutował w roku 1938, czyli w tym samym czasie, gdy na świecie pojawił się Superman. Francois Robert Velter, pracownik wydawnictwa Dupuis tworzący pod pseudonimem Rob-Vel, pokazał wówczas po raz pierwszy światu swe dzieło – rysunkowe opowiastki o przygodach rezolutnego boya hotelowego pracującego w Maustic-Hotel. Dopiero po kilku latach do Sprycjana dołączył Fantazjusz – postać stworzona w 1944 roku przez Josepha Gillaina znanego pod pseudonimem Jijé. To właśnie ten rysownik zastępował Rob-Vela walczącego wówczas na frontach II wojny światowej. Od tego czasu Sprycjan i Fantazjusz stali się nierozłączni, a komiksy z ich przygodami tworzyli kolejno różni artyści.
W roku 1980 serię przejęli dwaj młodzi komiksiarze: Philippe Vandevelde tworzący pod pseudonimem Tome oraz Jean-Richard Geurts znany jako Janry (warto odnotować, że te pseudonimy zostały przez nich dobrane tak, by kojarzyły się Tomem i Jerrym). Obaj zadebiutowali w magazynie „Spirou”, jako asystenci Luca Dupanloup tworzącego pod swojsko brzmiącym pseudonimem Dupa (ach, te francuskie pseudonimy). Początkowo rysowali oni tylko krótkie historyjki dla tygodnika, ale wkrótce podpisali umowę na tworzenie głównej serii. W ten sposób związali się z tymi bohaterami na dłuższy czas, tworząc w okresie 1984-1998 czternaście tomów z ich przygodami. Poza pracą nad tą serią, w 1990 roku zapoczątkowali oni również cykl „Le Petit Spirou”, ukazujący dzieciństwo Sprycjana, czyli małego Sprytka. W 2015 roku premierę miał siedemnasty tom tej serii. Warto odnotować, że w latach 2001-2002 na naszym rynku ukazały się cztery pierwsze tomy przygód małego Sprytka, ale niestety na tym się skończyło. Poza nimi ukazała się u nas tylko jedna opowieść z głównej serii – w 1998 roku na łamach magazynu „Świat komiksu” opublikowana została w odcinkach historia „Sprycjan i Fantazjusz w Nowym Jorku”. Można zatem powiedzieć, że nie miał Sprycjan szczęścia do polskich wydań. W tej sytuacji szczególnie cieszy inicjatywa wydawnictwa Taurus Media, które właśnie rozpoczyna publikację tej serii.
„Australijska przygoda” jest drugim albumem duetu Tome i Janry (pierwszym był „Wirus” z 1984 roku). Sprycjan i Fantazjusz wracają właśnie z Bangkoku i już na lotnisku dowiadują się, że za kilkanaście minut muszą wsiąść do samolotu lecącego do Australii. Wzywa ich tam hrabia de Grzybeque, który najwyraźniej wpadł w poważne tarapaty. Na miejscu nasi bohaterowie wspólnie ze swoją przyjaciółką Jessicą dostają się od razu w sam środek intrygi związanej z wydobyciem opalu oraz nielegalną działalnością pewnego „przedsiębiorcy”. Możliwość zbicia szybkiej fortuny sprawia, że do Australii ściągają różnej maści poszukiwacze skarbów, którzy często popadają w szaleństwo związane z oczekiwanymi zyskami. Czyżby wśród nich znalazł się również hrabia? Wszystko zdaje się wskazywać na to, że ten stateczny naukowiec także padł ofiarą iluzji szybkiego wzbogacenia się dzięki drogocennym opalom. Sprycjan podejrzewa jednak, że sprawa ma drugie dno.
Komiks o przygodach dwójki reporterów czyta się doskonale. Jest to dobrze napisana, lekka, sensacyjno-przygodowa opowieść, pełna sytuacyjnego humoru i ciekawych rozwiązań narracyjnych, które docenią czytelnicy w różnym wieku. Warstwa graficzna również prezentuje się bardzo atrakcyjnie. Rysunki wykonane są w zupełnie innym stylu niż np. te, które można podziwiać w innych frankofońskich klasykach – przygodach Tintina czy Asteriksa. Autorzy posługują się nieco frywolną, szkicową kreską o zróżnicowanej grubości, dzięki której rysunki sprawiają wrażenie niezwykle dynamicznych. Obrazu całości dopełnia dobrze dobrana paleta ciepłych barw, świetnie oddająca uroki australijskich krajobrazów.
Na podstawie lektury tego tomu, można zaryzykować stwierdzenie, że przygody Sprycjana i Fantazjusza w wydaniu Tome i Janry’ego będą doskonałą propozycją zarówno dla młodzieży, jak i dorosłych. Sensacyjno-przygodowa seria bez wątpienia znajdzie swoich oddanych sympatyków, którzy już powinni zacząć robić miejsce na półkach obok komiksów z Tintinem i Asteriksem. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że Taurus będzie konsekwentnie kontynuował wydawanie tej serii i niedługo zobaczymy w polskiej wersji co najmniej czternaście albumów stworzonych przez miłośników Toma i Jerry’ego. A później może kolejne…
Tytuł: „Sprycjan i Fantazjusz": „Australijska przygoda”
- Tytuł oryginału: „Spirou et Fantasio: Aventure en Australie”
- Scenariusz i rysunki: Philippe Vandevelde (Tome), Jean-Richard Geurts (Janry)
- Tłumaczenie: Jakub Syty
- Wydawca: Taurus Media
- Data polskiego wydania: 16.05.2016 r.
- Wydawca oryginału: Dupuis
- Data wydania oryginału: 1985
- Objętość: 46 stron
- Format: 215x290 mm
- Oprawa: miękka
- Papier: kredowy
- Druk: kolorowy
- Cena: 35 zł
Dziękujemy wydawnictwu Taurus Media za udostępnienie komiksu do recenzji
Galeria
comments powered by Disqus