"Wyspa kobiet" - recenzja
Dodane: 17-05-2016 23:20 ()
Bohaterem „Wyspy kobiet” Zanzima jest nieustraszony pilot, Céleste Bompard. Dosiadając swej żelaznej maszyny, niczym rumaka, przecina nieboskłon ku uciesze rozentuzjazmowanych, niekiedy mdlejących kobiet. To właśnie niewiasty stanowią gro publiczności, zachwycającej się podniebnymi akrobacjami asa lotnictwa. Dla niego jest to nie tylko sposób na życie, ale też na liczne romanse, bo która to dama nie uległaby urokowi odważnego, niezwykle męskiego „koguta w przestworzach”.
Sielanka nie trwa jednak zbyt długo, bowiem wraz z wybuchem I wojny światowej Bompard trafia na front. Robi to, co najlepiej potrafi – lata, ale jego rola, dostarczyciela listów od walczących żołnierzy do ich żon okazuje się mocnym psikusem od losu. Do tej pory wychwalany i szanowany za swe dokonania został tylko marnym posłańcem. Na domiar złego nie dane jest mu bezpiecznie wrócić do domu. Jego samolot spada do morza, a on sam ledwo uchodzi z życiem. Trafia na bezludną wyspę, gdzie musi zorganizować swoje życie z dala od cywilizacji. Samotny, opuszczony, bez poklasku i fanfar na swoją cześć. I pewnie straciłby resztki nadziei tkwiąc bezczynnie na tym pustkowiu, gdyby nie zadziwiające odkrycie. Wyspa okazuje się być nie do końca bezludna, a w jej trzewiach zamieszkuje plemię walecznych kobiet.
Tytuł komiksu Zanzima przywodzi na myśl wyspę u wybrzeży Cancun, której Francisco Hernandez de Cordoba nadał nazwę Wyspy Kobiet z uwagi na znajdujące się tam figurki bogini płodności i narodzin – Ixchel. Wyspa przez długi okres była niezamieszkała, po latach zaczęła stanowić bezpieczny azyl dla dzielnych i nieustraszonych kobiet, pozostawianych tam przez piratów na czas ich łupieżczych wypraw. Z miejscem tym wiąże się również kilka legend, najciekawsza dotycząca nieziemskiej piękności, Martiniany, zwanej Brunetką. Każda z nich może wskazywać na tytułową wyspę jako miejsce niekonieczne przyjazne dla mężczyzn, a już na pewno niemające wiele wspólnego z poszukiwaniem prawdziwej miłości.
Bompard to typowy bawidamek, kobieciarz, flirciarz, koneser damskiego ciała. Gdy trafia na wyspę, pierwsze co widzi, to tabuny nagich kobiet. Niestety ten miraż szybko okazuje się tylko zachcianką jego rozpalonego umysłu. Jednak od sprośnych marzeń do rzeczywistości droga niedaleka. Dziarski pilot odkrywając osadę nagich niewiast przez chwilę znajduje się w raju na ziemi. Ale tylko przez krótki moment. Mimo że nie jest to kolejna fatamorgana (albo na początku tak się wydaje), trudno mu szukać ukojenia wojennych trudów na łonach tutejszych kobiet. Bliżej im do Amazonek niż dotychczasowych fanek, które raz za razem zaciągał do swego paryskiego łoża. A pogodzenie się z nową, niewdzięczną rolą może wywrzeć trwały uszczerbek na jego męskiej dumie.
„Wyspa kobiet” to przemyślnie rozpisana satyra na relacje damsko-męskie, wyśmiewająca się z różnych archetypów i figur funkcjonujących w społeczeństwie. Dominujący i apodyktyczny mężczyzna, lowelas, waleczne i nieprzejednane feministki, którym męski partner nie jest do szczęścia potrzebny. Z ewolucji postaw bohaterów wynika, że nie jest to do końca prawda, a zarówno jedna, jak i druga strona desperacko poszukuje ciepła, uczucia i miłości. Swe prawdziwe oblicze skrywając za różnymi maskami.
Zanzim przemykając pomiędzy cienką granicą fantazji i realności, pokazuje, że gdziekolwiek by jego bohater nie trafił, zawsze będzie czuł potrzebę zaimponowania płci przeciwnej. Czy to robiąc powietrzne akrobacje, będąc podnóżkiem na usługach wojujących niewiast, czy na szpitalnym łóżku zalecając się do pielęgniarek. Jego natura jest niezmienna. To samo tyczy się kobiet. Nie wiadomo jak niedostępne by się wydawały, sfeminizowane i stanowcze, to zawsze ulegną czarowi opowieści. Bo któż nie chce słuchać o prawdziwych uczuciach, skoro nie może ich doświadczyć w doczesnym żywocie?
Autorski debiut Zanzima to dzieło dojrzałe, dowcipne, a jednocześnie lekkie. Kolejny udany tytuł w ofercie Timofa i cichych wspólników, eksplorujący nieznane dotąd wody (i wyspy) francuskiego komiksu. Warto przyjrzeć mu się bliżej.
Tytuł: "Wyspa kobiet"
- Scenariusz: Zanzim
- Rysunek: Zanzim
- Wydawnictwo: Timof i cisi wspólnicy
- Tłumaczenie: Jakub Syty
- Data publikacji 12.04.2016 r.
- Liczba stron: 80
- Oprawa: twarda
- Format: 210X280
- Druk: kolor
- Wydanie: I
- Cena: 49 zł
Dziękujemy wydawnictwu Timof i cisi wspólnicy za udostępnienie komiksu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus