„Undertaker" tom 2: „Taniec sępów" - recenzja
Dodane: 02-05-2016 22:33 ()
Kiedy właściciel pokaźnej fortuny - Joe Cusco – postanowił opuścić ziemski padół, pozostawił dokładne instrukcje dotyczącego swego pochówku. Najął do tego zadania wędrownego przedsiębiorcę pogrzebowego, a szczegóły powierzył Rose, swej ochmistrzyni. Anoki City to niewielka mieścina, w której ludzie wykorzystywani od lat przez właściciela kopalni złota zapragnęli sięgnąć po niewielki fragment jego bajecznego majątku.
Dla Jonasa Crowe’a nietypowe zadanie dobiegnie końca w momencie dostarczenia ciała do jego miejsca przeznaczenia. Misja tylko z pozoru łatwa, patrząc na tłum wściekłych i rozjuszonych górników, owładniętych gorączką złota i niepohamowaną chciwością. Ale to nie koniec kłopotów karawaniarza, bowiem w grę o wysoką stawkę włącza się również kawaleria. Na domiar złego przeszłość grabarza wychodzi na jaw, co niesie ze sobą negatywne skutki w relacjach ze stanowczą panną Rose. Wybrnięcie z patowej sytuacji będzie kosztowało niemało wysiłku, zwłaszcza że górnicy wiedzeni niepowtarzalną okazją do łatwego zarobku, nie cofną się przed niczym, nawet zabiciem służby znienawidzonego magnata.
„Tańcem sępów” Xavier Dorison potwierdza swoją ugruntowaną pozycję jednego z najlepszych frankofońskich scenarzystów ostatnich lat. Mimo osadzenia akcji na Dzikim Zachodzie „Undertaker” nie jest klasycznym westernem. Scenarzysta „Trzeciego testamentu” z powodzeniem urozmaica ten gatunek wątkiem awanturniczo-przygodowym, dorzucając elementy thrillera i romansu. Dzięki takiemu połączeniu składników komiks stanowi zajmującą lekturę i nawet jeśli, któryś z twistów jest czytelny, to Dorison stara się stale zaskakiwać, nie popadając przy tym w sztampowe rozwiązania fabularne. Uciekinierzy mają sobie wiele do powiedzenia, a ich wątły sojusz musi stawić opór hordzie żądnych krwi i pieniędzy górników. Nieco przewrotny finał pokazuje, że autor swobodnie bawi się westernową konwencją, w wielu momentach poważne sytuacje celowo rozładowując zmyślnym humorem. Trudno też nie sympatyzować z Crowem. Choć grabarz ma niejedno na sumieniu, to wciąż jest to miły drań, który opowiada się po słusznej stronie.
Dorison tworzy silne i niejednoznaczne postaci, niezwykle charyzmatyczne, a w tym przypadku to kobiety okazują się bardziej stanowcze od mężczyzn. Z kolei dynamiczny rozwój wypadków stanowi pole do popisu dla ponadprzeciętnych umiejętności Ralpha Meyera. Obfitujące w detale ilustracje ożywiają Dziki Zachód. I nie chodzi tu wyłącznie o saloony czy rewolwerowe pojedynki. Meyer czaruje czytelnika imponującą westernową scenerią. Niebezpieczne kaniony, spalone słońcem prerie, skalne giganty to domena iście filmowej inscenizacji. Od strony wizualnej album prezentuje się wyśmienicie, pozwalając zagłębić się w świat kolonizatorów i poszukiwaczy złota.
„Undertaker” to przysłowiowy strzał w dziesiątkę, złoty samorodek odkryty przez Taurus Media. Zamykający pierwszy dyptyk album nie rozczarowuje, a wręcz przeciwnie, zaostrza apetyt na więcej. Przygody nieco enigmatycznego przedsiębiorcy pogrzebowego, którego karawan jest oczkiem w głowie, oraz dwóch towarzyszących mu kobiet dopiero zwiastują moc atrakcji. Tytuł Dorisona i Meyera to pomysłowa i wyjątkowa wyprawa, toteż z tym większym zainteresowaniem wyczekuję kolejnego tomu, traktującego o potworze z Sutter Camp. Polecam gorąco.
Tytuł: „Undertaker" tom 2: „Taniec sępów"
- Scenariusz: Xavier Dorison
- Rysunki: Ralph Meyer
- Tłumaczenie: Jakub Syty
- Wydawca: Taurus Media
- Data publikacji: 20.04.16 r.
- Oprawa: twarda
- Papier: kreda
- Format: A4
- Stron: 56
- Cena: 45 zł
Dziękujemy wydawnictwu Taurus Media za udostępnienie komiksu do recenzji.
comments powered by Disqus