„Thorgal - Młodzieńcze lata” tom 4: „Berserkowie” - recenzja
Dodane: 07-04-2016 20:37 ()
Zuchwałość i pycha Gandalfa Szalonego wystawiły jego ukochaną córkę na ogromne niebezpieczeństwo. Tracąc resztki szacunku swoich poddanych – dumnych Wikingów – przysiągł rękę Aaricii temu, kto wyrwie ją z rąk bezlitosnych Berserków, odzyska utraconą koronę, a także przyniesie głowę zdrajczyni. Thorgal tymczasem dołączył do wyprawy Sigurda Pięknogrzywego, który wyruszył w pogoń za porywaczami.
Żaden ze scenariuszy ostatnich komiksów ze światów Thorgala nie może poszczycić się tak składną i atrakcyjną fabułą co „Berserkowie”. Yannowi udało się to, co przez wiele lat było poza zasięgiem Yvesa Sente’a. Stworzył emocjonujące, pełne wyrazistych postaci, trzymające w napięciu widowisko, nawiązujące do najlepszych lat utytułowanej serii. Widać również, że znacznie lepiej niż sukcesor Jeana Van Hamme’a posługuje się mitologią nordycką, umiejętnie z niej korzysta, nadając bohaterom tak potrzebnej charyzmy. Jego historia jest wyważona w każdym elemencie, a zawiera kilka powiązanych ze sobą wątków. Tym samym autor sprawnie unika pułapki przeładowania opowieści kolejnymi postaciami, których w „Berserkach” nie brakuje. Są bowiem pretendenci do ręki Aaricii, zdradziecka Runa, porywczy Moldi, a nawet Hierulf Myśliciel odgrywa bardziej niebanalną i interesującą rolę niż tylko statysty zapełniającego tło kadrów. Potencjał każdej z nich jest wykorzystany na miarę wielowątkowej opowieści.
Dynamicznie rozgrywające się perypetie bohaterów, spektakularne walki czy heroiczny bój z siłami natury to pokaz nie tyle umiejętności co wręcz siły francuskiego scenarzysty, który udowadnia, że z tomu na tom czuje się zdecydowanie pewniej, kreśląc pasjonujące przygody dziecka z gwiazd. Ale nie tylko na tym polega lotność Yanna, który wiedząc, że ma do czynienia z młodymi bohaterami nie narzuca im niemożliwych wyzwań, ani nie stara się ich na siłę wywyższać. Odgrywają oni istotne role w fabule, ale ich orężem jest spryt i roztropność, co pozwala na wyraźne kształtowanie niezłomnego charakteru Thorgala, jego późniejszej mądrości, doświadczenia czy odwagi. Przy tym kluczowego znaczenia nabierają inne postaci, z których każda obdarzona została stosownym animuszem. Syn Leifa Haraldsona ma tu bowiem wsparcie pozostałych młodzieńców, a i bez problemu nawiązuje niebezpieczne sojusze, aby tylko wyrwać swą ukochaną z rąk oprawców. Dzięki mężnym czynom szybko zyskuje aprobatę kompanów podróży.
Yann bezbłędnie panuje nad wartkością opowieścią, czasami przemyca odrobinę humoru, a niekiedy w zawoalowany sposób nawiązuje do przyszłych wydarzeń, jednak na żadnym etapie fabuły nie pozwala czytelnikowi się nudzić. „Berserkowie” to stuprocentowy akcyjniak, w którym plansze z wirtuozerią rozrysowane przez Romana Surżenko aż kipią od żywiołowości i finezyjnie zaplanowanych pojedynków. Styl rosyjskiego artysty ewoluuje, a sceny na morzu cechuje niebywała skrupulatność w uchwyceniu nawet najmniejszych detali.
Dawno już straciłem nadzieję, że historie produkowane taśmowo na potrzeby spin-offów „Thorgala” są w stanie pozytywnie mnie zaskoczyć. „Młodzieńcze lata”, czyli materia, którą można w miarę swobodnie manipulować, wzbogacając świat gwiezdnego dziecka, udowodniły, że potencjał tych fabuł w dobrych rękach jest przeogromny. Niewątpliwie plusem tego cyklu są także krótkie historie, zamykające się w dwóch tomach. Zwiększenie dynamiki opowieści wypada korzystniej niż chociażby zbyt rozwleczone perypetie Louve czy chaos szerzący się na kartach „Kriss de Valnor”. Miejmy nadzieję, że niniejszy album jest dobrym prognostykiem przed kolejnymi, nie mniej zajmującymi tomami. „Berserków” można tylko polecić!
Tytuł: „Thorgal - Młodzieńcze lata" tom 4: „Berserkowie”
- Scenariusz: Yann
- Rysunek: Roman Surżenko
- Tłumaczenie: Wojciech Birek
- Wydawca: Egmont
- Data publikacji: 13.04.2016 r.
- Stron: 48
- Format: 220x295 mm
- Oprawa: miękka/twarda
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- Cena: 22,99/29,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
comments powered by Disqus