„Y: Ostatni z mężczyzn” tom 1 - recenzja
Dodane: 25-03-2016 10:17 ()
Nawet pozornie mała ingerencja w naturalny porządek – biologiczne stworzenie człowieka – potrafi zainicjować prawdziwy chaos. Świat rządzony wyłącznie przez kobiety daleki jest bowiem od bezkonfliktowej rzeczywistości, za to pełen emocjonalnych napięć i tajemnic. Taki obraz wyłania się przynajmniej z komiksowej serii „Y: Ostatni z mężczyzn”.
Nieprawdopodobna wizja autorstwa Briana K. Vaughana, twórcy fantastycznej „Sagi”, opiera się na pomyśle interesującym w założeniu, a także bezkompromisowym w samym sposobie prezentacji. Wszakże świat, w którym z niejasnych powodów doszło do unicestwienia mężczyzn (oraz innych stworzeń obdarzonych chromosomem Y) prowokuje do zadawania pytań – natury etycznej, religijnej, socjologicznej czy kulturowej.
Wyrazistość całej koncepcji uzyskano dzięki wykorzystaniu perspektywy głównego bohatera, Yoricka Browna, jedynego ocalałego mężczyzny, który dystopiczną rzeczywistość poznaje wraz z nietypowym towarzyszem – małpką imieniem Ampersand. Życie duetu jest wartością samą w sobie, jednak z czasem tylko zyskuje na znaczeniu. Wszakże chłopak może nieświadomie skrywać w sobie odpowiedź na tajemnicę ocalenia lub bezpowrotnego zniszczenia cywilizacji.
Poszukiwanie przyczyny naturalnej katastrofy jest motywem przewodnim, który stanowi esencję powieści drogi, bo wszakże ta konwencja najlepiej oddaje istotę „Y: Ostatniego z mężczyzn”. Vaughan opracował doskonałe rozwiązania fabularne – z jednej strony Yorick poszukuje badaczki zajmującej się genetyką i klonowaniem, z drugiej stara się dotrzeć do ukochanej znajdującej się w Australii. Intymna historia miłosna udanie łączy się ze sprawami w wymiarze globalnym.
Pomysłowość scenarzysty przejawia się również w innych aspektach, jako że ustanowienie nowego porządku w matriarchalnym świecie rodzi szereg kontrowersji. Komiks nosi przez to również znamiona rasowego thrillera politycznego, w którym zasadniczą rolę odgrywa prezydent USA, siły militarne Izraela i tajne komórki szpiegowskie. Jest w tym miejsce na niedopowiedzenia, konszachty, intrygi, toteż lektura wypada naprawdę fascynująco.
Niekiedy można jednak odczuć pewną przesadę i jednostronność – choćby w sposobie prezentowania republikanek, histerycznych kobiet, które na tle racjonalnych działań demokratek wypadają zwyczajnie groteskowo. Przyznać jednak trzeba, że kontrasty służą opowieści. Podobnie karykaturalny jest przecież obraz Amazonek, oddziału wojowniczych kobiet pod dowództwem Wiktorii, szalonej feministki ścigającej Yoricka.
Na rozległej panoramie wydarzeń, obejmującej między innymi Waszyngton, Boston czy Nowy Jork, sprawnie udało się naszkicować specyficzne realia, które określają nową rzeczywistość. Wyjątkowo udany i intrygujący jest w tym kontekście epizod w osadzie Marrisville, gdy ostatni z mężczyzn, w towarzystwie doktor Mann oraz agentki 355, trafia do hermetycznej społeczności, która na pierwszy rzut oka stworzyła raj na Ziemi. Urok kobiet jest jednak zwodniczy.
Obraz po biologicznej zagładzie połowy ludzkości jest dziełem Pia Guerry, kanadyjskiej rysowniczki, która z wyczuwalną swobodą portretuje szereg zróżnicowanych postaci: bezwzględnych gangów, zatroskanych matek czy państwowych oficjeli. Zdecydowane kontury, żywa paleta barw oraz estetyczny, ze wszech miar realistyczny wizerunek miejsc tylko wzmacniają autentyczność całej opowieści. Prace Guerry cechuje harmonia i spokój.
Bezpieczeństwa nie ma zaś na drodze Yoricka, który raz po raz stawia pytania, wpadając równocześnie w konfrontacyjny wir wydarzeń. Seria „Y: Ostatni z mężczyzn” jest szalenie oryginalna, miejscami kontrowersyjna, a nade wszystko autentycznie poruszająca. Podróż przez nieodkryte szlaki wzbudza przecież nieustanne zainteresowanie. Właśnie tak jest w tym przypadku.
Tytuł: „Y: Ostatni z mężczyzn” tom 1
- Scenariusz: Brian K. Vaughan
- Rysunek: Pia Guerra, Goran Sudzuka, Paul Chadwick
- Tusz: Jose Marzan Jr.
- Tłumaczenie: Krzysztof Uliszewski
- Redakcja merytoryczna: Tomasz Sidorkiewicz
- Wydawca: Egmont Polska
- Data premiery: 16 marca 2016 r.
- Oprawa: twarda
- Format: 17 x 26 cm
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- Liczba stron: 264
- Cena: 79,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
comments powered by Disqus