„Hulk: Szary” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 30-12-2015 23:04 ()


Kiedy Jeph Loeb i Tim Sale zwierają szeregi możemy być pewni, że dostarczą nam opowieść niezwykle emocjonującą, a także zapadającą głęboko w pamięć. Ich kolorowa trylogia była do tej pory niekompletna, bowiem na polskim rynku ukazały się dotychczas „Spider-Man: Niebieski” (Wielka Kolekcja Komiksów Marvela) oraz „Daredevil: Żółty”. Mucha Comics stanęła na wysokości zadania i jeszcze przed końcem roku uraczyła nas albumem „Hulk: Szary”.

Przygody Bruce’a Bannera wpisują się w stylistykę zaproponowaną przez kreatywny duet twórców. Tak jak we wspomnianych wyżej tytułach, historia mocno wiąże losy tytułowego bohatera z jego miłością – w tym przypadku Betty Ross. Jednakże sama konstrukcja fabuły nieco się różni od poprzednich, bowiem opiera się na rozmowie między dwoma starymi druhami – Bannerem oraz doktorem Samsonem. Bruce odwiedza swojego przyjaciela i zaczyna mu się zwierzać. W ten sposób poznajemy genezę szarego potwora, jego nieustającego konfliktu z armią, oddanej przyjaźni z Rickiem Jonesem, a także skomplikowanej relacji łączącej fizyka z kobietą jego życia. Całość przypomina psychoanalizę przeprowadzoną przez Samsona, a mającą wyciągnąć na wierzch emocje skrywane w umyśle genialnego naukowca, który niczym doktor Jekyll przemienia się w mało rozumne monstrum.

  

Z trójki postaci – Parker, Murdock oraz Banner – to historia tego ostatniego wydaje się najprostszą do zobrazowania. Ratując życie Ricka Jonesa sam został wystawiony na śmiertelne promieniowanie gamma, które zamiast go zabić, uczyniło z niego przerażającą bestię o kolosalnej sile. Dzikość i furia, będące cechami charakteru Hulka, wydzierają się ze skąpanych w mroku plansz. Szaremu osiłkowi nie tak daleko do krwiożerczej bestii. Niewątpliwie jest to zasługa Tima Sale’a, który potrafił nadać mu wyjątkowo przerażającej aparycji. Jednocześnie widać, że tragedia, jaka spotkała poczciwego doktorka, jest przeplatana wyciszonymi, całostronicowymi ujęciami, podkreślającymi dwoistą naturę bohatera.

Narodziny szarego giganta to materiał na rozważania nad losem Bannera, jego klątwą, próbą opanowania wewnętrznego potwora, co noc wyrywającego się na wolność. Sesja terapeutyczna, uskuteczniona przez Loeba, dzięki rozmowie Samsona z Brucem, nadaje całości psychologicznego wyrazu, obdarza historię sporą dawką emocji i dramaturgii, sprawiając, że na Hulka nie patrzymy jedynie jak na tępego osiłka. Autorzy nie muszą się nawet posiłkować mnogością scen konfrontacyjnych, bowiem monumentalność tej postaci, jej rozdarcie między porywczym, niespokojnym a nieco naiwnym i sentymentalnym usposobieniem jest gwarantem nieoczekiwanych wybuchów agresji, niosących ze sobą spory bagaż emotywny.

  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Po prawdzie to właśnie historia Bannera najbardziej wypełnia znamiona tragedii, gdzie w ciele wrażliwego i dobrego człowieka uwięziony został siejący postrach i zniszczenie potwór. Wszystkie noce z Hulkiem to dla Bruce’a olbrzymie psychiczne obciążenie za czyny popełnione przez jego alter ego. Przy niniejszym albumie na uwagę zasługuje prostota, z jaką autorzy budują napięcie i wydobywają emocje, z powodzeniem wyrażają wzajemne relacje między Bannerem, Betty i generałem Rossem. Nie można też zapominać o Ricku, obwiniającym się za brzemienny w skutkach wypadek. Tamtego feralnego dnia życie czterech osób uległo zmianie, która doprowadziła do narodzin piątej, silnie splatającej losy pozostałych – czy tego chcą, czy nie.

Duet Loeb – Sale ponownie dowiódł, że nie ma sobie równych w tworzeniu melancholijnych i gorzkich opowieści, które nie sprowadzają się wyłącznie do superbohaterskiej szarpaniny. „Hulk: Szary” zajmuje godne miejsce obok pozostałych „kolegów po fachu”, a wszystko na to wskazuje, że nie jest to jeszcze koniec barwnej serii z bohaterami Marvela. Odżyły nadzieje na kolejny album, skupiający się na Kapitanie Ameryce, który bez wątpienia wzbogaciłby ten udany projekt. Trzymajmy więc kciuki i oby więcej takich historii. Polecam.

 

Tytuł: „Hulk: Szary”

  • Tytuł oryginału: „Hulk: Gray”
  • Scenariusz: Jeph Loeb
  • Rysunek: Tim Sale
  • Kolor: Matt Hollingsworth 
  • Liternictwo: Rui Alves
  • Wstęp: Marie Severin
  • Tłumaczenie: Marek Starosta 
  • Wydawca: Mucha Comics
  • Data premiery: 18 grudnia 2015 r.
  • Oprawa: twarda
  • Format: 17 x 26 cm
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Stron: 160
  • Cena: 65 zł

Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji.  


comments powered by Disqus