"Caravaggio" tom 1: "Paleta i rapier" - recenzja
Dodane: 19-05-2015 08:13 ()
W obrazach Caravaggia mrok i światło tańczą niebezpieczne, pełne napięcia tango. Zbuntowany Włoch porzucił klasyczne piękno wypracowane przez mistrzów renesansu, by poprzez wprowadzenie skrajnego naturalizmu oraz ostrego światłocienia osiągnąć nowy wymiar ekspresji w malarstwie.
Milo Manara podjął się zadania wydawałoby się, niemożliwego - ponownego odczytania spuścizny artystycznej Caravaggia z perspektywy jego biografii. Trzeba przyznać, że autor przyłożył się do odrobienia swojej pracy domowej i skrupulatnie odnalazł wszelkie znane fakty na temat prywatnego życia wielkiego mistrza. Należy jednak pamiętać, że historia przechowała niewiele informacji na ten temat. Caravaggio zapisał się na jej kartach nie tylko jako genialny i bezpardonowy twórca, ale również awanturnik mający wieczne problemy z prawem. Manara uzupełnił luki w życiorysie „najsłynniejszego malarza Rzymu” w sposób subtelny, ale i prawdopodobny, budując ciekawą, zgodną z dostępną wiedzą historyczną opowieścią.
To co najciekawsze w komiksie, jest jednak autorskim wkładem Manary. Wysnuł on własną teorię na temat procesu twórczego malarza. W jego wizji kolejne epizody z życia prywatnego Caravaggia są nierozerwalnie związane z jego obrazami. Powstanie płótna poprzedza zaś staranne zbudowanie kompozycji przestrzennej przypominającej scenę z aktorami, których rolę przejmowali pozujący. Modele w koncepcji przedstawionej przez Manarę to nie tylko bierne kukły, rozstawiane przez malarza w pracowni. Ich charaktery i osobiste historie stają się kolejnym czynnikiem kształtującym obrazy. Przedstawiona hipoteza wydaje się nie tylko prawdopodobna, ale również znacząco wpływa na jakość scenariusza. Dzięki umiejętnemu ubarwieniu faktów historycznych, wpleceniu wątków romansowych oraz politycznych, życiorys genialnego malarza staje się pełnokrwistą, ciekawą opowieścią.
Lekkość, z jaką Manara podszedł do tematu oraz wspomniane już hipotezy stawiane przez niego w opisywanym albumie czynią z „Caravaggia” przystępną, interesującą lekcję historii sztuki. Autor nie wahał się podjąć wątków, które zdejmują sztukę malarską z piedestału. Modelki, jak to drzewiej bywało, są zazwyczaj prostytutkami. Sami malarze rzadko dostępują zaszczytów – dopóki nie wydarzy się cud w postaci pozyskania wpływowego patrona, są traktowani jak nieco wyższej klasy rzemieślnicy. Atelier jest raczej miejscem wytężonej fizycznej pracy niż świątynią, w której na artystę spływa natchnienie zsyłane przez muzę.
Manara konsekwentnie buduje stronę graficzną komiksu zgodnie z tematem opowieści. W miarę możliwości korzysta z ograniczonej, lecz bardzo charakterystycznej palety Caravaggia. Tłem dla kolejnych scen opowieści jest Rzym, w ujęciu autora przypominający jako żywo XVII-wieczne ryciny. Widoki miasta mają w sobie fantastyczność konstrukcji Piranesiego i rzeczowość widoków Rzymu reprodukowanych ówcześnie masowo w rozmaitych drukach ulotnych. Rzym, będący jednocześnie pępkiem katolickiego świata oraz metropolią pełną zepsucia i nierządu, stanowi fascynujące tło dla przygód młodego Caravaggia. Ponownie autor postarał się oddać jak najwięcej szczegółów z codziennego życia miasta – stosunek władz kościelnych do prostytucji, warunki życia w Stolicy Piotrowej, niecodzienne obyczaje towarzyszące przekraczaniu bram miejskich – wszystkie te drobiazgi pozwalają czytelnikowi na moment zanurzyć się w fascynujący tygiel życia Caravaggia, zrozumieć klimat epoki, w której przyszło mu żyć. Niecodzienny wykład z historii sztuki może stać się ciekawym przyczynkiem do poznania dzieł tego wybitnego malarza, a dla osób zainteresowanych tematem stanowi lekturę obowiązkową.
Tytuł: "Caravaggio" tom 1: "Paleta i rapier"
- Scenariusz: Milo Manara
- Rysunek: Milo Manara
- Wydawnictwo: Taurus Media
- Tytuł oryginalny: Le Caravage
- Data publikacji: 20.04.2015 r.
- Liczba stron: 64
- Oprawa: twarda
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- ISBN-13: 9788364360411
- Wydanie: I
- Cena: 45 zł
Dziękujemy wydawnictwu Taurus Media za udostępnienie komiksu do recenzji
comments powered by Disqus