Gena Showalter "Alicja i lustro zombie" - recenzja

Autor: Izabela Wojnowska Redaktor: Motyl

Dodane: 12-01-2015 06:14 ()


Alicja i lustro zombie to druga część cyklu Kroniki białego królika autorstwa Geny Showalter. Jest to kontynuacja przygód Alicji Bell znanej z poprzedniego tomu Alicja w krainie zombie.

Bell wraca do zdrowia po feralnej walce z zombie, podczas której została ciężko ranna. Chce jak najszybciej wrócić do swoich codziennych obowiązków, kontynuować treningi i rozprawiać się z potworami. Jednak nie wszystko układa się tak, jak powinno. Cole, chłopak Alicji, ma wątpliwości, co do ich związku. Na domiar złego, dziewczyna zauważa u siebie niepokojące objawy. Jej odbicie w lustrze jest zniekształcone, dręczą ją napady głodu, podczas których ma ochotę gryźć ludzi. Alicja z przerażeniem stwierdza, że zaczyna przemieniać się w zombie. Rozpoczyna się wyścig z czasem, tym trudniejszy, że antidotum trzeba najpierw znaleźć.

Przyznam, że czekałam na kolejną Alicję. Nie wiem, co takiego jest w tej książce, że nie można przestać jej czytać, ale bardzo mi się to podoba. Jest jeszcze ciekawiej, więcej się dzieje i nie wiadomo, co zdarzy się za chwilę, kto zginie, a kto okaże się wilkiem w owczej skórze.

Na początku uspokoję fanów Alicji Bell: ich bohaterka przeżyje, chociaż nie będzie to łatwe i będzie wymagało nie lada wysiłku ze strony jej przyjaciół i niej samej. Fabuła drugiej części nie odbiega zbytnio od poprzedniej, choć oczywiście nie jest jej powtórzeniem i pojawiają się całkiem nowe wątki. Osią książki są zombie i walka z nimi, pod tym względem wszystko zostało po staremu. Zmieniła się natomiast Alicja, która jest dojrzalsza, twardsza i coraz skuteczniejsza w gromieniu żywych trupów. Eliminacja zombie jest priorytetem, którego nie przesłaniają nawet problemy miłosne, które dają bohaterce w kość tak bardzo, że miejscami się jej współczuje. Sceny walk, które już wcześniej były rewelacyjne, są jeszcze bardziej dynamiczne i widowiskowe, może przez to, że są bardzo plastyczne. Ognie buchające z dłoni pogromców, kolory, otoczenie – to wszystko jest bardzo obrazowe.

Temat zombie zatruwa (w przenośni i dosłownie, jeśli wziąć pod uwagę, jak szkodliwa jest „zombiczna toksyna”) większość myśli Alicji, ale nie tylko to. W jej związku z Cole’em zaczyna poważnie zgrzytać, ale, tu do wszystkich ciekawskich, ostatecznie okaże się, że ta dwójka nie może bez siebie żyć. Choćby nawet bardzo tego chciała. Romans nie stracił nic ze swojej pikanterii, a wręcz przeciwnie. Para poczyna sobie coraz śmielej i choć sceny, w których są tete - a- tete trudno nazwać erotycznymi, są dość odważne.

Czytając Alicję trudno pozbyć się wrażenia, że pod tą historyjką o dziewczynie ucinającej głowy monstrum kryje się drugie dno. Zombie mogą być metaforą różnych problemów, z którymi musi zmierzyć się bohaterka. Przypomnę, (w pierwszej części) Alicja zaczyna widzieć zombie po śmierci swoich rodziców. Wcześniej żyła „pod kloszem”. Krótko mówiąc, walka może oznaczać pokonywanie przeszkód jak na przykład żal po stracie rodziców, adaptacja do nowej sytuacji, nawiązanie bliskiej relacji z chłopakiem i znalezienie przyjaciół, których nie miała. Alicja pokonując zombie, przezwycięża własne „demony”, dzięki czemu dorasta i kształtuje swoje życie. Wcześniej nie mogła tego zrobić, bo była chroniona przed zombie - czyli w pewnym sensie przed światem. W Lustrze zombie mamy kontynuację wątku. Tym razem Alicja boryka się z problemami bardziej „wewnętrznymi”, emocjonalnymi. Dziewczyna widzi w lustrze swoje oszpecone odbicie, które okazuje się jej „zombicznym” alter ego. Co ciekawe, nikt oprócz niej tego nie umie dostrzegać – tak samo, jak nikt nie może zobaczyć myśli i uczuć. „Demonami” okazują się emocje – zwróćmy uwagę, że demoniczna natura bohaterki najbardziej daje się jej we znaki wtedy, gdy jest zdenerwowana lub podekscytowana. Musi je najpierw poznać (znaleźć słabe punkty alter ego, znaleźć antidotum), by móc uporządkować (pokonać), a tym samym jeszcze bardziej dorosnąć. Interesujące jest też to, że pokonanie „Alicji – zombie” dzieje się przy udziale jej przyjaciół, bez pomocy (i mocy) których po prostu umarłaby. Piękne przesłanie, ale o tym już innym razem.

Druga część Alicji zasługuje na wysoką ocenę. Jest mocniejsza, bardziej wyrazista i jeszcze ciekawsza od swojej poprzedniczki, choć tej też niczego nie brakuje. Książkę warto polecić tym, którzy znają pierwszy tom, z prostego powodu – jest to kontynuacja historii tam zapoczątkowanej. W przeciwnym razie może być trudno zrozumieć niektóre wątki. Piątka z plusem i prosimy o więcej.

 

Tytuł: "Alicja i lustro zombie"

  • Autor: Gena Showalter
  • Przekład: Jan Kabat
  • Wydawca: Harlequin MIRA
  • Data wydania: 2014r.
  • Oprawa: miękka
  • Stron: 448
  • Format: 145x215 mm
  • Cena: 34,99 zł

Dziękujemy Wydawnictwu Harlequin MIRA za przesłanie egzemplarza do recenzji.

 


comments powered by Disqus