David Weber „Wybór wojowniczki” - recenzja
Dodane: 07-11-2014 08:25 ()
Kiedyś kobiety stanowiły w literaturze, a później filmie, jakby osobny gatunek człowieka. Feministki narzekały, że „dama” w opowieściach awanturniczych jest tylko miłym dodatkiem do postaci dzielnego zbójcy lub nieskazitelnego rycerza, albo też pozbawionym możliwości decydowania o sobie pretekstem do walki. Wiadomo było – rycerz pokona smoka i dostaje królewnę, której nikt nie pyta o zdanie. Jakby dla kontrastu współczesna literatura, filmy i seriale zaroiły się od wspaniale umięśnionych i uzbrojonych po zęby amazonek, mogących w pojedynkę dać radę niewielkiemu oddziałowi czarnych charakterów. Taka kobieta raczej zdobywa, niż jest zdobywana. Mistrzynie miecza, łuku i walki wręcz zastąpiły słodkie, omdlewające panienki, które straciły jakiekolwiek znaczenie – tak jakby przestały być potrzebne. Od dłuższego czasu nie zdarzyło mi się czytać książki fantasy, której centralną postacią byłaby zajęta haftowaniem makatek, delikatna dama, mdlejąca na sam widok krwi, a mimo to zdobywająca serce głównego bohatera. Nic zatem dziwnego, że i w nowej książce Davida Webera nie brak dzielnych wojowniczek, wspierających dzielnego księcia nie tylko dobrym słowem i modlitwą, ale przede wszystkim mieczem. Nawet sam tytuł na to wskazuje – „Wybór wojowniczki”.
Wciąż toczą się zmagania między Bogami Mroku i Światła. Od czasów pokonania Ojca Bogów, Orra, ta wojna utrzymuje w równowadze światy istot śmiertelnych. Ludzie nawet nie wiedzą, do jakiego stopnia są ważni – w pewnym sensie los bogów zależy właśnie od nich, choć są słabi i żyją rozpaczliwie krótko. To dlatego Phrobue Orfro, najpotężniejszy z Bogów Mroku, tak bardzo ich nienawidzi i tego samego uczy swoje potomstwo, choć jego głównym celem jest Tomanak, Bóg Światła. Jeśli uda mu się wygrać z nim walkę o dominację, los świata będzie przesądzony. Jednak Tomanak nie jest sam. Po jego stronie walczą bogowie i śmiertelnicy, a najsłynniejszym ze wszystkich jest hradański książę, Bahzell Bahnakson, noszący przydomek Wietrznego Jeźdźca. A choć obecna rozgrywka była pieczołowicie przygotowywana przez ostatnie tysiąc dwieście lat, jej plan nie jest w stu procentach doskonały. Straszliwym sługom Mroku przeciwstawiają się wojownicy Światła, gotowi poświęcić życie dla sprawy. Wśród nich jest młoda, niezależna duchem wojowniczka, która – choć gotowa na śmierć w obronie Światłości – ma szczery zamiar przeżyć i zdobyć przy okazji serce Bahzella...
„Wybór wojowniczki” jest kolejnym tomem sagi fantasy pióra Davida Webera. Pisarz ten znany jest z historii bardzo długich, rozbitych na dziesiątki grubych tomów, że wypada tu wspomnieć choćby bestsellerową serię ”Honor Harrington”. Tym razem sięga on do prastarego motywu walki bogów, stanowiącego podstawę wielu systemów religijnych, w większości dziś zapomnianych. Czy jednak do końca tak jest? Chyba nie. W końcu także chrześcijaństwo oparte jest na tak zwanym „systemie światło-mrok”, jak określił to inny pisarz fantasy, Roger Zelazny. Walka wielu bogów, czy też walka Boga z Szatanem, to w zasadzie jedno i to samo – zmaganie Dobra ze Złem. Jedno i drugie ma u Webera konkretną postać, a raczej wiele postaci, dla których pole działania to nie tylko nasz wszechświat, ale wszystkie światy alternatywne, miliardy odmiennych linii rzeczywistości. To czyni ich walkę tak bardzo wielopłaszczyznową, że śmiertelnicy wydają się być w niej nic nieznaczącymi pyłkami. A jednak to właśnie oni stanowią najbardziej niebezpieczny dla bogów, bo nieprzewidywalny element.
W serii „Przygody Bahzella Bahnaksona” trudno nie dostrzec analogii z mitologią grecką i egipską, choć imiona bogów są odmienne – prawdę mówiąc, osobliwe, unikalne i udziwnione tak jak Weber lubi. Czytelnik zostaje zasypany potokiem tych niepodobnych do niczego imion i nazw własnych, co chwilami powoduje prawdziwy zamęt w głowie. Na szczęście za wykręcającymi język imionami kryją się postacie żywe i silne, bardzo zróżnicowane, które potrafią przyciągnąć uwagę czytelnika. I choć sama nie przepadam za Weberem, choć jego maniera pisarska wydaje mi się nieznośna, doceniam jego warsztat i płodną wyobraźnię, zdolną stworzyć i zaludnić całe światy. „Wybór Wojowniczki” ma tę zaletę, że można go czytać bez znajomości poprzednich tomów sagi, ale przeznaczony jest przede wszystkim dla wielbicieli Webera i jego charakterystycznego stylu. Na pewno nie będą oni zawiedzeni. Pięknie wydana przez REBIS tom na pewno nie zepsuje wyglądu półki czytelnika, który nabędzie go na własność.
Tytuł: „Wybór wojowniczki”
- Autor: David Weber
- Cykl: „Przygody Bahzella Bahnaksona”
- Gatunek: fantasy
- Język oryginału: angielski
- Przekład: Mirosław P. Jabłoński
- Data wydania: 20.10.2014 r.
- Okładka: miękka
- Ilość stron: 672
- Rok wydania: 2014
- Wydawnictwo: REBIS
- ISBN: 978-83-7818-544-4
- Cena: 39.90 zł
Dziękujemy Wydawnictwu Rebis za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus