Stefan Darda "Czarny wygon. Bisy II" - recenzja

Autor: Luiza Dobrzyńska Redaktor: Motyl

Dodane: 24-09-2014 21:07 ()


Każdemu, kto twierdzi, że Polacy nie potrafią napisać dobrej powieści grozy, należałoby odciąć język lub przynajmniej dostęp do Internetu. Powszechne przekonanie, że najgorsza powieść zagraniczna lepsza jest od najlepszej, jaką mógłby napisać Polak, najbardziej szkodzi naszej literaturze współczesnej, bo klasyka zawsze się jakoś obroni. Tymczasem Polacy nie są gorsi od innych nacji i potrafią pisać równie dobrze jak zagraniczni twórcy. Doskonałym przykładem na słuszność tego twierdzenia jest Stefan Darda, który swą tetralogią "Czarny Wygon" wpisał się na stałe do kanonu polskiego horroru. Do rąk czytelników trafiła już książka zamykająca ten cykl, "Bisy II".

Dziennikarz Witold Uchman wie, że sprawa z Czarnym nie jest jeszcze skończona. Jego przyjaciel pozostaje więźniem demonów, które wszelkimi sposobami usiłują przedostać się do naszego wymiaru. Uchman wie, ile ryzykuje. Prześladujący go upiorny ksiądz, żeby wymienić tylko jego, nie jest bezcielesnym duchem, a istotą realną, zdolną do wyrządzenia człowiekowi jak najbardziej realnej szkody. Walka z nim i z podobnymi mu przeciwnikami wydaje się być ponad siły Uchmana i jego znajomych. Oprócz nich nikt chyba nie ośmieliłby się wrócić do przeklętej wsi, nad którą nigdy nie świeci słońce i gdzie rządzą istoty z mrocznego wymiaru, straszniejsze niż można sobie wyobrazić. Witold Uchman wie, że mimo wszystko on musi to zrobić. Nie potrafi zapomnieć o swym przyjacielu Adamie, który został uwięziony w tym strasznym, zawieszonym poza realnym czasem miejscu. Okropna śmierć żony Nawrota i jej dwóch małych córek, zniknięcie synka dziennikarza, to wszystko załamałoby każdą słabszą naturę. Jednak w obliczu strasznych wydarzeń i zagrożenia, w które nie uwierzą żadne "czynniki oficjalne", młody człowiek znajduje w sobie pokłady mocy, której obecności nawet by nie podejrzewał...

Seria Stefana Dardy została napisana w taki sposób, że czyta się ją bardzo gładko mimo iście koszmarnej atmosfery, jak ze złego snu. Na część ostatnią czytelnicy czekali dość długo, tak długo, że gdy w końcu ją utrzymali, niejeden zaczął grymasić. Zdarzały się głosy, że zakończenie porywającej historii warszawskiego dziennikarza, uwikłanego w walkę z mrocznymi siłami, jest zbyt statyczne, za mało w nim brutalnej akcji i że jest... przewidywalne. Te zarzuty są mocno niezasłużone i trzeba to jasno podkreślić. Książka jest doskonała, nieszablonowa i bardzo ciekawa, a że kończy się zwycięstwem dobra nad złem? To chyba normalne i pożądane. Zdarzało mi się recenzować książki, które kończyły odwrotnie - na przykład "Panowie Salem" Roba Zombie. Po ich przeczytaniu zostaje człowiekowi niesmak i bardzo przykre wrażenie, powodujące że nie ma się ochoty wracać ani do tej konkretnej książki, ani do samego autora. Jeśli chodzi o twórczość Dardy, nie ma takiego niebezpieczeństwa. To świetny pisarz i stworzył niezwykle ciekawą historię. Jej bohaterowie są wyraziście nakreśleni, na tle plastycznie przedstawionych wydarzeń, więcej nawet, bo autor potrafi dokonać tego, że w pewnym momencie zaczyna się wierzyć w prawdziwość opisywanych postaci. Zwiększa to zaangażowanie czytelnika w toczącą się walkę z ciemnymi mocami, a zwłaszcza z tytułowym Czarnym - postacią naprawdę przerażająco sugestywną.

Miałam zaszczyt konkurować ze Stefanem Dardą o zeszłoroczną nagrodę Nautilusa - zresztą słowo "konkurować" jest tu nie na miejscu, gdyż sugerowałoby pewną równość. Tymczasem ja do pięt nie dorastam temu autorowi i pociechą może być jedynie myśl, że nie tylko ja. Każdy, komu znana jest tetralogia "Czarny wygon", dobrze wie jakie Stefan Darda ma świetne pióro i jak bardzo profesjonalny warsztat literacki. Pewnie niektórzy uznają moje słowa za bluźnierstwo, ale uważam, że "Czarny wygon" bije na głowę książki Stephena Kinga i że w Ameryce Darda byłby już milionerem, a wydawnictwa walczyłyby między sobą o każdy jego tekst. Zawsze powtarzam, że Polska ma nie gorszych, lecz lepszych autorów niż inne kraje, nie otrzymują oni jednak odpowiedniego wsparcia i często zmuszeni są do wieloletniej walki o uznanie dla swoich tekstów, nie mówiąc już nic o stronie finansowej. Taka walka nie tylko wyczerpuje, ale powoduje zniechęcenie, brak wiary we własne siły i pochłania energię, którą pisarz powinien spożytkować w zupełnie inny sposób. Mam nadzieję, że Stefan Darda będzie miał teraz już "z górki" jeśli chodzi o znalezienie wydawcy dla kolejnej książki i że wkrótce obdarzy nas nowym dziełem. A na razie możemy delektować się "Czarnym wygonem". Naprawdę warto, choć przyznam, że te książki mają jedną wadę: okładkę. Jej grafika wydaje mi się nieciekawa i nie przyciąga wzroku. Wydaje mi się, że tak dobre powieści zasługują na znacznie bardziej dopracowaną oprawę. To jednak jedyne zastrzeżenie.

 

Tytuł: "Czarny wygon. Bisy II"

  • Cykl: "Czarny wygon"
  • Tom: IV
  • Autor: Stefan Darda
  • Gatunek: horror
  • Okładka: miękka
  • Ilość stron: 314
  • Rok wydania: 2014
  • Wydawnictwo: Videograf
  • Cena: 32.90 zł


comments powered by Disqus