"Krasnoludy" - recenzja

Autor: Marcin Waincetel Redaktor: Motyl

Dodane: 05-08-2014 16:18 ()


Naturalnie leniwi, permanentnie pijani, miłośnicy gawęd i wdzięków goblinek. Krasnoludy. Choć tytułowe istoty w komiksie małżeństwa Pilipiuków oraz rysownika Zbigniewa Larwy mogą przypominać nam nieco dalekich krewnych Kajko i Kokosza, to już sam charakter opowieści zdecydowanie odsyła nas do historii o Jakubie Wędrowyczu. Pierwiastki metafizyczne, opary alkoholowego absurdu i nieskrępowany humor... Czy można się temu oprzeć?

Zdecydowanie nie przystoi odmówić sobie takiej przyjemności! Lektura komiksu „Krasnoludy” wciąga bowiem od pierwszych kadrów, na których poznajemy Moczymordy Wielkie, miasteczko uniwersyteckie z krasnoludzką bracią rozkochaną w piwnej ambrozji. Zresztą wszystkie nazwy miejsc czy bohaterów są dla nas jasnym określnikiem sytuacji, przyszłych wydarzeń, jak i wizerunku samych postaci. Prosty, uroczy, a przede wszystkim aluzyjny humor towarzyszący nam właściwie przez cały album.

Naszymi przewodnikami po tym, z gruntu magicznym, świecie jest trójka braci: Baryła, Jemioł i Krasny. W równym stopniu nieobliczalni, jak i nieporadni, a po wyrzuceniu ze studiów są w doprawdy opłakanej sytuacji. Trwoniąc rodzinny majątek przeznaczony na edukację wcale nie chcą pokazać się u progu domostwa zamieszkiwanego przez nader surowych rodzicieli. Trwając w alkoholowym otumanieniu  postanawiają jednak odzyskać fundusze. Tak właśnie zaczyna się historia przygód...

...o kuszącej, acz nader humorzastej wróżce, szkieletach ożywionych za sprawą mrocznej sztuki nekromancji, stadzie wilków, archeologicznych odkryciach czy pracy w kopalni i życiu w ramach krasnoludzkiej komuny. Brzmi interesująco? Bogactwo pomysłów faktycznie przykuwa czytelniczą uwagę, a fabuła napędzona przez dwa podstawowe czynniki – chęć zarobienia fortuny oraz zaspokojenia piwnego pragnienia braci – mimo tego, że nieskomplikowana pozostawia duże pole dla scenariuszowych popisów, a także wyjątkowych zdolności rysownika.

Wyrazem współpracy Katarzyny Pilipiuk, Andrzeja Pilipiuka, a także Zbigniewa Larwy jest satysfakcjonujący efekt końcowy. Szata graficzna komiksu jawi się jako materiał utkany z pięknej, estetycznej kreski podkreślonej za pomocą intensywnych kolorów, których należy oczekiwać przy opowieści zabarwionej sporą dawką baśniowości i humoru. W całości nie zabrakło także ciętego języka satyry przywoływanego choćby we fragmentach o legendarnym mieście Zdzierce Wielkie (z tajemniczym ZUS-em, VAT-em, CIT-em), jak i sposobach działania krasnoludzkiego funduszu łapówkowego. To taka ujmująca gawęda z sugestywnymi mrugnięciami do odbiorcy.

Trzymając się nawiązań do chmielowych wyrobów, które w „Krasnoludach” zdarzają się naprawdę często, lektura tego komiksu jest niczym dobrze zwarzone, wysokoprocentowe, chłodzone piwo podane z rąk czarującej kelnerki. Odpowiednie proporcje pomiędzy humorem, szaloną przygodą a społecznymi komentarzami działają cudownie odprężająco. Wniosek jest prosty: twórcze trio zdecydowanie zna przepis na podsycenie ciekawości czytelników. Miejmy zatem nadzieję, że już wkrótce przyjdzie nam skosztować ich kolejnych propozycji!

 

Tytuł: "Krasnoludy"

  • Scenariusz:Andrzej Pilipiuk, Katarzyna Pilipiuk
  • Rysunek: Zbigniew Larwa
  • Wydawca: Fabryka Słów
  • data wydania: maj 2014 r.
  • okładka: miękka
  • papier: kredowy
  • format: 220x305 mm
  • stron: 56
  • seria: fabryka różności
  • cena: 22,90 zł

 Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za przesłanie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus