Suren Cormudian "Dziedzictwo Przodków" - recenzja druga
Dodane: 27-06-2014 12:45 ()
Mimo, iż w naszym kraju ukazało się dotychczas dopiero sześć książek wydanych w ramach Projektu Uniwersum Metro 2033 (a w Rosji jest ich już kilkadziesiąt), już zdążyły przyzwyczaić czytelników do wysokiego poziomu. Były żołnierz i magister psychologii Suren Cormudian serwuje nam powieść w tonacji militarnej postapo, nawiązującej fabułą do II wojny światowej i poniemieckich umocnień. Nie zabraknie w powieści także wątków „cudownych broni" Hitlera.
Czwórka licealistów penetrowała poniemieckie podziemia w dawnej Twierdzy Koningsberg - obecnym Kaliningradzie, kiedy świat, jaki znamy dosięgła zagłada. Nuklearna apokalipsa pozwoliła przetrwać nielicznym, którym udało się schronić w starych, podziemnych bunkrach. To oni tworzą kruche, oparte na delikatnej, umownej równowadze społeczeństwo, podzielone na grupy, odizolowane od siebie, nastawione co najmniej niechętnie do innych grup. By nie powiedzieć, że wrogo.Wspólnota Piątego Portu jest rządzona twardą ręką, a ludzie trzymani są w ryzach za pomocą strachu i poczucia beznadziei.
Zupełnie odmienna sytuacja ma się w Kolonii Krasnotorowska. Tam przetrwał wojskowy odział, wierny swoim żołnierskim ideałom i swemu dowódcy, za którym poszliby w ogień. I w ogień przyjdzie im iść, bo pewnego dnia, znalazłszy na plaży ślady człowieka, patrol odkrywa zwiad z obcego okrętu, którego członkowie noszą na rękawach swastyki... Echa dawnej wojny, wciąż żywe - mimo upływu lat - w sercach żołnierskich patriotów burzą krew. Kim są przybysze? Jakie ideały im przyświecają? Okazuje się, że przybyli po Dziedzictwo Przodków, ale nie chcą zdradzić, czym jest... Tymczasem dowódca Wspólnoty Piątego Fortu zarządza poszukiwanie mitycznej linii metra, które miało być zbudowane jeszcze przez hitlerowskich inżynierów...
Powieść Cormudiana to mocna, dynamiczna historia, jaką nie pogardzi żaden fan postapo. Jak przystało na byłego żołnierza rosyjski autor głównymi pozytywnymi bohaterami uczynił dzielną załogę wojskową Krasnotorowskiej. To oddani Mateczce Rosji patrioci, wierni zarówno dowódcy i sobie nawzajem, jak i wojskowym ideałom. Krasnotorowska to dla Cormudiana przykład karnej, doskonale zorganizowanej mikrospołeczności, która swoją silną pozycję zawdzięcza właśnie wojskowemu drylowi.
Znaczna część akcji rozgrywa się na powierzchni, jednak nastrój przygnębienia i klaustrofobii świetnie kreowany jest opisami starych, poniemieckich bunkrów, w których czeluściach kryje się niewiadome...
Książkę czyta się dobrze, akcja wciąga, bohaterowie - może i nieco szablonowi - ale budzą naszą sympatię, a ich losy potrafią zaintrygować. Od początku wiadomo, kto jest dobry, a kto zły, jednak to nie przeszkadza. Kluczowa jest tajemnica, a tego akurat w powieści nie brak.
Kim są tajemniczy przybysze ze swastykami? Skąd pochodzą? Czego poszukują? I jakie sekrety kryją podziemia? Na te pytania czytelnicy znajdą odpowiedzi w najnowszej odsłonie serii Uniwersum Metro. A mnie pozostaje mieć nadzieję, że kolejne powieści Cormudiana - nie tylko te osadzone w świecie Metra - trafią na polski rynek księgarski, bowiem autor wart jest uwagi każdego miłośnika dobrej fantastyki.
Korekta: Kilm
Tytuł: Dziedzictwo Przodków
Tytuł oryginalny: Tod mit uns
Cykl: Metro 2033
Autor: Suren Cormudian
Przekład: Paweł Podmiotko
Wydawca: [www.insignis.pl]Insignis[/link]
Data wydania: 19 lutego 2014
Oprawa: miękka
Stron: 480
Format: 140x210 mm
ISBN: 978-83-63944-34-6
Cena: 34,90 zł
comments powered by Disqus