"Thorgal: Młodzieńcze lata" tom 2: „Oko Odyna” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Motyl

Dodane: 10-05-2014 06:26 ()


„Oko Odyna” kontynuuje wątki zapoczątkowane w „Trzech siostrach Minkelsönn”. Młody Thorgal wyrusza w daleką i niebezpieczną podróż, aby dotrzymać obietnicy uwolnienia z klątwy kobiety przemienione w wieloryby. Nie będzie to zadanie łatwe, a czas nagli, bowiem rządni dobrego i tłustego jadła mieszkańcy wioski nie zamierzają zbyt długo przymierać głodem, szykując prawdziwą ucztę z wielorybiego sadła.  

Początkowo wydawało się, że seria o młodzieńczych latach gwiezdnego dziecka może toczyć się własnymi torami, prezentując nieznane losy bohatera, a przy tym rozbudowując tak dobrze znany nam świat Wikingów. I w przypadków pierwszego albumu Yannowi ta sztuka się powiodła. Niestety był to jednorazowy pomysł, ponieważ już w „Oku Odyna” widzimy, że niniejszy cykl również nie pozostanie bez znaczenia dla obecnie powstających przygód Thorgala i jego familii, co może spowodować błędy i pewne nieścisłości. Mowa oczywiście o sławetnej bransolecie Aaricii, która pojawia się w tymże albumie, a nie bez znaczenia jest dla malutkiej Louve. Takie zabawy z artefaktami są przyjemne dla czytelniczego oka, ale w tym wypadku wygląda to tak, jakby fabuła była rozpisywana na siłę, po pretekstem użycia danego przedmiotu. Nie jest to najlepszy sposób na budowanie ciekawych historii.

Drugi tom „Młodzieńczych lat” dotknęła również klątwa wisząca nad wszystkimi seriami o dzielnym Wikingu. A mianowicie, w każdej można odnaleźć niepokojące objawy przemiany opowieści w ckliwą telenowelę. Zadanie, które musi wykonać Thorgal, niby karkołomne, udaje mu się wypełnić bez kłopotu. Na każdy kroku spotykając się z przychylnością napotkanych mu stworzeń czy atrakcyjnych niewiast. Yann, zapewne niezamierzenie, tworzy z młodego bohatera postać lowelasa, który urokiem osobistym będzie przeważał szalę na swoją korzyść, a nie za pomocą umiejętności czy bystrego umysłu. Dlatego też, już na etapie jego młodości, pojawiają się rysy na nieskazitelnej, jak się wydawało, miłości między nim a Aaricią. Mam nadzieję, że wspomniany wątek szybko zniknie z kart komiksu, a nie będzie przez Yanna silniej eksploatowany.

Od strony graficznej „Oko Odyna” wypada całkiem nieźle na tle koszmarnych niedoróbek w serii „Kriss de Valnor”. Niemniej Roman Surżenko, udanie imitujący grafiki Grzegorza Rosińskiego, w kilku miejscach niepotrzebnie się spieszył, widać to trochę w nienaturalnym ujęciu twarzy. Na szczęście są to incydentalne przypadki, które nie kładą się cieniem na cały album. Wydaję mi się, że rosyjski rysownik bardziej przykłada się do pracy nad drugą serią, czyli „Louve”.

Podsumowując, „Oko Odyna” zaciera dobre wrażenie pierwszego albumu, ale nie oznacza to, że przedstawiona w nim historia nie zasługuje na uwagę. Yann powinien odważniej wdrażać w życie własne pomysły, wzbogacające świat Thorgala, uważając przy tym na kanoniczną serię, a mniej korzystać ze spuścizny Jeana Van Hamme'a. Czytelnik bardziej doceni kreatywną twórczość niż kalkowanie starych pomysłów. Tom trzeci na pewno odpowie na kilka kluczowych w tym przedmiocie  pytań.  

 

Tytuł: "Thorgal: Młodzieńcze lata" tom 2: „Oko Odyna”

  • Scenariusz: Yann
  • Rysunek: Roman Surżenko
  • Tłumaczenie: Wojciech Birek
  • Wydawca: Egmont
  • Data publikacji: 06.03.2014 r.
  • Stron: 48
  • Format: 220x295 mm
  • Oprawa: miękka/twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Cena: 22,99/29,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus