"Silas Corey" tom 1: "Siatka Aquili" - recenzja
Dodane: 02-03-2014 21:43 ()
Chciałoby się rzec - powtarzając tytuł powieści Remarque'a - „Na zachodzie bez zmian”. W czasie, gdy na froncie giną żołnierze, to za politycznymi gierkami kryje się prawdziwa batalia o wpływy, pieniądze, dostawy broni. Patriotyzm postrzegany jest przez zasobność portfeli, a jedynie nieliczni kierują się wyłącznie sumieniem. Losy pierwszej wojny światowej rozgrywają się na salonach, a w samo centrum „znaczkowej afery” przypadkowo trafia Silas Corey.
Były wojak, dziennikarz, po trosze detektyw i szpieg, po prostu człowiek z wieloma talentami. Prawdziwy skarb dla organizacji wywiadowczej, za którego usługi niejeden zapłaci sowite wynagrodzenie. Silas Corey zostaje wynajęty przez Georgesa Clemenceau, aby znaleźć reportera, który zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach. Właściciel gazety L’Homme Enchaîné pragnie za wszelką cenę zdemaskować kolaborującego z Niemcami premiera Josepha Caillauxa. Nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć zamierzony cel. Niezwykle skuteczny w rozwiązywaniu łamigłówek Corey przyjmuje ofertę Clemenceau, jednakże nie jest to jedyny pracodawca zaradnego Francuza. Zarówno biuro wywiadu, jak i handlująca bronią mama Zarkoff, ostrzą sobie ząbki na praktyczne umiejętności przebiegłego szpiega. Dla kogo tak naprawdę pracuje Corey?
Fabien Nury nie odpowiada na to pytanie wprost, ale nietrudno się domyślić, że głównym pracodawcą Coreya jest on sam. Wykorzystując nadarzającą się okazję, każdej ze stron składa stosowną obietnicę, ale po prawdzie jest wierny ideałom, które niegdyś rzuciły go na front. Bez wątpienia można mówić o nim, że jest awanturnikiem, a nawet łajdakiem, ale na pewno nie zdrajcą. Reputacja Coreya podąża za nim niczym cień nie pozwalając zapomnieć o jego zagadkowej przeszłości. Fabule komiksu nie można odmówić cech sprawnie rozpisanego scenariusza filmowego. Autor Siatki Aquili nie koncentruje się wyłącznie na jednym wątku. Główna intryga jest złożona, postaci zgromadzone wokół Coreya mnożą się w zastraszającym tempie, toteż aby dotrzymać kroku wziętemu żurnaliście należy uważnie śledzić jego perypetie. Spieszę jednak uspokoić, komiks nie jest przegadany, a Nury umiejętnie kreuje szereg drugoplanowych bohaterów, którzy nie sprawiają wrażenia upchniętych na siłę. Rodowodu niektórych możemy doszukać się w bogatej popkulturze, np. służący Coreya, Nam, to taki komiksowy odpowiednik Kato. Scenarzysta z wielką wprawą tka sieć pomniejszych intryg, ważnym osobowościom dopisując tajemnice i sekrety.
Syntetyczne ilustracje Alary’ego dopełniają dzieła Nury’ego, pozwalają wczuć się w wojenną epokę. Album jest przepięknie narysowany, z dbałością o detale oraz pomysłowym podkreśleniem wszechobecnego w komiksie humoru. Dzięki rysunkom fabuła zyskuje na dynamice, a z pietyzmem rozrysowane plansze zabierają nas w niecodzienną podróż po zakątkach francuskiej stolicy, zarówno tych olśniewających przepychem, barwnych i cieszących oko, jak również tych szarych, brudnych, będącym legowiskiem wszelkiego rodzaju robactwa. Dominuje stonowana kolorystyka, a Alary raczej operuje brązami, szarością czy sepią, kadry mają przypominać stare fotografie.
Taurus Media niezwykle trafnie dobiera tytuły do swojej oferty, co chwila zaskakując kolejną perełką pochodzącą z rynku francuskiego. Niewątpliwie Silas Corey należy do tego rodzaju komiksów, które pozostają w naszej pamięci na dłużej, i do których z chęcią powracamy.
Tytuł: "Silas Corey" tom 1 : "Siatka Aquili"
- Scenariusz: Fabien Nury
- Rysunki: Pierre Alary
- Tłumaczenie: Jakub Syty
- Wydawca: Taurus Media
- Data publikacji: 21.01.2014 r.
- Druk: kolor, kreda
- Oprawa: miękka
- Format: 21x29 cm
- Stron: 64
- Cena: 38 zł
Dziękujemy wydawnictwu Taurus Media za udostępnienie komiksu do recenzji.
comments powered by Disqus