"Ralph Azham" tom 1: "Czy oszukuje się tych, których się kocha?" - recenzja
Dodane: 16-12-2013 22:00 ()
Koniec roku w wykonaniu wydawnictwa Timof i cisi wspólnicy należy uznać za wyjątkowo udany. Obok kultowych już Rewolucji Mateusza Skutnika otrzymaliśmy pierwszy tom heroic fantasy – Ralph Azham. Muszę przyznać, że lektura komiksu Lewisa Trondheima nie tylko wydatnie poprawiła mi humor, ale sprawiła też, że nie mogę doczekać się kontynuacji.
Trondheim jest niezwykle wdzięcznym gawędziarzem, bowiem w prostej historii okraszonej sporą ilością absurdalnego humoru podszytego cynizmem oraz obfitującej w cięte dialogi wywraca do góry nogami klasyczny porządek świata fantasy. U niego główny bohater idealnie wpisuje się w ramy hasła: „od bohatera do zera”. Dlaczego? Ralph był naniebieszczonym wybrańcem, przed którym rozpościerała się świetlana przyszłość. Niestety jego wyprawa do Astolii okazała się porażką, a ze sławy i chwały pozostało jedynie rozgoryczenie. Jednak chyba największy zawód sprawił on zaściankowej społeczności żyjącej według surowych, konserwatywnych zasad. To właśnie młody Azham jest solą w oku wiejskiej starszyzny. Zawadiacki, dowcipny, sprytny stanowi realne zagrożenie dla władzy utrzymującej współbratymców w w ciągłym strachu i ciemnocie.
Ralph nie jest typem bohatera jakich wielu wykreowano na kartach powieści fantasy. Nawet jego dar – dzieciowidztwa – wydaje się być jakimś kapryśnym żartem losu. To już geniusz Trondheima sprawia, że odbite w krzywym zwierciadle elementy sagi fantasy tworzą wciągającą i pasjonującą przygodę. Autor swobodnie operuje narracją posiłkując się retrospekcjami przez co subtelnie stopniuje napięcie. Stara się nie tylko przybliżyć postać głównego bohatera, ale również korzystając z nieco landrynkowych kolorów nakreślić surrealistyczną wizję ekscytującego uniwersum. Dzięki zabiegowi antropomorfizacji konstruuje niezwykły świat – z jednej strony barwny i gościnny, z drugiej nieprzyjemny i mroczny. W tym tyglu rozmaitości niczym w czarodziejskim kotle miesza magię z groteską, a heroizm z absurdem. To nie wszystko, pod płaszczykiem rozrywkowej opowieści stawia istotne pytania, a jedno z nich zawiera w tytule komiksu. Bohatera naznacza nie tylko przedziwnym darem, ale też rodzinną tragedią, której szczegóły będą przyciągały niczym magnez do kolejnych odsłon serii.
Ralph to typowy antybohater, gość którego nie sposób nie pokochać. Swą odwagę i determinację skrywa za fasadą ciapowatości i nieporadności. Może nie ma tony mięśni, nie posługuje się sprawnie mieczem, ale za to jest bezkompromisowy i szczery, będąc niewygodnym sumieniem tchórzliwej rady wioski. Mimo że w jego zachowaniu dominuje bezczelność i brak pokory, w świecie, w którym przyszło mu żyć tylko to gwarantuje przetrwanie.
Wyprawa z Ralphem dopiero się zaczyna, Trondheim skutecznie pobudza wyobraźnię czytelników umiejętnie gmatwając losy tytułowego bohatera. Bez dwóch zdań Czy oszukuje się tych, których się kocha? jest miłym zaskoczeniem kończącego się roku i tytułem, z którym warto się zapoznać. Takie "musiszmieć" pod choinkę!
Tytuł: "Ralph Azham" tom 1: "Czy oszukuje się tych, których się kocha?"
- Scenariusz: Lewis Trondheim
- Rysunek: Lewis Trondheim
- Kolor: Brigitte Findakly
- Tłumaczenie: Katarzyna Sajdakowska
- Wydawnictwo: Timof i cisi wspólnicy
- Data publikacji: 12/2013
- Stron: 48
- Format: 210x290 mm
- Oprawa: miękka
- Druk: kolor
- Wydanie: I
- Cena: 37 zł
Dziękujemy wydawnictwu Timof i cisi wspólnicy za udostępnienie komiksu do recenzji.
comments powered by Disqus