"Biblia w komiksie" - recenzja

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 13-11-2013 16:49 ()


Nie od dziś wiadomo, że popularyzacja Biblii potrzebuje mnogości form stosownych w zależności od potencjalnego odbiorcy. Nic zatem dziwnego, że także komiks, chociaż zwykle nieszczególnie ceniony wśród wielbicieli tzw. kultury wysokiej, znalazł się w obrębie zainteresowań krzewicieli chrześcijaństwa.

Paradoksalnie nie ma w tym nic nowatorskiego; zwłaszcza w kontekście bogactwa ikonografii kościelnej. Mało tego! Badacze komiksowego medium oraz dziejów jego rozwoju nierzadko dopatrują się prekursorów stosowanych w tego typu opowieściach rozwiązań narracyjnych właśnie wśród twórców sztuki sakralnej. Przykładów można wskazać wiele – w tym także z rodzimego gruntu (np. obraz olejny w sanktuarium na Kalwarii Pacławskiej powstały ok. 1867 r., a ukazujący przeszło dwadzieścia scen uzdrowień). Walory edukacyjne  (i zapewne również czysto rozrywkowe) historyjek obrazkowych docenili m.in. franciszkanie z Niepokalanowa publikujący w międzywojniu „Mały Dziennik”, a także co najmniej jedno czasopismo kościelne z Poznania. Z kolei w latach osiemdziesiątych minionego wieku redakcja „Niedzieli” oferowała swoim młodszym czytelnikom humorystyczne opowiastki z udziałem dwójki niesfornych bohaterów – Niołka i Bełka. Stąd komiks, mimo że w gruncie rzeczy na niewielką skalę, był w rodzimych mediach katolickich obecny.

W krajach, gdzie na historyjki obrazkowe spoglądano znacznie przychylniejszym okiem (zwłaszcza w ojczyźnie tegoż gatunku) użytkowanie wspomnianego medium jako nośnika treści ewangelicznych od dawna traktowano w kategorii oczywistości. Dlatego też transkrypcje tekstu biblijnego na „język” komiksu zlecały nie tylko organizacje kościelne, ale też korporacje wydawnicze pokroju DC Comics i Marvel, dopatrując się w tym przedsięwzięciu – całkowicie zresztą słusznie – źródła pokaźnych zysków. W roku 1983 drugi z wspomnianych wydawców opublikował pierwszą komiksową biografię Jana Pawła II, a ledwie dwa lata wcześniej żywot św. Franciszka z Asyżu. Tego typu przykładów można byłoby mnożyć jeszcze długo. Dość wspomnieć, że także na naszym, pod tym względem niszowym rynku, dostępna jest całkiem pokaźna oferta historyjek obrazkowych opartych m.in. na kanwie ksiąg biblijnych.

Wśród tej grupy tytułów przeważają utwory adaptujące Nowy Testament ze szczególnym naciskiem na działalność Jezusa. Prawdopodobnie najbardziej rozpowszechnionym przykładem tego typu wydawnictwa jest publikowana w licznych edycjach (w jednym tomie, bądź też podzielone na trzy epizody) „Życie Jezusa Chrystusa” uzupełnione o „Bohaterów Nowego Testamentu” (sfinalizowanych niestety na ledwie pierwszej podróży misyjnej Apostoła Pawła). Chociaż zrealizowana według nieco archaicznych prawideł narracyjnych charakterystycznych dla komiksów z lat dwudziestych XX w. (brak tzw. „dymków” zawierających tekst), komunikatywnością przekazu wciąż spełnia swoją rolę i tym samym regularnie doczekuje się kolejnych wznowień.

Nie mniej popularną adaptacją jest licząca niemal osiemset plansz „Biblia w obrazkach” autorstwa Ivy Hoth (scenariusz) i André Le Blanca (rysunki). Ciesząca się niezmiennym uznaniem publikacja jak do tej pory odczekała się przekładu na przeszło 140 języków i trzech milionów sprzedanych egzemplarzy. W Polsce rzecz przez długie lata dostępna była w wersji okrojonej do Ewangelii[1], a niekiedy wzbogaconej o Dzieje Apostolskie. Dopiero wraz z rokiem 2004 do dystrybucji trafił kompletny przekład tej adaptacji. Nakład tegoż wydania najwyraźniej uległ wyczerpaniu, a wydawca uznał ów tytuł za wart wznowienia. Tym samym, od listopada 2013 r. dostępne jest drugie, lekko zmodyfikowane wydanie – nazwijmy rzeczy po imieniu – tej monumentalnej pracy. Zmianie uległa ilustracja na okładce, jako, że dynamiczną scenę z kart Pięcioksięgu zastąpiono bardziej statyczną ilustracją inspirowaną Księgą Estery. Co istotniejsze poprzedni tytuł – wzmiankowaną „Biblie w obrazkach” – zastąpiono bez cienia wątpliwości bardziej właściwą „Biblią w komiksie”. Niby szczegół, a jednak ważny. Nie tylko dlatego, że trafniej oddaje sedno tej publikacji. Także z tego względu, że jeden z czołowych wydawców w segmencie książki religijnej dla którego komiks stanowi co najwyżej drobny margines aktywności nie obawia się użyć wprost gatunkowego określenia, które nieco bardziej leciwym redaktorom (nic im przy tym nie uchybiając) z trudem przechodziło przez gardło. Zapewne to nadinterpretacja; niemniej kto wie czy tym samym kolejne lody blokujące pełną nobilitację komiksowej konwencji nie zostały przełamane.

A co pod względem treści oferuje „Biblia w komiksie”? Oczywiście jak w tytule, tj. bieg wypadków począwszy od Adama i Ewy (w tym przypadku dosłownie), a nawet jeszcze wcześniej. Przy czym lektura tej pozycji to nie tylko spotkanie z wielką, naznaczoną Sacrum, historią; to także podróż przez fascynujące dzieje Bliskiego Wschodu w II i I tys. p.n.e. aż do okrzepnięcia młodego Kościoła u schyłku I wieku n.e. Tym samym ewentualni odbiorcy tej pozycji zyskują możliwość wniknięcia w dziejową panoramę wypełnioną przez następujące po sobie imperia, a na ich tle burzliwe przypadki przymierza zawartego pomiędzy Yahwe, a związkiem plemiennym, z którego pewnego dnia miał wyłonić się mesjasz dla całej ludzkości. 

W toku przekonująco prowadzonej narracji przewijają się setki pełnokrwistych postaci, walczących o przetrwanie struktur politycznych, konkurencyjnych kultów, a nade wszystko plan ratunkowy dla pogrążonego w mrokach odstępstwa człowieka. Przy czym rzecz z powodzeniem sprawdza się nie tylko jako lektura dla osób światopoglądowo utożsamiających się z ideami literackiego pierwowzoru. Zwłaszcza, że pojemność fabularna Biblii (zbioru kilkudziesięciu ksiąg spisywanych i redagowanych przez co najmniej osiemset lat) raczej nie wymaga rekomendacji. Stąd także odbiorcy o przekonaniach z gruntu laickich odnajdą w tej propozycji wydawniczej godną poświęconego czasu rozrywkę, a przy tym wzbogacającą o wiedzę z zakresu dziedzictwa kulturowego na którym wyrosła cywilizacja transatlantycka (a de facto również muzułmańska). Zwłaszcza, że znajomość treści Pisma Świętego we współczesnych społeczeństwach europejskich pozostaje niestety wciąż  powierzchowna. 

Pod względem formalnym „Biblia w komiksie” być może ustępuje kolejnej, całościowej adaptacji tekstu biblijnego powstałej za sprawą nietuzinkowych talentów Jeffa Andersona i Mike’a Maddoxa (polska edycja: Świat Książki, 2000). Zachowawczo wypada również w zestawieniu z częściowo zrealizowanym projektem „I.N.R.I.” (alias „Opowieści Biblijne”) Tobiasza Piątkowskiego i Mariusza Zabdyra (Mandragora, 2007). Warto jednak pamiętać, że od momentu premiery pierwodruku dzieła duetu Hoth/Le Blanc upłynęło już grubo ponad trzydzieści lat, który to okres w dziejach komiksu z powodzeniem możemy uznać za epokę geologiczną. Mimo tego finezyjna, pełna szczegółów kreska, do spółki z umiejętnym przełożeniem treści biblijnych w komiksowej formule, wciąż zachowuje znaczną siłę oddziaływania. Dramatyzm i znaczenie wielu scen (m.in. nocnej wizyty króla Saula u wróżki z Endor, oblężenia Jerozolimy przez Babilończyków, Ostatniej Wieczerzy) podkreślono kompozycjami obejmującymi powierzchnię całej planszy. Niegdysiejszy współpracownik m.in. Willa Eisnera (bo właśnie z twórcą Spirita dane było współpracować Andre Le Blancowi) nie tylko zaprezentował spójną i przekonującą stylistykę warstwy graficznej dając przy tym brawurowy popis warsztatowej wytrwałości. Poradził sobie także z nadaniem indywidualizmu licznym przecież postaciom uczestniczącym w historii zbawienia. Biorąc pod uwagę znaczną rozpiętość tej publikacji już tylko ostatnią okoliczność wypada uznać za nie lada sukces wspomnianego plastyka.  

Dla części czytelników zaznajomionych m.in. z interpretacją Biblii w wykonaniu Simona Bisleya (Hanami, 2011) problematyczna może się wydawać zachowawczość w ujmowaniu drastycznych scen (np. zabójstwa Abnera przez Joaba). Wynikło to rzecz jasna z chęci dotarcia realizatorów projektu do młodszego czytelnika (czego zresztą nie kryła pomysłodawczyni i scenarzystka „Biblii w komiksie”). Jednak przy odrobinie wyrozumiałości również nieco bardziej zaawansowany wiekowo odbiorca może poczuć się beneficjentem walorów zawartych w tej publikacji.

Jej mankamentem jest natomiast brak odniesień do tzw. ksiąg deuterokanonicznych (m.in. Judyty i Tobiasza; z jedynie drobną wzmianką dotyczącą powstania Machabeuszy) jako, że komiks powstał w środowisku protestanckim. Dodajmy, że konsultantem polskiego wydania był wybitny biblista, ks. prof. Waldemar Chrostowski, autor m.in. przełomowej pracy traktującej o asyryjskiej diasporze Izraelitów („Vocatio”, 2003). Komiksową narrację uzupełniają tablice wyjaśniające szczególnie istotne kwestie, ilustrowany dodatek o życiu codziennym w czasach biblijnych oraz indeks odnośników biblijnych.

Jak już wyżej nadmieniono wartość niniejszej publikacji nie ogranicza się do spotkania z Wielką Historią. To również ponadczasowa, fascynująca lektura sama w sobie, pełna epickich scen i przekonujących osobowości.

 

[1] Np. jako „Życie Jezusa Chrystusa” w wydaniu Slavic Gospel Press (Chicago 1981) z przyczyn politycznych dystrybuowanym poza oficjalnym obiegiem księgarskim. 

 

Tytuł: „Biblia w komiksie”

  • Tytuł oryginału: „The Picture Bible”
  • Scenariusz: Iva Hoth
  • Ilustracje: Andre Le Blanc
  • Tłumaczenie: Ewa Czerwińska
  • Konsultacja naukowa wydania polskiego: ks. prof. dr hab. Waldemar Chrostowski
  • Wydawca wersji oryginalnej: David C. Cook Publishing Co.
  • Wydawca wersji polskiej: Oficyna Wydawnicza „Vocatio”   
  • Data premiery wersji oryginalnej: 19 lipca 1978 r.
  • Data premiery: 10.2013 r.
  • Wydanie II
  • Oprawa: miękka, lakierowana  
  • Format: 13,8 x 21,5 cm
  • Papier: offset
  • Druk: kolor
  • Liczba stron: 800
  • Cena: 59,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Vocatio za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

  


comments powered by Disqus