Samhain

Autor: Celt Redaktor: winniczek

Dodane: 13-07-2006 12:05 ()


Rok celtycki dzielił się na dwie części: letnią i zimową. Oprócz tego w Irlandii dzielono jeszcze te dwie połowy na dwie części. W rezultacie zmiany pór roku były wyznaczane przez cztery wielkie święta. Były to: Samhain (1 XI) (czyt. sau-in), Beltaine (1 V) (czyt. bal-tina) i dwa nieco mniej ważne: Imbolc (1 II) (czyt. im-bolk) oraz Lughnasad (1 VIII) (czyt. lu-nasad). Były to tzw. cztery święta ognia. Dwa pierwsze wyznaczały odpowiednio początek zimy i początek lata. Jednak bez wątpienia najważniejsze było święto Samhain.

 

Samhain obchodzone było pierwszego listopada, choć jego wigilia przypadała w noc z 31 października na 1 listopada. Była to noc bardzo szczególna. Choć święto to wyznaczało początek nowego roku, to ta jedna noc wcale do niego nie należała. Nie należała też i do starego roku. Znajdowała się ona poza czasem. Nie należąc już do starego roku i nie należąc jeszcze do nowego, stanowiła punkt rozdzielający i łączący jednocześnie stary z nowym. Ponieważ była to noc całkowicie wolna od wszelkich ograniczeń czasowych, to wyzwalała ona wszelkie nadnaturalne siły. W tę jedną noc znikały granice pomiędzy światem zmarłych i żyjących, pomiędzy płciami, a we wróżbach pomiędzy teraźniejszością a przyszłością. Noc Samhain była nocą spotkań żyjących ze zmarłymi. Bramy oddzielające te dwa światy stawały otworem i zarówno mieszkańcy „Tamtego Świata” uzyskiwali swobodny dostęp do świata śmiertelników i odwrotnie. Z tego właśnie powodu w tę noc oczekiwano w domach zmarłych przodków i nie ryglowano drzwi oraz nie wygaszano ognia.

 

O obrzędach związanych z tym świętem zbyt wiele dzisiaj nie wiemy. Pewne jest, że w wieczór poprzedzający Samhain wygaszano wszelkie ogniska i paleniska w całej Irlandii (wydaje się, że miał to być symbol odejścia, „śmierci” starego roku). Następnie druidzi rozpalali nowy ogień, od którego reszta współplemieńców odpalała pochodnie, które następnie zanoszono do swych domów. Druidzi ognie te rozpalali w dwóch miejscach: w Tarze (ówczesnej stolicy Irlandii) i w Tlachtga (czyt. tlah-ta) (ok. 20 km od Tary). W święto to z pewnością składano ofiary, ale ich opisy nie zachowały się. Wiadomo, że w tych dniach zaganiano zwierzęta domowe, z których część zabijano, a z uzyskanego mięsa robiono zapasy, a część przeznaczano do rozmnażania. Samhain to także okres składania ofiar z dziesięcin ściągniętych ze żniw, przy czym warto zaznaczyć, że ofiary te nie miały charakteru dobrowolnych danin. Były raczej rodzajem ciężkiego haraczu nałożonego człowiekowi przez niszczycielskie siły. W mitologii celtyckiej Samhain był okresem pojednania boga plemiennego i matki-ziemi, którzy wchodząc w ten związek przywracali równowagę sił i odnawiali płodność kraju i ludzi.

 

W irlandzkich opowieściach święto Samhain zajmowało bardzo ważną pozycję. Najważniejsze wydarzenia mityczne miały właśnie miejsce w tę niezwykłą noc. Były to min. bitwy, podróże w zaświaty, zadawania śmierci rytualnej królowi, śmierć bohatera, czy łamanie ważnych zakazów.

Możliwe też jest, że w święto Samhain wystawiano przedstawienia o wydarzeniach mitycznych. Samo święto miało trwać trzy dni. Okres zapoczątkowany przez Samhain – okres zimowy – miał być czasem odpoczynku, wytchnienia, zmniejszenia aktywności.

 

O wadze tego święta i jego znaczeniu niech zaświadczy fragment z opowieści o narodzinach króla Conchobara (czyt. kon-kow-ora): „Każdy Ulsterczyk, który nie pojawił się w noc święta Samhain, stawał się szalony i już następnego ranka przygotowany był jego kopiec, grób i kamień grobowy”. A ponieważ w owym czasie święta były w zasadzie jedyną okazją do spotkań ogólnoplemiennych, na których rozstrzygano sprawy istotne dla całego plemienia (túath czyt. tu-ha) oraz dotyczące pojedynczych osób, wydaje się, że niestawienie się na takim zgromadzeniu zdarzało się raczej sporadycznie.

 

Znaczenie samego terminu Samhain można najtrafniej interpretować jako ponowne zgromadzenie się. I faktycznie, w Irlandii dochodziło w tym czasie do zgromadzenia (óenach czyt.  o-enak) poszczególnych plemion (túath). W przekazach literackich, jak już wspominałem, święto to także miało istotne znaczenie. Natomiast w sensie magicznym ceremonie świąteczne służyły odnowieniu sił witalnych danego plemienia, uruchomieniu cyklu, który miał prowadzić do pomyślności następnej wiosny i lata.

 

Do dzisiaj święto to przetrwało w wielu kulturach, choć bardzo często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Najbardziej znanym przykładem jest amerykańskie święto Halloween. Oprócz tego nadal jeszcze w wielu wsiach w tę noc starsi ludzie zostawiają w oknach zapalone świeczki, aby duchy ich bliskich mogły bez problemów trafić do domów.

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...