"Jednorożec" tom 3: "Czarne wody Wenecji" - recenzja
Dodane: 13-08-2013 12:09 ()
Autorzy „Jednorożca” długo kazali nam czekać na interesujący rozwój fabuły, ale przyznam szczerze - było warto. Pierwsze dwa albumy niemrawo wprowadzały czytelnika w świat spisków, kardynalskich knowań, tajemniczego robactwa czy bractwa Asklepiadów, stojącego na straży starego porządku. Oczekiwanie się jednak opłacało, bowiem „Czarne wody Wenecji” w pełni rekompensują dotychczasowe fabularne niedostatki.
Bohaterowie docierają do Wenecji. To w tej metropolii, zwanej Perłą Adriatyku, odbędą się zaślubiny miasta z morzem, stanowiące idealną przykrywkę dla realizacji szatańskiego planu. Wojna nie została jeszcze przegrana, ale pojedyncze potknięcia nie dodają medykom animuszu. Macki wroga wydają się sięgać wszędzie, nawet w ich szeregi. Nikt nie może czuć się bezpieczny, z czego doskonale zdaje sobie sprawę Ambroży Pare. Szpiedzy Kościoła tylko czekają na swoją okazję, aby dopaść ostatnich sprawiedliwych. Pomoc pierwotnych istot może okazać się niewystarczająca w momencie, gdy przeciwnik dysponuje nie mniej intrygującymi istotami znanymi z kart legend i mitów. W sukurs bohaterom wyrusza „geniusz z Mediolanu”, ale mimo jego wsparcia ludzkość może być stracona na zawsze…
„Czarne wody Wenecji” rozruszały skostniałą fabułę, można nawet powiedzieć, że mamy do czynienia z dobrodziejstwem przepychu. Mathieu Gabella najlepsze postanowił zostawić na koniec – ilość zwrotów akcji i niespodziewanych rozwiązań sprawia, że trzeci tom „Jednorożca” jest najlepszym z dotychczasowych części cyklu. Kadry napakowane są po brzegi akcją, że nawet przez moment czytelnik nie ma wytchnienia. A co najważniejsze, wszystkie wątki zgranie się zazębiają prowadząc do zaskakującego cliffhangera. Ręce same składają się do oklasków.
O atrakcyjności ilustracji Anthony’ego Jeana napisano już wiele, więc nie pozostaje mi nic innego, jak powtórzyć, że rysownik nie stracił formy w trzecim albumie. Nie tylko pieczołowicie wypełnia drugi plan kadrów, ale dba o budowanie odpowiedniej atmosfery czy to w scenach konfrontacyjnych czy też tych bardziej mrocznych przywodzących na myśl klimat noir.
„Czarne wody Wenecji” nie tylko o sto osiemdziesiąt stopni obracają główną intrygę, ale też potwierdzają, że potencjał historii zawartej na łamach „Jednorożca” jest znacznie większy niż do tej pory się wydawało. Erupcja akcji i nieszablonowe rozwiązania sprawiają, że z dużo większą ciekawością oczekuje się na album domykający tetralogię. Każdy, kto sięgnie po serię opublikowaną przez Taurus Media, na pewno się nie zawiedzie.
Tytuł: "Jednorożec" tom 3: "Czarne wody Wenecji"
- Scenariusz: Mathieu Gabella
- Rysunek: Anthony Jean
- Wydawca: Taurus Media
- Kolor: Anthony Jean
- Tłumaczenie: Katarzyna Sajdakowska
- Stron: 56
- Format: A4
- Oprawa: twarda
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- Cena: 46 zł
Dziękujemy wydawnictwu Taurus Media za udostępnienie komiksu do recenzji.
comments powered by Disqus