"Kłamca: Viva L`Arte" - recenzja druga

Autor: Miłosz Koziński Redaktor: Motyl

Dodane: 07-05-2013 22:33 ()


Kochamy aroganckich drani i jest to fakt niepodważalny. Niezależnie od fabularno-stylistycznej otoczki okrywającej daną historię, postacie opryskliwe, wredne czy też wręcz najzwyczajniej w świecie chamskie, podbijają serca czytelników. Nie istotne czy jest to odziany w złoto-czerwoną zbroję Tony Stark, udowadniający swą intelektualną wyższość oraz psychologiczną dominację Sherlock Holmes (na myśli mam kreację Benedicta Cumberbatcha) i doktor House czy też - nadrabiający nikczemną posturę ciętym językiem i błyskotliwością - Tyrion Lannister.

Wszystkie te postacie łączy jedno – choć daleko im do ideału, to nader często swoim urokiem i swadą przyćmiewają pozostałych bohaterów i nieodmiennie podbijają serca czytelników, widzów oraz graczy. Taką właśnie postać na kartach swoich powieści do życia powołał Jakub Ćwiek. Mowa rzecz jasna o tytułowym kłamcy, Lokim. Doczekawszy się poświęconej mu książkowej tetralogii skandynawski bóg oszustwa, ognia i podstępu przypuścił dzięki współpracy Ćwieka i Dawida Pochopnia szturm na plansze komiksu. Z jakim skutkiem?

W telegraficznym skrócie – Loki wyciął bogom Asgardu numer na tyle wredny i paskudny, że rzeczone bóstwa postanowiły raz na zawsze rozwiązać problem ze swym niesfornym pobratymcem i skazały na wieczne tortury w skrytej w sercu świata jaskini. Przenieśmy się do czasów współczesnych. Oswobodzony ze swego więzienia Loki pracuje jako najemnik dla Zastępów Niebieskich, zawodowo zajmuje się eliminacją pozostałości po pogańskich kultach, wliczając w to ukrywające się na Ziemi politeistyczne bóstwa oraz wykonywaniem zadań, którymi z różnorakich powodów Anioły nie chcą się zająć.

Pewnego niezbyt urokliwego wieczoru Loki otrzymuje kolejne nietypowe zlecenie. Zaginął bezdomny mężczyzna o niebagatelnym znaczeniu dla planów Opatrzności, a sprawujący nad nim pieczę anioł stróż został brutalnie zamordowany. Gdzie podział się z pozoru nic nie znaczący bezdomny? Dlaczego i jak zginął jego stróż? Na pytanie te odpowiedź odnaleźć musi Loki. Historia zawarta w albumie stanowi zamkniętą całość i nie wymaga od czytelnika znajomości książkowego pierwowzoru co policzyć należy na plus, gdyż dla wielu czytelników może być to pierwsze zetknięcie z wykreowanym przez Ćwieka uniwersum. Z  pozoru prosta opowieść zawiera kilka interesujących zwrotów i fabularnych zagwozdek, przeplatanych dynamicznymi scenami akcji, w których Loki pistoletem, nożem i złym słowem gromi zastępy kultystów. Znalazła się nawet odrobina miejsca na cięty humor, który nieco rozluźnia napiętą atmosferę. I choć przedstawiona historia nie jest pod żadnym względem odkrywcza ani nie wyznacza żadnych nowych standardów w sztuce komiksowej, to prosta, ale solidnie skonstruowana intryga oraz barwne postaci sprawiają, że chłonie się ją bardzo przyjemnie.

Na wyjątkowo pozytywny odbiór albumu wpływa również atrakcyjna oprawa graficzna. Artyście udało się w intrygujący sposób połączyć realizm i groteskę dzięki czemu powstała szata graficzna doskonale podkreśla charakter i treść historii. Kadry zostały w dynamiczny sposób rozmieszczone na planszach i wypełnione ciekawie skomponowanymi i pełnymi szczegółów ilustracjami. Na pochwałę zasługuję również kolorystyka, która świetnie podkreśla atmosferę rozrysowanych scen. Gdy trzeba jest zimna i ponura, gdy wymaga tego dana scena barwy są soczyste i żywe. W zasadzie jedyne do czego można się przyczepić to fakt, że kolorysta niekiedy przegina z ciemnymi barwami, przez co kadr staje się odrobinę zbyt mało czytelny. Na szczęście ma to miejsce jedynie w kilku stosunkowo krótkich scenach rozgrywających się w podziemiach i nie rzutuje na komiks jako całość.

„Kłamca: viva l’arte” to komiks z całą pewnością wart uwagi, tak dla tych zaznajomionych z literacką twórczością Jakuba Ćwieka jak i dla nowych czytelników nieobeznanych w temacie. Solidna i ciekawa, choć niezbyt odkrywcza historia, barwne postacie i żywe dialogi oraz wyjątkowo dobra, niepozbawiona specyficznego uroku szata graficzna nakazują wysoko ocenić komiksowy debiut Lokiego. Serdecznie i szczerze polecam.  

 

Przeczytaj także pierwszą recenzję komiksu "Kłamca: Viva L`Arte"

 

Tytuł: "Kłamca: Viva L`Arte"

  • Scenariusz: Jakub Ćwiek
  • Rysunek: Dawid Pochopień
  • Kolor: Grzegorz Nita
  • Wydawca: Sine Qua Non
  • Data publikacji: 10/2012
  • Liczba stron: 68
  • Format: 230x300 mm
  • Oprawa: twarda/miękka
  • Papier: kreda
  • Druk: kolor
  • Cena: 34,90/24,90 zł

 Dziękujemy wydawnictwu Sine Qua Non za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus