Tomasz Kołodziejczak "Czerwona mgła" - recenzja

Autor: Mariusz "Orzeł" Wojteczek Redaktor: Kilm

Dodane: 07-01-2013 13:58 ()


Polski rynek fantastyczny serwuje nam taki wybór pozycji, że nie wszystkie da się poznać, przeczytać. I często rzeczy wyśmienite przemykają nam tuż obok niezauważone. Tak jest i ze światem Czarnego Horyzontu Tomasza Kołodziejczaka. Autora znamy z dzieł wcześniejszych, także z pracy komiksowej oraz redakcyjnej, jednak z niezwykłym, wykreowanym światem alternatywnym, gdzie magia i technika przenikają się i uzupełniają stykamy się po raz pierwszy. Czerwona mgła to najnowsza publikacja książkowa Tomasza, na którą składają się cztery historie o rozmiarach minipowieści.

Uniwersum Czarnego Horyzontu to niezwykła alternatywa naszego świata, który zaatakowany przez demoniczną magię z innych wymiarów sromotnie przegrał, tracąc większość terenów znanej nam Europy, Azji oraz Kanady. Miejsca nieskażone czarną magią i plugastwem są częstokroć skażone i narażone na ataki zniekształconych przez magię istot, które wyplenić starają się niedobitki wschodnioeuropejskich armii, zjednoczone pod sztandarem Polski. Polski, która jako jedyna nie poddała się druzgocącej fali zła. Polski, która zawarła pakt i teraz ma elfiego króla, a elfy stają w jednej linii z polskimi żołnierzami.

Bohaterem historii z tego niezwykłego świata jest królewski geograf, Kajetan Kłobucki - trochę romantyczny bohater, skażony typowym dla polskiej mentalności tragicznym heroizmem, któremu często stara się przeciwstawić własny pragmatyzm i poczucie obowiązku. 

Sam świat przedstawiony to spełniony sen martyrologów. Wreszcie Polska ostała się, pośród pożogi, wreszcie z podniesionym czołem, ofiarnie i często zdawałoby się beznadziejnie, ale utrzymuje pola wrogowi, który przecież nie walczy fair, który czerpie z mrocznej magi, z tajemniczych i nieprzewidywalnych sił. Ale i elfy - sojusznicy ludzi - w tej, zdałoby się niemożliwej do wygrania walce, mają swoje sekrety. Jak chociażby w Pięknej i grafie, w której to historii zupełnie nowego wyrazu nabiera stwierdzenie „zło dobrem zwyciężaj".

W Nie ma mocnych na docenta poznajemy kolejne tajemnice mrocznych sił, kolejne aspekty czarnej magii i ich tworów. To historia, która pokazuje, iż nie tylko mięśnie czynią człowieka bohaterem, ale też silny, sprawny umysł.

Niewątpliwie najlepszą historią zbioru jest tytułowa (i premierowa zresztą) Czerwona mgła, której akcja dzieje się na stepach Wschodnich Kresów. Wyśmienita fabuła, opisana poetycko, trochę nostalgicznie, trochę martyrologicznie, ale jednocześnie precyzyjnie opisująca świat, gdzie tajemnicze twory czarnej magii wciąż potrafią zaskoczyć swym okrucieństwem i zawziętością. Oraz doskonale pokazuje, że Kołodziejczak ma o stworzonym przez siebie świecie jeszcze wiele do powiedzenia. Ostatnia opowieść z tomu przypomina nam dzieciństwo Kajetana i to, jak w jego posiadaniu znalazł się osławiony Klucz Przejścia, pożądany nawet przez władcę elfów, króla Polski.

Czerwona mgła to doskonała pozycja wprowadzająca w świat Czarnego Horyzontu. Dla tych, którzy jeszcze się z nim nie zetknęli, będzie wystarczającą zachętą, by wkroczyć do tajemniczego, przesyconego magią świata. Fani - nawet ci, którzy już mieli okazję poznać w innych publikacjach  trzy zawarte w tomie historie - nie zawiodą się lekturą tytułowej historii, która jest najmocniejszym punktem zbioru. Polecam serdecznie, bowiem tylko Maciej Guzek w Królikarni potrafił tak dobrze połączyć magię z techniką i nie odbijało się to czytelnikowi czkawką.

Korekta: Kilm

 

Tytuł: Czerwona mgła

Autor: Tomasz Kołodziejczak

Cykl: Czarny Horyzont

Wydawca: Fabryka Słów

Data wydania: 23 listopada 2012

Oprawa: miękka

Format: 125 x 195 mm

Stron: 400

ISBN: 978-83-7574-873-4

Cena: 37,90 zł

 

Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za przesłanie egzemplarza do recenzji.

 

 


comments powered by Disqus