Antologia "Zatrute pióra" - recenzja

Autor: Robert Kruk Redaktor: Kilm

Dodane: 07-12-2012 07:26 ()


Gatunek „kryminał” wśród polskich czytelników jest bardzo popularny. Z reguły są to w tej chwili opasłe tomiska popularnych pisarzy. Kiedyś to były krótkie opowiadania po paręnaście stron. Gdzieś to powoli zanika. Jednak wydawnictwo Replika tym razem nas zaskoczyło antologią opowiadań kryminalnych Zatrute Pióra.

Motyw popełnienia zbrodni  przez ludzi jest prosty: czy to na tle seksualnym, czy w ramach zemsty, poniżenia ofiary, czy też skończywszy na zaplanowaniu misternego planu pozbycia się „niewygodnego” świadka. W Zatrutych Piórach znajdziemy praktycznie każdy podgatunek kryminału. Jednak głównym motywem każdego opowiadania jest zemsta. Ten stary motyw został niemalże zapomniany w dzisiejszych opowiadaniach kryminalnych. Kolejnym motywem, jaki przewija się w tych jedenastu opowiadaniach, jest właśnie tytułowe zatrute pióro. A właściwie: słowa pisane. Każda z postaci natrafia na listy, notatki czy karteczki pełne grozy. Na dodatek wszystko jest tak dobrze poukładane, iż ma się wrażenie ciągłości w czytaniu jakże różnych opowiadań! Znajdziemy tutaj porachunki gangsterskie, społeczne, a także dreszczowiec w stylu Alfreda Hitchcocka.

Wśród twórców znajdziemy tutaj bardziej znanych, takich jak Anna Klejzerowicz (Cień Gejszy) czy Agnieszka Lingas- Łoniewska (Szósty), a także debiutujących autorów jak Lucyna Olejniczak. Mimo iż każdy z osobna ma swój unikatowy charakter prowadzenia narracji czy dialogów, ma się wrażenia czytania jednej powieści. Dzieło Lucyny Olejniczak niczym nie odstaje od reszty „kryminalistów”. Jest bardzo dojrzałe i dobrze się je czyta. Nie ukrywając przy tym, że krótkie opowiastki kryminalne są trudne do zrealizowania. W końcu trzeba zmieścić bardzo dobrą intrygę w pigułce.

Krótkie opowieści w tym wydaniu uważam za bardzo udany pomysł. Czyta je się na tzw. „raz”: w drodze do pracy, uczelni, czy przed snem. Świat każdego z opowiadań jest na tyle interesujący, że chce się więcej. Nic jednak nie zostaje otwarte, ewentualnie tylko na nasze przypuszczenia na temat wszystkich „śmierci”. Język każdego z autorów jest poważny (choć jedno opowiadanie zawiera dawkę komizmu) i nie brakuje tutaj także lekkich wulgaryzmów. Na pewno nie jest to książka dla młodzieży, raczej dla starszych czytelników. Przy niektórych naprawdę trzeba wysilić nasze szare komórki. Zatrute Pióra to także bardzo dobry początek do zapoznania się z gatunkiem, jakim jest kryminał. Wątpię by znalazła się osoba, która by nie polubiła choć jednego opowiadania z tej antologii.

Na samym wstępie jedna z autorek przedstawia nam motyw przewodni antologii, a także zamysł jej stworzenia. Czy to się udało? Z przekonaniem można powiedzieć, że tak. Widać zgodność między autorami, a także motyw przewodni. Zostało to na tyle dobrze zrealizowane, że zauważymy to po przeczytaniu wszystkich opowieści jak swoiste objawienie. Dobrze byłoby zobaczyć więcej antologii tworzonych z taką pasją. Pasją do tworzenia intryg w pigułce.

Korekta: Kilm

Tytuł: Zatrute pióra. Antologia kryminału

Autor: Anna Klejzerowicz, Krzysztof Koziołek, Romuald Pawlak, Agnieszka Lingas-Łoniewska, Gaja Grzegorzewska, Marcin Pilis, Robert Ostaszewski, Joanna Jodełka, Jacek Skowroński, Agnieszka Krawczyk, Lucyna Olejniczak

Wydawca: Replika

Data wydania: 12 czerwca 2012

Stron: 308

Format: 130x200 mm

ISBN: 978-83-76741-79-6

Cena: 29,90 zł

 

Dziękujemy Wydawnictwu Replika za przesłanie egzemplarza do recenzji.

 


comments powered by Disqus