Jacek Piekara "Mój przyjaciel Kaligula" - recenzja

Autor: Dominik Binienda Redaktor: Kilm

Dodane: 14-10-2012 20:53 ()


 

Piekara w przekroju

Jakiś czas temu na rynku wydawniczym ukazał się zbiór opowiadań Jacka Piekary znanego przede wszystkim z cyklu o inkwizytorze Mordimerze. Zawiera on piętnaście utworów, wśród których znajdują się pozycje znane wszystkim fanom tego autora jak i te zupełnie nowe.

Tematyka jest bardzo różnorodna. Wydawnictwo podzieliło antologię pod tym względem na cztery części. Mamy więc opowiadana dotyczące historii jak i alternatywnej wizji dziejów świata. Aluzje polityczne zawarte zwłaszcza w tych ostatnich powinny zadowolić tych, którym spodobała się Przenajświętsza Rzeczpospolita. Kolejny dział zawiera utwory filozoficzne i metafizyczne, rozgrywające się w rozmaitej scenerii: od współczesnego nam Nowego Jorku aż po samo dno piekła. Dalej znajdują się dzieła popełnione w klimacie szeroko rozumianego science-fiction. Ostatnia część zawiera opowiadania, których głównym tematem jest najstarszy rodzaj gry prowadzonej między kobietami i mężczyznami.

Świat przedstawiony w utworach został nakreślony w sposób konsekwentny. Niezależnie od tego czy jest to starożytny Rzym, wizja alternatywnej Polski, która wygrała II wojnę światową u boku Niemców, czy też odległa planeta, na której rozbiła się wojskowa ekspedycja, Piekara po mistrzowsku oddaje jego realia. Mimo że nie ma tam miejsca na wesołe i lekkie historyjki, autor ubarwia je charakterystycznym dla siebie czarnym humorem i ironią. Dotyczą one zarówno polityki i społeczeństwa tworzącego określony system, jak i  problematyki przeżyć jednostki.

Podobnie rzecz ma się z bohaterami. Również tutaj został wykorzystany całkiem szeroki wachlarz możliwości, od spokojnego stoika, który jako długowieczny wampir nabrał dystansu do życia, przez nieszczęśliwą żonę, której udaje się wyzwolić z wpływu despotycznego męża, aż po psychicznego wykolejeńca wysłanego z misją na samo do piekła. Każda z wykreowanych postaci jest wiarogodna i wielowymiarowa. Nie ma miejsca na czerń i biel, jest za to pretekst do wielu egzystencjalnych rozważań, sprytnie ukrytych w wartkiej akcji.

Te dwa powyższe czynniki sprawiają, że zawarte w tomie opowiadania czyta się z prawdziwą przyjemnością i ciekawością aż do samego końca. Język utworów jest prosty i klarowny oraz zawsze dostosowany do klimatu. Lektura nie dłuży się ani przez chwilę.

Niniejszą antologię polecam zwłaszcza tym, którzy po Piekarę sięgnęli po raz pierwszy i chcieliby zapoznać się z jego bogatą twórczością, jak i też czytelnikom zaznajomionym z autorem. Przekrojowy dobór tekstów sprawi, że każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. Mistrzowsko wykreowana rzeczywistość, wypełniona żywymi bohaterami i szybką akcją, doprawiona ironią to niemal cechy charakterystyczne tego pisarza, które zostały zawarte w zbiorze Mój przyjaciel Kaligula.

Korekta: Kilm

Tytuł: Mój przyjaciel Kaligula

Autor: Jacek Piekara

Wydawca: Fabryka Słów

Data wydania: 4 lutego 2011

Oprawa: miękka/twarda

Stron: 504

Format: 125x195 mm

ISBN: 978-83-7574-401-9

Cena: 33zł/47zł

 

Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za przesłanie egzemplarza do recenzji.

 

Powiązane artykuły:

Jacek Piekara "Ja, inkwizytor. Wieże do nieba" - recenzja


comments powered by Disqus