"Żubr Żorż" - recenzja
Dodane: 04-10-2012 20:06 ()
Tomasz Samojlik rozpoczął obecny rok mocnym akcentem. Brawurowo zrealizowana przezeń „Ryjówka Przeznaczenia” spotkała się z bardzo przyjaznym odzewem czytelniczej braci, a sam autor deklaruje zamiar kontynuacji przypadków Dobrzyka. Nie mniej udanie prezentują się również jego wcześniejsze dokonania.
Przykładów niesłabnącej formy wspomnianego twórcy dostarcza nam m.in. opublikowany jesienią 2010 r. „Żubr Żorż” stanowiący luźną kontynuacje „Ostatniego Żubra”. Tym razem jednak mamy do czynienia nie tyle ze zwarta fabułą, co raczej zbiorem anegdot połączonych postacią tytułowego bohatera. Spoiwem jest również świat przedstawiony zawartych tu opowiastek rozgrywających się przede wszystkim pośród plenerów Puszczy Białowieskiej. Stąd też ogólna, proekologiczna wymowa tej publikacji oraz towarzyszący jej dyskretny zamysł edukowania w tym duchu potencjalnych czytelników. Co więcej, całość wolna jest od nachalnego dydaktyzmu (czego niestety nie zawsze potrafią ustrzec się twórcy operujący w zbliżonej konwencji), a miast tego oferuje dawkę wprawnie ujętego humoru. Przy czym oprócz tytułowego Żubra Żorża na komiksową arenę wkracza również cały tabun innych mieszkańców lasu. I to właśnie przez pryzmat ich perypetii wnikamy w tętniącą życiem puszcze.
Jako że celowo zrezygnowano z jednolitego ciągu fabularnego, toteż nie może być mowy o skali epickości porównywalnej z „Ryjówką Przeznaczenia”. Natomiast każda z zawartych tu nowelek z powodzeniem sprawdziłaby się w formule magazynów przyrodniczych typu „Salamandra” (gdzie zresztą zwykł udzielać się Sławomir Kiełbus). Tym samym autor dał dowód, że udanie odnajduje się zarówno jako twórca krótszych jak i dłuższych form.
Tętniąca optymizmem maniera graficzna Tomasza Samojlika standardowo wypada bardzo przekonująco i profesjonalnie. Zaproponowana przezeń formuła z powodzeniem broni się w zestawieniu z analogicznymi pracami zachodnioeuropejskich kolegów. Postacie zaprojektowano z werwą i pomysłem. Każda z nich, mimo że zwykle nakreślona bez nadmiaru komplikacji, jest z łatwością rozpoznawalna. Umiejętnie dozowane tło nie przytłacza, a dobór pogodnej kolorystyki podkreśla optymistyczną wymowę przypadków tytułowego bohatera.
Podsumowując, Tomasz Samojlik zdołał wytworzyć jakość samą w sobie, która obok prac twórców tego sortu co wspominany Sławomir Kiełbus czy Piotr Nowacki stanowi istotną część komiksowej przestrzeni w naszym kraju. Tym samym „ojciec” Żubra Zorża z powodzeniem kontynuuje najlepsze tradycje Bogdana Butenko. Szkoda tylko, że przyszło mu żyć w ubożejącym kraju, bo w innym przypadku stworzone przezeń postaci zapewne doczekałyby się animowanych inkarnacji.
Tytuł: „Żubr Żorż”
- Tekst i rysunki: Tomasz Samojlik
- Wydawca: Instytut Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk
- Data premiery: październik 2010 r.
- Okładka: miękka
- Format: 16,5 x 24
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- Liczba stron: 32
- Cena: publikacja gratisowa
- Albumik zawiera mini-plakat
comments powered by Disqus