Aleksandar Tesic "Zakon Smoka" - recenzja
Dodane: 27-09-2012 22:51 ()
Na pewno każdy, nawet gdy nie jest miłośnikiem fantasy, słyszał o Tolkienie i Władcy Pierścieni. Jest to powieść, która w swoim czasie była czymś unikatowym w światowej literaturze, a obecnie uznawana jest za dzieło prekursorskie dla całego działu w nurcie fantasy. Mroczna opowieść Tolkiena zawładnęła umysłami czytelników na całym świecie i rozbudziła zainteresowanie takimi baśniowymi stworami jak gobliny czy krasnoludy. Rozpropagowała też wizerunek elfa-wojownika, który dziś wszyscy tak dobrze znamy. Wielu pisarzy, między innymi nasz Andrzej Sapkowski, czerpało i czerpie do dziś z tego, co stworzył ten wspaniały pisarz.
Aleksander Tesic nazywany jest czasem "serbskim Tolkienem". Jednak jego trylogia Kosingas jest bardzo odmienna od Władcy Pierścieni. Jej tło stanowi udane połączenie wczesnego chrześcijaństwa z wierzeniami, które poprzedzały jego nadejście. Pierwszy tom - Zakon smoka - wprowadza czytelnika w świat prastarych serbskich wierzeń, równie godnych poznania jak mitologia grecka czy egipska.
W cichym klasztorze mnich Gabriel, czując bliską śmierć, spisuje dzieje swego życia. Wspomina wydarzenia, które miały swój początek na rok przed bitwą na Kosowym Polu. Nie był już wtedy młody, a przeżycia, które kiedyś stały się jego udziałem, odcisnęły na nim straszliwe piętno. Mimo to musiał wykonać jeszcze jedno zadanie: wprowadzić w tajniki fachu swego następca. Tym następcą był nie byle kto, a książę Marko, rycerz i gorliwy chrześcijanin. Czytelnik ma okazję towarzyszyć mu w tej trudnej pracy.
Czasy są niespokojne. Serbii zagraża inwazja turecka, a lokalni książęta nie zawsze żyją w zgodzie koniecznej, by stworzyć jedną silną armię. Dla księcia Marko wystarczająco irytujące jest to, czego się nagle dowiedział - że jest od dawna zapowiadanym Wojownikiem Przepowiedni, i że jego droga życiowa zależy od przepowiedni starej wróżbiarki. To, że na dodatek musi podróżować w jakieś dzikie ostępy, mając za jedyne towarzystwo zdziwaczałego mnicha i jego osła, jest dla niego niemal nie do zniesienia. Jakby tego było mało, ów mnich opowiada o czymś, czego Marko, żarliwie wierzący w prawdziwość nowej religii, nie może słuchać bez oburzenia. Potwory, demony, pradawni bogowie są dla niego pogańskim zabobonem, który należy tępić ogniem i mieczem. Wkrótce jednak zaczyna pojmować, że w tej podróży przyjdzie mu dowiedzieć się o sprawach niedostępnych zwykłemu człowiekowi i zobaczyć rzeczy, które niejednemu zmąciłyby rozum. Co gorsza, od tego, jak się zachowa w tej konfrontacji, zależy los całej Serbii....
Aleksander Tesic zawarł w swej książce autentyczne elementy serbskich wierzeń, zwyczajów i rytuałów magicznych. Wplecenie ich w chrześcijaństwo (bardzo wtedy młode na tych terenach) dało niepowtarzalną atmosferę - z jednej strony bardzo słowiańską, bliską nam pod wieloma względami, a z drugiej tajemniczą i mroczną. Przywołane na kartach powieści potwory i zagrożenia mają ogromną zaletę, jeśli weźmie się pod uwagę całokształt współczesnego fantasy - nie są "oklepane". Chociaż Tesic często operuje znanymi archetypami fantasy typu strzegący skarbu smok, czy elf-wojownik, generalnie tworzony przez niego świat jest czymś odmiennym od tego, do czego czytelnicy przywykli. Do tego należy dodać wspaniale skonstruowanych bohaterów, bardzo prawdziwych, doświadczających ludzkich lęków i słabości, a mimo to dokładających starań, by wypełnić swe zadania.
Książka napisana jest językiem eleganckim i stonowanym, nieco staroświeckim, choć bez niepotrzebnej stylizacji na średniowieczną modłę. W porównaniu z wieloma skądinąd bardzo ciekawymi pozycjami, których wartość obniża brutalne słownictwo i często niepotrzebne opisy o charakterze seksualnym, Zakon Smoka zachwyca powściągliwością i kulturą językową. Chciałoby się rzec, że autor ma delikatną, wręcz kobiecą rękę. Czytanie jego dzieła sprawia autentyczną przyjemność komuś, kto ceni sobie elegancję literackiego przekazu na równi z merytoryczną zawartością powieści. U Tesica jedno i drugie jest na najwyższym możliwym poziomie. Jeśli doda się do tego piękną oprawę, wysokiej jakości papier i wyraźną czcionkę, otrzyma się książkę, którą nie tylko chciałoby się mieć, ale którą wręcz mieć trzeba. Doskonale prezentuje się na półce i gwarantuję, że po jej zakupie nie zechcecie jej oddać nikomu.
Korekta: Kilm
Tytuł: Zakon Smoka
Tytuł oryginalny: Kosingas. The Order of the Dragon
Autor: Aleksandar Tesic
Cykl: Kosingas
Tom: 1
Wydawca: Prószyński i S-ka
Przekład: Jakub Małecki
Data wydania: 14 czerwca 2012
Oprawa: miękka
Stron: 504
Format: 125x195 mm
ISBN: 978-83-7839-177-7
Cena: 42 zł
Dziękujemy Wydawnictwu Prószyński i S-ka za przesłanie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus