Andy Remic "Legenda Kella" - recenzja

Autor: Luiza "Eviva" Dobrzyńska Redaktor: Kilm

Dodane: 04-09-2012 10:01 ()


Wszyscy wiemy, że nie ma gorszego nieszczęścia ludzkości niż wojna. Czemu więc niektórzy wciąż ją opisują jako szlachetne zmagania i romantyczną, męską przygodę? Skąd bierze się ta nieustanna potrzeba silnych emocji, która nie pozwala ludziom cieszyć się ze spokojnego i poukładanego życia? Na pewno nie umie znaleźć na to odpowiedzi Kell, bohater dawnych wojen, a obecnie starszy człowiek, nie pragnący już niczego poza spokojem. I jeszcze poza tym, by jego wnuczka mogła ukończyć uniwersytet i osiągnąć więcej, niż inne dziewczęta z jej klasy społecznej. Kell ma własne zdanie na temat bohaterstwa, które mu przypisano i wojen, uznawanych za chwalebne. Ma ku temu podstawy. Choć ludzie czytają legendy o jego przygodach, głoszą jego chwałę, to tylko on jeszcze pamięta, czemu ochrzczono go "bohaterem". I tylko on wie, jak bardzo jest to niesłuszne, jak dalece cykl pieśni pt. "Legenda Kella" wypaczył to, co rzeczywiście było jego udziałem.

Do miasta, w którym mieszka Kell i jego ukochana wnuczka, siedemnastoletnia Nienna, zbliża się armia żołnierzy-albinosów i straszliwych Żniwiarzy. Te istoty, rodem z lodowatego piekła, żywią się duszami ludzi i płynami wysysanymi z ich ciał. Sprowadzają ze sobą zabójczą mgłę, zamrażającą na kamień wszystko, czego dosięgnie. Kell, jako jeden z niewielu, orientuje się w porę w niebezpieczeństwie i ucieka, zabierając ze sobą wnuczkę i dwie jej koleżanki. Po drodze dołącza do nich Saark, wytworny złodziej i oszust. Razem uciekają przed bezlitosną armią albinosów i nasłanym przez dowodzącego nią generała szalonym zabójcą. Generał Graal wie, że tylko Kell stoi między nim a ostatecznym zwycięstwem. Pozbycie się go jest sprawą priorytetową.

Tymczasem Anukis, dziewczyna z rasy Vaszynów, ucieka z więzienia, w którym po tajemniczej śmierci ojca zamknął ją Episkopat Wysokich Mechaników. Potrzebuje innego pokarmu niż wszyscy Vaszynowie, ale musi się z tym kryć. Niestety prawda wychodzi na jaw. Jest zakałą swej rasy. Nieczystą.  A to właśnie Vaszynowie - istoty półbiologiczne, półmechaniczne - stoją za inwazją na królestwo Falanor. Sprzymierzeni ze Żniwiarzami zagarniają coraz większe połacie ziemi, mordując lub uprowadzając ludzi, dla których nie ma już żadnej nadziei. Zarówno Vaszyni, jak i Żniwiarze potrzebują ich ciał i dusz by żyć. Są dla nich bydłem, niczym więcej. Czy dla Anukis też? I czy może to mieć jakieś znaczenie? Podstawowe pytanie, na które dziewczyna musi znaleźć odpowiedź, brzmi: ile z tego zła, które ją otacza, jest świadomym dziełem jej rzekomo nieżyjącego ojca? I czemu ona sama tak bardzo różni się od innych Vaszynów...

Andy Remic stworzył mroczną opowieść, bazującą na znanym schemacie samotnego bohatera, który staje przeciw potędze wielkiego zła, wspierany przez przypadkowo dobraną drużynę. Zamiana minusów w plusy nie jest nowym pomysłem. Miłośnik seriali science-fiction bez trudu dostrzeże w jego opowieści przynajmniej jedno wyraźne zapożyczenie - Żniwiarze to niemal bliźniacze kopie Widm z serialu Star Gate: Atlantis, nawet sposób odżywiania się mają identyczny z nimi. Trudno też oprzeć się wrażeniu, że koncepcja Vaszynów, mechanicznych wampirów, jest jakimś bardzo dalekim pokłosiem rasy Borg ze Star Treka. Czytając Legendę Kella można więc rzec, że "to nic nowego". A jednak autorowi udało się skonstruować swoją opowieść i jej bohaterów tak, że wtórność pewnych schematów i rozwiązań nie przeszkadza w czytaniu. Szczególnie, że pewien przewodni wątek jest jednak dość oryginalny.

Chwilami natomiast razi język powieści. Staje się czasem niepotrzebnie wulgarny, brutalny w swej dosłowności. Mimo woli czytelnikowi nasuwa się złośliwe pytanie, czy autorowi nie przeżył jakiegoś zawodu miłosnego, gdyż każda występująca w tej książce kobieta albo ginie, albo jest torturowana, gwałcona i poniżana. Czasem okazuje się czarnym charakterem. Zresztą  nic, nawet to, nie ochroni jej przed okrutnym losem. Wszystko - urodzenie, dobroć i szlachetność, przyjaciele, zło i brak skrupułów czy banda skutecznych najemników - zawiedzie. Można odnieść wrażenie, że Andy Remic usiłuje w ten sposób wziąć jakiś odwet na płci pięknej. Skupia się na tym trochę za bardzo, a szkoda.

Legenda Kella jest bardzo ciekawa, tak bardzo, że trudno się od niej oderwać. Akcja rozwijana jest w sposób, który niełatwo przewidzieć i czytelnik niejeden raz jest zaskakiwany przez autora. Bohaterowie są żywi, pełnokrwiści i nieszablonowi. Ponadto samo wydanie robi wrażenie - sztywna okładka z mroczną grafiką i wypukło tłoczonym tytułem, kremowy papier, strony szyte, nie klejone, ładna czcionka... Książka naprawdę warta swojej ceny, zwłaszcza jeśli jest się wielbicielem prawdziwie mrocznego fantasy.

 Korekta: Kilm

Tytuł: Legenda Kella

Tytuł oryginalny: Kell's Legend

Cykl: Kroniki mechanicznych wampirów

Tom: 1

Autor: Andy Remic

Wydawca: Fabryka Słów

Przekład: David Repeczko

Data wydania: 2 marca 2012

Oprawa: miękka

Stron: 400

Format: 125x195 mm

ISBN: 978-83-7574-609-9

Cena: 39,90 zł

 

Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za przesłanie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus