Dariusz Domagalski "Vlad Dracula" - recenzja
Dodane: 14-08-2012 12:27 ()
Zanim sięgniecie po tę książkę, zapomnijcie wszystko, co wiecie o Draculi. Wszystko, co czytaliście, co widzieliście w filmach czy komiksach, wszystko, czym karmi was popkultura. Bowiem powieść Domagalskiego to opowieść nie o krwiopijcy, który w dzień śpi w trumnie i spija krew dziewic. Nie o wampirze bojącym się srebra i czosnku, a w nocy zmieniający się w nietoperza. Powieść Domagalskiego to historia Vlada Drakuli. Ale ta prawdziwa.
Maciej Korwin, Jaśnie panujący Król Polski i Węgier wysyła swego zaufanego rycerza – Janosa Lehoczky na Wołoszczyznę. Ma on za zadanie wybadać, czy aktualny wołoski hospodar, książę Vlad nada się na współuczestnika krucjaty przeciwko Tatarom, którzy coraz śmielej poczynają sobie na przyczółkach Europy i stają się realnym zagrożeniem zarówno politycznym, jak i religijnym i ekonomicznym. Korwinowi zależy na wsparciu, bo krucjaty po młodym królu spodziewa się Watykan, ale jednocześnie obawia się on angażowania niepewnego politycznie, słynącego z okrucieństwa i bezwzględności wołoskiego hospodara, o którym krążą mroczne legendy. Lehoczky udaje się więc na dwór Vlada, by zbadać sprawę...
Domagalski doskonale poradził sobie z tematem, unikając wtórności i tendencyjności, jaka często zdarza się w przypadku tak mocno wyeksploatowanej postaci. Pokazał Draculę w sposób zupełnie odmienny niż mieliśmy dotychczas do czynienia w popkulturze - w kontekście historycznym, nie metafizycznym. Brak tu jakiegokolwiek wątku nadprzyrodzonego, a całość została napisana z dbałością o najmniejsze szczegóły przy kreowaniu realiów historycznych.
W powieści widać zamiłowanie Domagalskiego do dawnych militariów i historii. Świetnie radzi sobie ze scenami batalistycznymi, skupia się na precyzyjnych opisach wojskowych formacji i scen walki, co stanowi dobre uzupełnienie fabuły, nie nudząc jednocześnie i nie przytłaczając nie zorientowanego w tym temacie czytelnika.
Stylem Domagalski przypomina Sapkowskiego z Trylogii husyckiej, ale bez największej wady wspomnianego cyklu - nadmiernego rozwodzenia się nad genealogią poszczególnych rodów czy postaci, lub możemy go też przyrównać do cyklu o Hrabim Saint-Germain C. Q. Yarbro. W stosunku do tego ostatniego widać tę samą dbałość o szczegóły historyczne, zamiłowanie do dokładnego nakreślania realiów, w których dzieje się akcja. I – co najważniejsze – pokazanie Draculi jako postaci pozytywnej, nie zaś krwiożerczego potwora.
Jednak odmiennie od wspomnianych utworów, książka Domagalskiego to powieść historyczna, bez jakichkolwiek wątków nadprzyrodzonych i fani „klasycznego” Draculi mogą czuć się zawiedzeni. Jednak dla rehabilitacji postaci jest to pozycja nieoceniona i z całego serca życzę autorowi dobrego tłumacza i anglojęzycznego wydania jego powieści. Warto by było.
Korekta: Kilm
Tytuł: Vlad Dracula
Autor: Dariusz Domagalski
Data wydania: 26 października 2011
Oprawa: miękka
Stron: 352
Format: 145x205 mm
ISBN: 978-83-89595-81-2
Cena: 35 zł
Dziękujemy Wydawnictwu Bellona oraz Wydawnictwu Runa za przesłanie egzemplarza do recenzji.
Powiązane artykuły:
Dariusz Domagalski "Silentium Universi" - recenzja
Dariusz Domagalski "Aksamitny dotyk nocy" - recenzja
Dariusz Domagalski "Gniewny pomruk burzy" - recenzja
Dariusz Domagalski "Cherem" - recenzja
Dariusz Domagalski "Vlad Dracula" - fragment powieści
comments powered by Disqus