D.J. MaHale "Pendragon. Panowanie Kruka" - recenzja

Autor: Wandalia Redaktor: Kilm

Dodane: 05-05-2012 10:21 ()


Światy Halli stanęły na krawędzi zagłady. Saint Dane zdobywa po kolei władzę w każdym z nich. Uwięziony na Ibarze, pozbawiony łączności z przyjaciółmi Bobby, nie ma możliwości działania. Tak oto zaczyna się kolejna historia z cyklu Pendragon D. J. MacHale p.t. Panowanie Kruka.

Granice pogrążonych w chaosie, wymieszanych stref zacierają się. Saint Dane przypuszcza atak na Drugą Ziemię – rodzimy świat Pendragona. Uwięziony na Ibarze Bobby postanawia odnaleźć rynnę – tunel czasoprzestrzenny – i znowu przystąpić do walki. Jego przyjaciele, Marc i Courtney, rozpoczynają tymczasem własną batalię, nie mogąc liczyć na pomoc zaginionego Pendragona. Opuszczają więc Pierwszą Ziemię i udają się z pomocą Wędrowca Patrick’a do ich macierzystego świata. Władzę na Drugiej Ziemi przejmuje sekta, której przywódca kontrolowany jest przez Saint Dane’a.

Chaos wkracza również do pozostałych światów. Na Denduronie Milago i Bedoowianie wszczynają wojnę z sąsiednim plemieniem, pragnąc przejąć nad nim kontrolę. Tymczasem Trzecia Ziemia, na skutek zmian dokonanych w przeszłości, transformuje z cudownej utopii w post-apokaliptyczny, zniszczony przez wojnę świat. Znani z totalitarnego Quillanu Veego i La Berge przybywają wraz ze szwadronem dadosów – cyborgów na Veelox, aby przejąć władzę nad Ibarą i zniewolić jego mieszkańców. Pendragon powraca do gry!

Czytając poprzednie tomy można zauważyć pewną prawidłowość. Akcja każdej z części cyklu miała zasadniczo miejsce tylko w jednej strefie i opowiadana była z perspektywy samego Pendragona. Ta część historii zdecydowanie różni się od pozostałych. Poznajemy ją z różnych punktów widzenia, nie tylko z dzienników Bobby’ego. Są tu również wspomnienia pozostałych bohaterów, nie będących już jedynie tłem głównej historii. Miejscem akcji jest nie jeden świat, lecz cały ich szereg. Czytelnik przenosi się z Ibary na Denduron, aby później zwiedzić wszystkie trzy Ziemie. Tak jak w poprzednich historiach cyklu, odbywamy podróże nie tylko w przestrzeni, ale również w czasie. Na tym polega gra głównego antagonisty Pendragona. Saint Dane poprzez manipulację przeszłością pragnie wpłynąć na przyszłość całej Halli.

Główny bohater także się zmienił. Nie jest już tym samolubnym, zagubionym dzieciakiem, jakiego poznaliśmy na początku całej historii, lecz dojrzałym mężczyzną gotowym podejmować trudne decyzje i zmierzyć się z odpowiedzialnością za nie. MacHale najwidoczniej zauważył, iż jego czytelnicy dojrzewają, pozwolił więc również wydorośleć Pendragonowi. W sposób zdecydowany wpłynęło to na wartość książki. Widać, że z biegiem czasu autor nabrał nieco wprawy oraz wpadł na kilka interesujących pomysłów, które nie tylko uczyniły bardziej interesującą samą historię, ale i ożywiły nieco jej bohaterów.

Panowanie Kruka to przede wszystkim historia walki. Mamy tu do czynienia nie tylko z wielką bitwą o przyszłość wszystkich stref, ale i z szeregiem krwawych zmagań w obrębie poszczególnych światów. Obserwujemy także batalię, jaką Bobby Pendragon toczy z samym sobą oraz ze znienawidzonym Saint Danem. Do tego właśnie sprowadza się przedostatni tom serii. W sumie, można się było spodziewać takiego obrotu spraw. Dziewiąty tom kończy się więc wielką katastrofą. Ciemność zstąpiła na ziemię i zło przejęło władzę. Pytanie brzmi, co dalej? Można zapewne oczekiwać zwycięstwa „jasnej strony mocy” w ostatnim tomie historii. Ale czy na pewno?

Kiedy rozpoczynała się historia Pendragona można było mieć wiele wątpliwości co do sensu jej kontynuowania. Teraz, kiedy została już tylko jedna część do finału, wszyscy chcemy wiedzieć wiedzieć jak to się skończy. Tym, którzy doszli aż do tego momentu, sugeruję również sięgnąć po ostatni, dziesiąty tom powieści.

Korekta: Kilm

Tytuł: Panowanie Kruka

Tytuł oryginalny: Raven Rise

Autor: D.J. MacHale

Cykl: Pendragon

Tom: 9

Wydawca: Rebis

Data wydania: 16 sierpnia 2011

Przekład: Lucyna Targosz

Stron: 544

Oprawa: twarda

Format: 197×128mm

ISBN: 978-83-7510-669-5

Cena: 43,90 zł

 

Dziękujemy Wydwanictwu Rebis za przesłanie egzemplarza do recenzji.

 

Powiązane artykuły:

„Pendragon": "Wędrowiec” - recenzja

Recenzja książki "Pendragon. Wędrowiec" D.J. MacHale

Druga recenzja książki "Pendragon. Wędrowiec" D.J. MacHale'a

Recenzja książki "Zaginione miasto Faar" D.J. MacHale’a

Druga recenzja książki "Pendragon. Zaginione miasto Faar" D.J. MacHale'a

Recenzja książki "Wojna, której miało nie być" D.J. MacHale'a

Recenzja książki "Wirus rzeczywistości" D. J. MacHale'a

"Pendragon: Rzeki Zadaa" - recenzja

„Pendragon”: „Quillańskie Igrzyska” - recenzja

"Pendragon": "Pielgrzymi z Rayne" - recenzja

 


comments powered by Disqus