"Nowa Fantastyka" numer 04/2012 - recenzja
Dodane: 12-04-2012 11:18 ()
Kwiecień to miesiąc, w którym każdy znajdzie choć chwilę wolnego i odrywając się od świątecznych wypieków i pyszności będzie mógł spędzić czas z dobrą literaturą. Co zatem do przeczytania oferuje nam kwietniowy numer Nowej Fantastyki?
We wstępie przeczytamy już o „nowym” odkryciu Olgi Tokarczuk, mianowicie – fantastyki. Cóż, cieszymy się, że Pani Olga zauważyła ten nurt i życzymy jak najlepszych kolejnych odkryć w tej materii. Następnie zapoznamy się z nowościami wydawniczymi. Forma słowna tych zapowiedzi utrzymała się, co oznacza że jednak słowo pisane cieszy się większym zainteresowaniem aniżeli obrazkowa forma przekazu. A to wróży dobrze.
Jakub Ćwiek w tym numerze występuje dwukrotnie. Raz otwierając publicystykę, a raz prozę polską. Dzieci gorszego popu to godny zainteresowania artykuł dotyczący rozważań Jakuba nad popularyzatorską funkcją Biblii oraz jej roli w stosownych czasach. Wszystko to z ciekawym zestawieniem do słów Dody, która została oskarżona o obrazę uczuć religijnych. Prawda, że ciekawe połączenie?
Temat z okładki to nic innego jak Gra o Tron, a właściwie Starcie Królów. Ten popularny serial przyniósł rzeszę odbiorców, nota bene słusznych, bo i jest co oglądać. Czytając dowiemy się jak przedstawiał się będzie drugi sezon, skąd wzięła się jego nazwa, a także poznamy nadzieje i obawy z nim związane. Dodatkiem jest też album, który informuje nas o tym, kto jest w kim w kolejnym sezonie. Artykuł zawierać może drobne spoilery, lecz ciekawość bierze górę.
Ponadto w numerze znajduje się nieprzeciętny wywiad Neila Gaimana z Sir (!) Terrym Pratchettem, Samotność komórkowa, czyli czy tak naprawdę jesteśmy sami w kosmosie oraz popularnie-naukowo o ewolucji, Fani na ratunek! – krótki rys tego, jak fani seriali wpływają na losy swoich ulubieńców i jakie są możliwości obrony zdejmowanych z anten seriali (dodatek: dobry poradnik!), a także artykuł Artura Szrejtera o Lokim. Tutaj wypada zatrzymać się choć na moment, bo treść i tematyka są obowiązkową lekturą i zapewne interesującym tematem na prelekcję. Loki jako bóstwo miewa różne oblicza, a czytając dowiemy się zarówno o jego mitologicznej stronie, jak i o jego fantastycznych interpretacjach w literaturze. Zgodnie z zapowiedzią otrzymujemy drugi odcinek Rad dla piszących. Tym razem Michael J. Sullivan, autor poradnika, skupia się na motywacjach bohaterów oraz jak ogromną rolę odgrywają one na kartach powieści/opowiadań. Dodatkowo warto zatrzymać się przy felietonie Rafała Kosika Celowe postarzanie idei, w którym czytamy w jaki sposób jesteśmy traktowani przez twory postępu, a nawet kulturę. Młotogłowi Petera Wattsa to drugi felieton w serii o sf, czyli wynurzenia na linii nauka-fikcja. Jak to się do siebie ma i jak się łączy? Ostatnim artykułem jest tradycyjnie strona Łukasza Orbitowskiego, a w tym numerze dostaniemy jego recenzję filmu Take shalter połączoną z przemyśleniami dotyczącymi odróżnienia ludzi normalnych od wariatów. Czyli Orbitowski w pełnej klasie i formie.
Świadectwo (Live) to właśnie opowiadanie Jakuba Ćwieka otwierające dział prozy polskiej. I o ile jego artykuł to naprawdę dobra lektura, niestety nie można tego samego powiedzieć o opowiadaniu. Fabuła jest, owszem, niebanalna i z polotem, ale wykonanie pozostawia niesmak. Ilość wulgaryzmów w treści, choć potrzebna ze względu na charakter narratora, jest niestety ponad miarę dobrego gustu. Wyczuwa się płynącą z nich sztuczność, a to niestety znacznie uprzykrza czytanie. Za to Strzelec Bartosza Działoszyńskiego to opowiadanie dziejące się na dwóch płaszczyznach. I to ciekawych. Dobrze dopasowana i podzielona historia sprawia, że czytelnik w dużym stopniu angażuje się w sytuację, a to sprawia, że ciężko oderwać się od treści. Kolejnym tekstem jest Ogień i lód Eweliny Kozik. Warto wspomnieć, że jest to odkrycie ze strony fantastyka.pl. I to nie byle jakie odkrycie. Opowieść napisana rozważnie z pochłaniającym opisem emocjonalnym głównej bohaterki. Okraszona nutą przemocy i grozą świata przedstawionego staje się debiutem nie byle jakim. Romantyczność Zbigniewa Wojnarowskiego to z czystym sercem najlepszy tekst numeru. Choć początek raczej nie zaciekawia, to chwilę później cała historia wciąga bezpowrotnie. Wizja sowieckich żołnierzy wędrujących po Polsce i atakowanych przez kreatury pokroju zombie jest niebywałym czytadłem. W dodatku raptem na kilku stronach tego opowiadania autor dodaje tyle smaczków dla miłośników historii, kulturoznawstwa i religioznawstwa, a także literatury polskiej, że warto przeczytać po to, żeby sprawdzić jak to wszystko pięknie ze sobą współgra i tworzy w tekście nastrój tajemnicy, która do końca pozostanie nie wyjaśniona.
Prozę zagraniczną zaczynamy od opowiadania Zapisane w węzłach Kena Liu. Tekst czyta się z zainteresowaniem, a miłośnicy genetyki z pewnością będą nim zachwyceni. Czy pismo węzłowe może mieć powiązanie z genetyką? Okazuje się, że tak. Ale niewiadomą pozostaje też cena, jaką trzeba będzie za te powiązania zapłacić. Kwiat, Litość, Igła, Łańcuch to z kolei krótka historia o czterech broniach, które mają niecodzienne właściwości. Wydarzenia przedstawione poruszają też delikatną materię sumienia w związku z ciążącą odpowiedzialnością. Ian McDonald swoim tekstem Pierścień Verthandiego prezentuje klasyczne sf, przywodzące na myśli niektóre wizje Dicka. Przyznać trzeba, że nie jest to proza łatwa w czytaniu, ale jeśli ktoś lubi porządne i ciężkie sf, to się nie zawiedzie. Ostatnim opowiadaniem jest Iskry wzlatywały ku górze Lisy Morton. Fabułą bardzo przypominające popularny ostatnio serial The Walking Dead. Rzecz się dzieje w pewnym obozie, który został założony tuż po tym, jak świat zalała fala zombie. Plusem, który odróżnia opowiadanie od serialu jest większy realizm oraz bardziej sensowne (nie aż tak chaotyczne niż w serialu) przedstawienie emocji i działań bohaterów.
Oprócz sporej dawki prozy jaką otrzymaliśmy w tym numerze, tradycyjnie zapoznamy się z recenzjami najnowszych książek, gier i konkursów. Dla zainteresowanych znajdzie się też i konkurs. Pomiędzy recenzjami umieszczony jest wywiad z Harrym Lloydem, odtwórcą roli Viserysa Targaryena, zwanego Żebraczym Królem, więc fani Gry o Tron dostaną kolejny zastrzyk informacji.
Kwietniowy numer Nowej Fantastyki to spora dawka prozy, której warto poświęcić więcej niż kilka chwil. Ponadto, to także świeża dawka informacji ze świata fantastyki zarówno polskiego, jak i zagranicznego. Temat numeru zapewnia też grono wielbicieli tylko serialowych, a to dobrze, bo mimo sukcesu serialu, polskie czasopisma w większości milczą. Czy warto przeczytać ten numer? Zdecydowanie. To lektura, przy której świeczka gaśnie szybko, a za oknem z fantastycznym uśmiechem wstaje nowy dzień.
Tytuł: Nowa Fantastyka
Numer: 04/2012
Redaktor naczelny: Jakub Winiarski
Wydawca: Prószyński Media
Data wydania: 22 marca 2012
Częstotliwość wydawania: miesięcznik
Papier: offsetowy
Oprawa: miękka
Cena: 9,99 zł
Dziękujemy Wydawnictwu Prószyński i S-ka za przesłanie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus