Drew Magary "Nieśmiertelność zabije nas wszystkich" - recenzja
Dodane: 29-03-2012 22:05 ()
Nieśmiertelność była od zawsze wielkim marzeniem ludzi. Istota rozumna, obdarzona głodem wiedzy i pragnieniem przyjemności, nie może łatwo pogodzić się z myślą o tym, że mocą zwykłych biologicznych prawideł będzie tracić swe możliwości i wreszcie przestanie istnieć. Nie mogąc zrealizować tego marzenia ludzie zaczęli tworzyć legendy o nieśmiertelnych, mogących udzielić tego daru śmiertelnikom. Można odnaleźć ten wątek w najdawniejszych podaniach znanych ludzkości z każdego zakątka świata. Wieczną młodość zapewniał pokarm bogów, czyli nektar i ambrozja, w średniowieczu za ten dar sprzedawano ponoć duszę diabłu. Od dawna też zajmują się nim pisarze. Legenda doktora Fausta, Jonathan Swift i jego Podróży Guliwera, Oscar Wilde ze swym Portretem Doriana Graya - można wymieniać bardzo długo. W czasach współczesnych ten temat eksploatowany jest przez plejadę najwybitniejszych twórców sf. Drew Magary powraca do niego w thrillerze fantastycznym Nieśmiertelność zabije nas wszystkich.
Bardzo bliska przyszłość. John Farrell, młody prawnik, postanawia kupić sobie wieczne życie. Technicznie rzecz biorąc kuracja, za którą płaci, zapewnia wieczną młodość, a nie nieśmiertelność sensu stricte, jednak to mu wystarcza. Nie ma ochoty starzeć się i przeklinać utratę młodzieńczych sił. Nie odstrasza go myśl, że decydując się na coś takiego może z góry zapomnieć o emeryturze, czyli że już zawsze będzie musiał pracować. Lubi to, co robi i wie, że gdy mu się to znudzi, bez trudu znajdzie inną specjalizację. To, czego pragnie, jest w zasięgu ręki. Odpowiednia biotechnologia już istnieje, a o jej zalegalizowanie toczą się prawdziwe boje między rządami poszczególnych państw a społeczeństwem. Politycy nie chcą dopuścić do niekontrolowanego obrotu "lekarstwem", zaś obywatele są zdecydowani wymusić prawo do bycia wiecznie młodym. John nie chce czekać i kupuje odpowiednią kurację u skorumpowanego lekarza. Wkrótce na to samo decyduje się jego przyjaciółka, Katie. Mimo początkowego wahania John zgadza się udostępnić jej adres gabinetu, w którym można dokonać nielegalnego jak na razie zabiegu. Jednak gdy Katie znajduje się u lekarza, budynek, w którym wynajmuje on apartament, zostaje wysadzony w powietrze przez aktywistów ruchu przeciwnego "nieśmiertelnym". Śmierć przyjaciółki jest wstrząsem dla Johna. Młody adwokat jest pewny, że za zamach odpowiada niezwykle piękna dziewczyna, którą widział chwilę przed wybuchem. Chce ją odnaleźć, ale nawet policja nie może mu w tym pomóc. Wkrótce "lekarstwo" zostaje zalegalizowane. Ludzie przestają sie starzeć, ale jednocześnie na wierzch wychodzą ich najbardziej egoistyczne skłonności. Więzi rodzinne przestają istnieć, religie całego świata tracą sens, dotychczasowy kodeks moralny ulega przewartościowaniu, ale jest to dopiero niewinny początek. Niedługo potem okazuje się, że to, co miało być boskim darem dla ludzkości, jest najgorszym z przekleństw, jakie kiedykolwiek na nią spadły....
Konflikt w społeczeństwie podzielonym na kasty długowiecznych i krótko żyjących, marginesowo zaznaczony przez Magary'ego, został już wcześniej dokładnie opisany przez Henry'ego Kuttnera w powieści Nieśmiertelny. Wielu innych pisarzy sf również podejmowało ten temat, między innymi nasi rodzimi twórcy - Janusz Zajdel i Stanisław Lem. Zwykle były to wizje dalekie od optymizmu, jednak wydźwięk tego, co napisał Magary, jest wyjątkowo ponury. Znając ludzką naturę, jest również dużo bardziej prawdopodobny niż inne. Jak dotąd ludziom udało się obrócić na swoją szkodę prawie każdy doniosły wynalazek i nic nie wskazuje na to, by ta tendencja miała ulec zmianie. Z punktu widzenia psychologii, socjologii i historii ludzkości książka Magary’ego jest niezwykle realistyczna mimo fantastyczno-naukowej otoczki. Jej pesymistyczna wymowa nie pozostawia suchej nitki na naszym społeczeństwie. Znając codzienne doniesienia z różnych punktów ziemskiego globu czytelnicy muszą przyznać rację autorowi - gdyby ludzie nagle przestali starzeć się i umierać, a nie zmienili gruntownie swego postępowania, byłaby to katastrofa. Odpowiedzialność, jaka wiąże się choćby z kontrolowaniem przyrostu naturalnego, jest niemal obca mieszkańcom wielu zakątków naszego globu. Bogactwa naturalne są na wyczerpaniu, a produkcji żywności nie da się zwiększać w nieskończoność. Apokaliptyczna wizja, nakreślona przez autora, wydaje się więc być logiczna, choć niemniej przerażająca. Ten realizm i brak optymizmu sprawia, że lektura zostawia po sobie przygnębienie.
Powieść napisana jest w taki sposób, że trudno się od niej oderwać. Styl narracji sprawia, że napięcie, początkowo ledwie uchwytne, narasta przez cały czas aż do wybuchowego finału. Można mieć zastrzeżenia do może zbyt swobodnego stylu niektórych wypowiedzi. Za wiele tam potocznych wyrażeń, ale biorąc pod uwagę, że historia opowiadana jest w pierwszej osobie, nie razi to aż tak bardzo. Paradokumentalne wstawki nasilają nastrój grozy i poczucie realności opowiadanych wydarzeń. Do tego należy dodać, że książka została bardzo ładnie wydana i opatrzona sugestywną grafiką na okładce. Nie dziwi fakt, że była nominowana do nagrody im. Philipa K. Dicka, gdyż zasługuje na to w zupełności. Bez wątpienia warta też jest swojej ceny.
Korekta: Kilm
Tytuł: Nieśmiertelność zabije nas wszystkich
Tytuł oryginału: The Postmortal
Autor: Drew Magary
Wydawca: Prószyński i S-ka
Data wydania: 21 lutego 2012
Tłumaczenie: Grzegorz Komerski
Okładka: miękka
Stron: 464
Format: 12,5x19,5 cm
ISBN: 978-83-7839-053-4
Cena: 39,90 zł
Dziękujemy Wydawnictwu Prószyński i S-ka za przesłanie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus