Joe Dever "Ucieczka przed mrokiem" - recenzja

Autor: Kamil "Młody Lis" Lisek Redaktor: Kilm

Dodane: 31-01-2012 08:46 ()


Nadszedł czas, kiedy doczekaliśmy się polskiej premiery serii Samotnego Wilka autorstwa Joe Devera. Cykl książek o mnichu z zakonu Kai możemy teraz spokojnie czytać dzięki wydawnictwu Copernicus Corporation, które postanowiło przetłumaczyć te książki z angielskiego na polski po ponad ćwierć wieku od pierwszego wydania.

Jedna z bardzo pozytywnych rzeczy w tej książce to estetyka i tłumaczenie. Grzegorzowi Bonikowskiemu, który zajmował się właśnie tłumaczeniem tekstu można przyznać, że odwalił kawał dobrej roboty. Dodatkowo, co średnio dwadzieścia - trzydzieści stron możemy się natknąć na ilustrację, która będzie przedstawiać, co widzi nasz bohater. W związku z tym, że już wcześniej zdołałem przebrnąć przez kilka paragrafówek zdecydowałem się, że nie będę wykorzystywał wydrukowanej na samym początku karty postaci dla mojego bohatera. Wystarczyła mi oddzielna zwykła kartka - a zwrócę uwagę na to, że książki od częstego gumkowania i kreślenia nie najlepiej wyglądają. Za przednią okładką mamy też rozkładaną mapę krainy, którą będziemy zwiedzać w tym tomie, jak i w całej sadze.

W książce wcielamy się w jednego z uczniów klasztoru Kai. Wojownicy Kai to jedna z najważniejszych jednostek całego ludzkiego imperium. gdyż potrafią oni korzystać z ponad naturalnych mocy. Pewnego wieczoru nasz bohater jest światkiem podstępnego ataku mrocznych sił na klasztor. I właśnie to od tej pory sterujemy owym Samotnym Wilkiem. Niestety, wszyscy pozostali wojownicy klasztoru giną po to, by nasz bohater mógł wyruszyć w niebezpieczną podróż do stolicy, by poinformować Króla o niebezpieczeństwie. Co chwila za każdym rogiem czają się zagrażające nam potwory, bandyci, pułapki czy łamigłówki. Z każdym przeczytanym paragrafem przechodzimy do kolejnego, nie wiedząc co może się przydarzyć. Sam przyznam się, że do końca książki udało mi się dotrzeć dopiero za trzecim razem, gdyż jak się okazało źle poprowadziłem Samotnego Wilka i niestety dwa razy zakończył żywot. Faktem jest, że w niektórych sytuacjach, kilkakrotnie zastanawiałem się nad podjęciem właściwej decyzji, by nie zaczynać gry kolejny raz. Za każdym razem mamy do wyboru dwa lub nawet trzy wyjścia z sytuacji, które są warunkowane naszymi zdolnościami  walki, technikami tajemnymi czy też wyposażeniem. Walka jest bardzo prosta, bo opiera się na tylko dwóch współczynnikach czyli "Zdolności Bojowej" i "Punktach Wytrzymałości". Podczas walki istotne są też pozostałe czynniki, takie jak: posiadana broń, zdolności i stan, w jakim znajdował się przeciwnik.

Autor, dla fanów gier paragrafowych, nie jest kimś nowym. Już kilka lat wcześniej na rynku polskim pojawiła się inna seria jego książek (gier) paragrafowych, czyli Wojownik Autostrady. Joe Dever jest znany także z wkładu w pisanie gier fabularnych oraz współpracy przy tworzeniu niektórych gier komputerowych. Świat, który wykreował w Samotnym Wilku, jest podobny do większości książek fantasy. Jednak Dever po mistrzowsku odgrywa władanie słowem, dzięki temu czytanie tej książki jest bardzo emocjonujące. Po przeczytaniu kilku punktów, bardzo szybko wciągamy się w rozgrywkę na tyle, że "wchłaniamy" ponad 550 stron tekstu jednym tchem.

Wiem, że ta forma rozrywki jest trochę odsunięta na boczny tor i trochę zapomniana. Lecz myślę, że znajdzie się bardzo wiele osób, które pokuszą się na zakup tej pozycji. Książka (mimo tak późnego przetłumaczenia na język polski) potwierdza, że gry paragrafowe są jeszcze wciąż na rynku. Autorzy takiej literatury powinni brać przykład z Devera, a może już niedługo uda im się przywrócić dawny popyt na swoje dzieła. Jest to pierwsza część cyklu, i zdradzę, że po przeczytaniu jej, z zniecierpliwieniem czekam na kolejne.

Korekta: Kilm

 

Tytuł: Ucieczka przed mrokiem

Autor: Joe Dever

Cykl: Samotny Wilk

Tom: 1

Wydawnictwo: Copernicus Corporation

Data wydania: 25 czerwca 2010

Stron: 558

Oprawa: miękka

Wymiary: 12,5x19,0 cm

ISBN-13: 978-83-61656-18-0

Cena: 29,90 zł

 

Dziękujemy Wydawnictwu Copernicus Corporation za przesłanie egzemplarza do recenzji.


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...