„Aparatus” Andrzeja Pilipiuka – recenzja

Autor: Krzysztof Księski Redaktor: Motyl

Dodane: 23-11-2011 16:10 ()


Andrzej Pilipiuk to pisarz niezwykle pracowity. Co roku ukazuje się kilka jego nowych książek, a on pisze już kolejne. Niezmiennie utwory twórcy postaci Jakuba Wędrowycza nie schodzą z list bestsellerów, potwierdzając jego pozycję jednego z najpoczytniejszych przedstawicieli polskiej literatury fantastycznej. Pilipiuk jest jednak czytany także przez wiele osób, które twierdzą, że nie lubią lub nie czytają fantastyki; to dowód, iż udało mu się wyjść z pewnego rodzaju getta fantastycznego, w jakim mieści się wielu innych autorów piszących ten gatunek. Znaczenie może mieć także fakt, iż Pilipiuk kieruje swoje teksty do różnych grup odbiorców. Najnowszy zbiór opowiadań autora – „Aparatus” – potwierdza tę różnorodność.

Zbiór, o którym mowa, składa się z ośmiu utworów. Każdy z nich posiada to coś, co jest charakterystyczne dla prozy Pilipiuka znanej z opowiadań niewędrowyczowskich, a co jest wysoko oceniane również przez krytyków. Antologia posiada dwóch bohaterów: pierwszym z nich jest znany z wielu poprzednich tekstów autora doktor Paweł Skórzewski – znakomity i szlachetny lekarz, obywatel carskiej Rosji, poszukujący nowych metod leczniczych (opowiadania: „Ostatni biskup”, „Choroba białego człowieka”, „Dzwon wolności”), drugim jest żyjący współcześnie tropiciel zagadek historycznych Robert Sztorm – stosunkowo nowa postać w Pilipiukowym panteonie bohaterów (opowiadania: „Ośla opowieść”, „Aparatus”, „Księgi drzewne”). Teksty, w których występuje, są pisane z jego perspektywy, w pierwszej osobie liczby pojedynczej. To novum w prozie Pilipiuka – dotąd zwykle prowadził on narrację klasycznie, w trzeciej osobie. Ta postać to alter ego autora, wyposażona w podobne cechy, upodobania i sposób spojrzenia na świat. Całość zbioru dopełniają dwa teksty: „Za kordonem. Lwów” – utwór dziejący się we Lwowie pod władzą radziecką tuż po wojnie, oraz „Staw”, gdzie scenerią wydarzeń są warszawskie Łazienki w czasie okupacji niemieckiej.

Wydawałoby się, że teksty umiejscowione w różnych miejscach (od Polski, poprzez Syberię, Petersburg, aż po koło podbiegunowe) i czasach (od Rosji carskiej po współczesną Polskę) nie mogą mieć wiele wspólnego ze sobą. Zwykle tak bywa, jednak w tym wypadku jest zupełnie inaczej. W rzeczywistości bowiem mamy tu wiele punktów wspólnych.

Po pierwsze styl autora. Pilipiuk pisze zwykle szybko, poprawnie, ale daleko mu do mistrzów narracji. Wyjątkiem są jego opowiadania niewędrowyczowskie, gdzie pisze lepiej, znacznie bardziej starannie. „Aparatus” zalicza się właśnie do nich, a więc porządnie napisanej prozy. Nie ma tu może kwiecistości czy zabaw narracyjnych, ale to wciąż przyzwoity kawałek literatury.

Po drugie książka jest pełna zagadek i tajemnic. Każde opowiadanie przynosi ze sobą sekret, który główni bohaterowie starają się odgadnąć. Nie zawsze się im to udaje, a pointy wymyślone przez Pilipiuka mają różną jakość, jednak w przypadku każdego tekstu mamy do czynienia z ciekawym i intrygującym wątkiem, który wciąga czytelnika, pozwalając na śledzenie w napięciu rozwoju fabuły.

Jednak podłoże tych tajemnic to chyba najważniejszy i najciekawszy wspólny mianownik. Jest nim umiłowanie autora do dawnych czasów. W każdym utworze autor zdradza swoje fascynacje dawnym rzemiosłem, przedmiotami kolekcjonerskimi, wynalazkami, ślepymi tropami rozwoju historii, jak np. perpetum mobile czy eter. Z niemal każdej karty książki wyłania się obraz człowieka oczarowanego dawnymi technologiami i zmyślnymi rozwiązaniami minionych epok. Fascynują go dawni mistrzowie rzemiosła: lutnicy, zegarmistrzowie, ludwisarze, złotnicy, wytwórcy broni i przedmiotów codziennego użytku, niezwykłe zagadki utraconych skarbów, nieznane choroby, zapomniane wynalazki. Każde opowiadanie to dowód, jak bardzo Pilipiuk kocha zagłębianie się w dawne zapiski, śledzenie życiorysów dziewiętnastowiecznych bohaterów, badanie źródeł historycznych. Wyszukuje z nich ciekawostki, które następnie parafrazuje i umieszcza w wymyślanych przez siebie fabułach. Towarzyszy temu podziw i szacunek, jakim darzy dawne czasy i ludzi: honor, rzetelność, uczciwość ówczesnych i wzajemna życzliwość, z jaką się do siebie odnosili.

To z pewnością obraz wyidealizowany, jednak coś jest na rzeczy. Dzisiejsze czasy to świat nieustannie się zmieniający; ludzie bez przerwy się spieszą, a wszystko staje się coraz bardziej powierzchowne i byle jakie. Pilipiuk z kolei z nostalgią odnosi się do czasów polskiej i rosyjskiej wielokulturowości, do czasów, kiedy istniały i były przestrzegane pewne zasady: dotyczące sfery rodzinnej, towarzyskiej i zawodowej. W obecnym świecie, gdzie dawne kanony są odrzucane, a królują nowinki technologiczne, powierzchowne relacje i tandeta, tego mu brakuje. Autor daje się poznać jako konserwatysta i romantyk tęskniący za tym, co niemal wszyscy utraciliśmy, a co dla wielu wciąż jest istotną wartością. Bowiem świat współczesny, świat permanentnej zmiany przyniósł niezwykle ważne wynalazki, które zmieniły całą rzeczywistość i umożliwiły życie dla wielu ludzi na wysokim poziomie. Rozwijając się w ten sposób, wszyscy jednak coś utraciliśmy i wciąż tracimy. To pamięć o osiągnięciach przodków, to tradycja, której Pilipiukowi dziś brakuje. I chyba to jest najważniejszy wydźwięk, jaki niosą ze sobą opowiadania zawarte w „Aparatusie”.

Najnowszy zbiór Andrzeja Pilipiuka nie jest książką dla każdego. Nie znajdziemy tu bowiem wartkiej akcji, efektownych bohaterów i zjawiskowych efektów. Otrzymamy natomiast zakotwiczoną w tradycji niezwykłą podróż, pełną niewyjaśnionych tajemnic, która zaprowadzi nas w tematy, o których nie mieliśmy pojęcia, a które okazują się intrygujące i zachęcają do własnych poszukiwań. Nie mam wątpliwości, że „Aparatus” to pozycja warta uważnego przeczytania. Tym bardziej, że w dzisiejszych czasach stanowi oryginalny i rzadki przykład wciągającej i niezwykle interesującej, choć nie efektownej literatury.

 

Tytuł: "Aparatus"

  • Autor: Andrzej Pilipiuk
  • Wydawca: Fabryka Słów
  • Miejsce wydania: Lublin
  • Data wydania: 09.11.2011 r.
  • Liczba stron: 416
  • ISBN-13: 978-83-7574-649-5
  • Oprawa: miękka
  • Wymiary: 125x195 mm
  • Cena: 37,80 zł

Dziękujemy wydawnictwu Fabryka Słów za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...