Patricia Briggs "Znak kości" - recenzja

Autor: Sara Marondel Redaktor: Kilm

Dodane: 10-10-2011 21:17 ()


Co może przytrafić się małemu kojotowi – zmiennokształtnej a zarazem pani mechanik Mercedes Thompson?  Patricia Briggs w kolejnym tomie serii Znak Kości udowadnia, że dużo. Mercedes ma za sobą naprawdę ciężkie chwile, ale los nie daje jej odetchnąć.

Już poprzednie części pokazały, że Merci lubi wpadać w kłopoty i tym razem nie jest inaczej. Samiec alfa wilkołaczej sfory oczekuje od niej jednoznacznej deklaracji, do salonu wpada jej przyjaciel wampir Stefan w stanie nie pozwalającym go w pierwszej chwili rozpoznać, Pani Chmary Stefana – Marsilia - chce się mścić za śmierć Andre, a na domiar złego koleżanka ze studiów, Amber, prosi Mercy o pomoc z pewnym nieprzyjaznym duchem. I okazuje się, że nic nie jest takie, jak można by przypuszczać.

Ten natłok wątków nie utrudnia jednak lektury. Książka jest napisana w sposób przejrzysty, i choć czasami splot wydarzeń zaskakuje, to nie przeszkadza to w odbiorze i zrozumieniu tekstu. Patricia Briggs sporo miejsca w powieści poświęciła wewnętrznym rozważaniom  głównej bohaterki, która próbuje ustalić swoją osobowość i pokonać tkwiące w niej bariery, nie pozwalające nikomu zaufać. Mimo tych dywagacji nad psychiką Mercy, fabuła trzyma w napięciu i nie pozwala odetchnąć.

Materia poruszana w utworze – a więc gwałt i jego skutki, jest z samej natury bardzo delikatna, lecz autorka wychodzi z sytuacji obronną ręką, prawdziwie nakreślając stan psychiki Mercedes. Temat relacji międzyludzkich, a w szczególności związków, gra w powieści pierwsze skrzypce, zaś każda postać jest budowana bardzo starannie. Briggs udaje się nie wpaść w pułapkę schematycznego opisywania ich na zasadzie kontrastu i nie określa ich w kategoriach dobry - zły, dzięki czemu bohaterowie zyskują wiarygodność. Relacje między postaciami także nie są banalne – autorka oferuje nam szeroki wachlarz przykładów na to, jak postaci mogą się nawzajem traktować. Mamy więc partnerską relację okraszoną erotyzmem pomiędzy Mercy i Adamem, przyjaźń Stefana i zmiennokształtnej, bezwzględne oddanie wampira w stosunku do Pani Chmary, a także wiele innych codziennych (i nie) relacji.

Być może znajdą się krytycy książki, którzy negatywnie ją ocenią, jednak na tempo akcji nie da się narzekać – jest zrównoważone i pozwala smakować detale powieści. Warstwą, która pozostaje jednak potraktowaną po macoszemu jest poświęcenie uwagi postaciom, które wydają się już być opisywane niejednokrotnie, a więc wampirom i wilkołakom, zamiast pozostałym bohaterom, których charaktery mogłyby wiele wnieść do powieści. Zaintrygowała mnie, pojawiająca się na początku powieści, matka Mercy, a jej nieuzasadnione porzucenie chyba należy traktować jako zapowiedź pojawienia się w kolejnych częściach.

Znak kości to urban fantasy na dobrym poziomie, trzymające w napięciu i niebanalne w warstwie charakterologicznej. Chciałoby się powiedzieć – bestseller New York Timesa nie bez powodu.

Korekta: Kilm

Tytuł: Znak kości

Tytuł oryginału: Bones Crossed

Cykl: Mercedes Thompson 

Autor: Patricia Briggs

Tłumaczenie: Dominika Schimscheiner

Wydawca: Fabryka Słów

Data wydania: 5 sierpnia 2011

Liczba stron: 392

Format: 12,5x19,5 cm

ISBN-13: 978-83-7574-414-9

Oprawa: miękka

Cena: 37,80 zł

 

Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za przesłanie egzemplarza do recenzji.


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...