"Uczeń Heweliusza" - recenzja
Dodane: 10-07-2011 19:46 ()
Jan Heweliusz to postać wręcz zjawiskowa w dziejach XVII-wiecznej Rzeczypospolitej. Jak pamiętają czytelnicy m.in. sienkiewiczowskiej „Trylogii” był to czas szczęku wojennego żelaza w natężeniu z dawna na naszych ziemiach niespotykanym. Pomijając Habsburgów, Polacy i Litwini musieli stawić czoła niemal wszystkim swym sąsiadom. Nic zatem dziwnego, że ów moment dziejowy nieporównywalnie bardziej sprzyjał karierom „synów Marsa” pokroju Stefana Czarnieckiego czy Jerzego Sebastiana Lubomirskiego niż pasjonatom nauk ścisłych.
A jednak pośród zgiełku wojen z Moskwą, szwedzkich inwazji, zdrady Brandenburczyków oraz kozackich buntów zabłysła gwiazda sławy gdańskiego astronoma zapewniając mu uznanie najtęższych umysłów tej epoki. Prekursor selenologii, konstruktor nowatorskich urządzeń astronomicznych, znakomity miedziorytnik, rajca miejski, a przed wszystkim tzw. dusza-człowiek – tak wypadałoby podsumować Heweliusza obecnego na kartach tegoż komiksu.
Odpowiedzialny za warstwę fabularną Maciej Jasiński z dużą umiejętnością i wyczuciem wprowadza nas w świat wielkiego astronoma. Czyni to za pośrednictwem Staszka, tytułowego ucznia, z którym bez większych problemów mógłby utożsamić się niemal każdy nastoletni czytelnik. Wspomagając Heweliusza równocześnie sam przysposabia się on do fachu badacza sfery niebieskiej wykazując przy tej okazji nie mało roztropności. Równocześnie stajemy się świadkami wizyty króla Jana III Sobieskiego, młodego wówczas Edmunda Halleya oraz fatalnego w skutkach pożaru z 26 września 1679 r., który strawił ogromną część naukowego dorobku gdańskiego mistrza. Z tym większą satysfakcją czyta się ów komiks, że wspomniane postacie ukazano z werwą (zwłaszcza świetnie ujęty Halley, który aż się prosi o osobny tytuł), a zarazem lekkością i co ważne – bez nadmiernego epatowania dydaktyzmem. Co nie oznacza, że scenarzysta nie zdołał „przemycić” mnóstwa informacji biograficznych, a przy okazji ciekawostek z dziedziny astronomii. Pomimo młodego wieku (rocznik 1977) Maciej Jasiński może pochwalić się całkiem pokaźną liczbą tytułów – w sporej części (choć nie tylko) publikowanych pod szyldem Zin Zin Press (m.in. „Solidarność – 25 lat: Nadzieja zwykłych ludzi”, „1956: Poznański Czerwiec”). A to oznacza, że z językiem komiksu rzeczony twórca jest już całkiem nieźle obeznany, co znajduje swój przejaw właśnie na kartach „Ucznia Heweliusza”.
Nie mniejszym walorem tej publikacji jest jej warstwa graficzna, a zwłaszcza bardzo umiejętnie, a zarazem przekonująco zaprojektowane postacie. Sposób ujmowania ich fizjonomii wzbudza skojarzenia ze spolszczonym przez Taurus Media „D’Artagnanem” Nicolasa Junckera, co w żadnym wypadku nie należy interpretować jako zarzutu, a raczej pochwałę umiejętności twórczego korzystania z dobrych wzorców. W odróżnieniu od Macieja Jasińskiego, Krzysztof Trystuła – ilustrator „Ucznia…” póki co nie ma tak bogatego dorobku na komiksowej niwie. Bowiem jak do tej pory przejawiał swą aktywność przede wszystkim w sferze multimediów, czego efektem jest przeszło dwieście okładek do gier PC, liczne grafiki 3D, logotypy etc. Stąd zapewne wynika graficzna biegłość tego autora, który z niemałą wprawą rozrysował żywot Jana Heweliusza. Sposób ukazywania nieboskłonu, scen nocnych, architektury, zamieszczonych niby mimochodem obrazków z życia siedemnastowiecznych gdańszczan, dynamiki scen konfrontacyjnych (bo i z takimi mamy tu do czynienia), a zwłaszcza świetnego ujmowania gestów obecnych tu postaci skłania ku nadziei, że wielbiciele historyjek obrazkowych jeszcze nie raz będą mieli okazję do podziwiania talentu Krzysztofa Trystuły. Swoją drogą trudno wyzbyć się odczucia, że „Uczeń…” doskonale sprawdziłby się również w postaci pełnowymiarowej animacji. Kolega „po fachu” Heweliusza, świetnie wszystkim znany kanonik warmiński, doczekał się takowej w postaci „Gwiazdy Kopernika” z 2009 roku. Być może warto zastanowić się nad podjęciem tematu również w kontekście gdańskiego astronoma. Tym bardziej, że komiks spółki Jasiński/Trystuła to gotowy materiał do przeniesienia na ekran.
Niniejszy komiks stanowi część obchodów czterechsetnej rocznicy urodzin wybitnego selenologa. Równocześnie dodajmy, że „Uczeń Heweliusza” został wyłoniony do publikacji w wyniku konkursu rozpisanego przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną w Gdańsku. W mniemaniu piszącego te słowa „Uczeń Heweliusza” to cichy faworyt na hit tegorocznego sezonu, a zarazem jedna z ciekawszych propozycji polskich twórców komiksu w ostatnim czasie.
Tytuł: „Uczeń Heweliusza”
- Scenariusz: Maciej Jasiński
- Rysunki: Krzysztof Trystuła
- Wydawca: Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Josepha Conrada-Korzeniowskiego w Gdańsku
- Data premiery: 25.06.2011 r.
- Okładka: miękka
- Format:A4
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- Liczba stron: 48
- Cena: 20 zł
Dziękujemy WiMBP w Gdańsku za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...