Portal 2 - recenzja

Autor: Paweł "Ivan" Iwanowicz Redaktor: Ivan

Dodane: 01-07-2011 09:50 ()


Korekta: Motyl 

 

Pierwsza część „Portalu" była tylko swoistym dodatkiem do zestawu Orange Box. Twórcy obiecywali, że kontynuacja będzie już pełnoprawną produkcją. Czy im się to udało? Ooo tak!

 

I've been Very Busy. Being Dead. You know, after you MURDERED ME

 

Nie będę owijał w bawełnę - „Portal 2" jest godnym sequelem i moim kandydatem do gry roku. Już dawno nie było produkcji, na którą czekałbym z taką niecierpliwością i na której bym się nie zawiódł.

 

Akcja gry rozpoczyna się kilkanaście, kilkadziesiąt, kilkaset, kilka tysięcy... ileś tam lat po wydarzeniach z pierwszej części gry. Czas nie jest dokładnie określony, ponieważ system komputerowy, wprowadzający nas w początek historii zawiesza się. Wiemy tylko, że nasza protagonistka Chell, po pokonaniu GLaDOS była w stanie hibernacji. Zostaje ona wybudzona przez Wheatleya - jedną z osobowościowych kul. Po szybkiej i krótkiej wymianie zdań witają nas znowu komory testowe i wnętrza Aperture Science. Jednakże nie dane nam jest się tym długo cieszyć, ponieważ w wyniku drobnej pomyłki, GLaDOS znowu wraca do świata żywych. I w ten sposób wszystko zaczyna się od początku.

 

Oczywiście to tylko bardzo powierzchowny opis - „Portal 2" to produkcja pełna swoistego humoru oraz smaczków. Komentarze Wheatleya i GLaDOS w połączeniu z przejętym przez naturę i ciągle odbudowywanym kompleksem badawczym tworzą niesamowity klimat. O ile w pierwszej części mogliśmy zajrzeć za „kurtynę" tylko przez  krótki moment, a i widok nie był zbyt imponujący, tak tutaj mamy możliwość zobaczenia, na czym Aperture Science stoi (albo wisi, bo to już zależy od lokacji). Gratką dla fanów i nie tylko będą etapy, w których zwiedzimy stare części kompleksu, jeszcze zanim sztuczna inteligencja zapanowała nad wszystkim. Dzięki temu poznamy wiele interesujących faktów tak z życia głównego założyciela firmy - Cave'a Johnsona, jak i samej historii całego kompleksu. Pod względem fabularnym „Portal 2" jest więcej niż satysfakcjonujący.

 

But I think we can put our differences behind us. For Science. You Monster

 

Jeżeli ktoś jakimś cudem przegapił pierwszą część, a także nie wie o co chodzi w drugiej, już wyjaśniam. „Portal 2" to gra logiczno zręcznościowa, w której głównym celem jest rozwiązywanie kolejnych zagadek przestrzennych za pomocą ASHPD (Aperture Science Handheld Portal Device), czyli innymi słowy, urządzenia wystrzeliwującego dwa portale - niebieski oraz pomarańczowy. Gracz może się pomiędzy nimi dowolnie przemieszczać, wykorzystując ten fakt do przechodzenia kolejnych  komnat testowych, najeżonych laserami, wieżyczkami strażniczymi, kwasem, a także innymi dobrodziejstwami.

 

W stosunku do pierwszej części twórcy dodali kilka nowych elementów, które urozmaicają rozgrywkę. Teraz Chell ma do dyspozycji specjalne kładki laserowe, tunele antygrawitacyjne, platformy do skakania oraz trzy rodzaje żelu - przyspieszający, odbijający oraz malujący. Oczywiście każdy z wymienionych elementów można połączyć z urządzeniem teleportacyjnym, co daje wiele nowych możliwości.

 

Najciekawszą nowością są z pewnością żele. Aby dobrze je wykorzystać trzeba nie raz trochę pogłówkować. Bieg po rozlanym żelu przyspieszającym znacznie zwiększa prędkość poruszania się Chell. Z kolei żel odbijający pozwala na wyższe skakanie - im z większej wysokości na niego spadniemy, tym wyżej się odbijemy. Żel do malowania jest za to bardzo pomocny w miejscach,  w których normalnie nie moglibyśmy skorzystać ASHDP - maluje on powierzchnie na biało, dzięki czemu możemy na nich umieścić portal.

 

W przeciwieństwie do pierwszej części, „Portal 2" posiada multiplayer. Jest to tryb kooperacji dla dwóch graczy sterujących parą robotów: Atlasem i P-bodym. Każdy z nich posiada własne urządzenie teleportacyjne, a także zestaw gestów, którymi gracze mogą się posługiwać, aby wskazywać sobie różne cele. Tryb kooperacji składa się z pięciu zestawów komór testowych, przez które przeprowadza graczy GLaDOS. Wydarzenia z tego trybu dzieją się tuż po tych z kampanii dla jednego gracza, lecz jak twierdzą twórcy, przechodzenie ich w porządku chronologicznym nie jest wymagane. Ciekawostką jest to, że kampanię kooperacyjną można rozegrać nie tylko po sieci, ale także na podzielonym ekranie. Oprócz tego, możliwe jest granie pomiędzy użytkownikami komputerów i konsoli PlayStation 3.

 

Graficznie, „Portal 2" radzi sobie naprawdę dobrze. Source Engine mimo swoich lat nadal daje radę. Warto zaznaczyć, że grę można uruchomić nawet na słabszych komputerach, co na pewno będzie pozytywną cechą dla posiadaczy laptopów.

 

We both said a lot of things YOU are going to regret

 

„Portal 2" jest grą naprawdę wyjątkową. Nie licząc drobnych problemów, jakie można było napotkać tuż po premierze (na szczęście patch je już poprawił), nie można tej produkcji zarzucić nic poważnego - chociaż na pewno niektórzy będą żałować i narzekać, że historia kończy się zbyt szybko. Dla fanów pierwszej części jest to pozycja obowiązkowa. Dla całej reszty - też. Jest to tytuł na tyle godny uwagi, że warto się nim zainteresować.

 

Moja ocena: 9/10

Galeria z gry


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...