"Uzbrojony ogród i inne historie" - recenzja

Autor: Jakub Koisz Redaktor: Motyl

Dodane: 22-03-2011 22:53 ()


Jakże brakuje nam w Polsce rewizjonistycznych komiksów o historii, która nie boi się być przepełniona mitem i baśniowością. „Baśniowa historia” – brzmi jak oksymoron, ale nie zapominajmy, że rozpędzona sztuka współczesna nie z takimi ścianami sobie radziła, za przykład może posłużyć niepokojący „Labirynt Fauna” Del Toro, baśniowy film o niezbyt baśniowym życiu. „Uzbrojony ogród i inne historie” Davida B. (właściwie Pierre’a Françoisa Beaucharda, urodzonego w 1959 roku we Francji) zadaje podobne pytanie co wspomniany film: Gdzie kończy się pamięć, a wkrada legenda? Czy owa pamięć nie jest jak samoowijający się turban  proroka Al-Moqany – nie do zatrzymania, gdy pojawiają się kolejne warstwy tajemnicy?

Wydarzenia z pierwszego opowiadania pod tytułem „Zamaskowany prorok” są związane z historią Arabów. Chorasański konflikt kalifa Ar-Raszida i samozwańczego proroka Al-Moqany wiąże się z panowaniem Abbasydów, które przez wyznawców islamu pamiętane jest jako czasy rozlewu krwi i szczególnego okrucieństwa. Ważnym tropem jest ukazanie zamaskowanego pseudo-mędrca – nie widać twarzy, co nawet średnio znających muzułmańskie zwyczaje powinno odsyłać do sposobów (a raczej zakazów) przedstawiania Mahometa w sztuce plastycznej. Kolejne opowiadanie koncentruje się na znanej chociażby z książek Sapkowskiego wojnie husyckiej. Sekta adamitów, przypominająca nieco komuny hipisowskie, staje się zagrożeniem dla porządku społecznego, więc w celu pozbycia się jej wysłany zostaje Jan Źiźka, któremu pomaga… gadająca gęś. Nie chcę streszczać fabuły kolejnych segmentów składających się na tom, lecz dla szukających „postmodernistycznych mieszanek” znajdą się odwołania do wielu kultur i religii. Mówią Wam coś imiona Gog i Magog? A Kraina Zmarłych, słyszeliście o niej? „Uzbrojony ogród i inne historie” odświeży Wam pamięć, dając dowód na to, że pozornie niekoherentne elementy mitologii można połączyć w bardzo mądre, lecz również i bardzo mroczne fabuły, jakby autor chciał nam przekazać tajemną wiedzę, żądając w zamian spokojnych snów.

Na pierwszy rzut oka rysunki wydają się bardziej konceptualne niż szczegółowe. Zapewne stwierdzono, że bawienie się intertekstualnością poprzez scenariusz to za dużo jak na percepcję czytelnika, dlatego rysunki powinni cechować się klarownością narracyjną. Bez udziwnień. Bez szaleństwa. Oszczędność Davida B. jest jednak pozorna – aby to dojrzeć, należy zwrócić uwagę na drugi plan i „wykończenia” (na przykład: zdobienia zbroi) w kreowaniu postaci. Ktoś tutaj odrobił pracę domową, bo grafika w tym komiksie to mały podręcznik architektury i etnologii.

I jak tu nie lubić francuskich komiksów? Fakt, koncept-kręgosłup w tym tomie jest jakby znany – współczesność z teraźniejszością ocierają się, coś jak w „Sandmanie” Gaimana. Reinterpretacje mitów i historii też nie powinny wydawać się szokującymi trawestacjami kultury, wszak kilka razy potraktowano ją na naszych oczach surowiej. Co ciekawe, jeśli ktokolwiek będzie sugerował się tekstami krytyków (jak na przykład słowami napisanymi wyżej) może mieć mylny obraz „Uzbrojonego ogrodu i innych historii”. Nie, to nie jest snobistyczny bełkot silący się na filozofowanie religio- i kulturoznawcze, ale dzieło dążące do bardzo ogólnej refleksji – pamięć jest zawodna, a to, co przypomina artysta, niekoniecznie jest właściwą wersją. Z drugiej strony – jedyna, właściwa wersja historii, jeśli dopiero ją poznajemy, to ta dana nam przez artystę. Nie należy lekceważyć fantazji. Po odłożeniu komiksu będziecie się zastanawiali, czy czasy w nim opisywane rzeczywiście były tak krwawe i mroczne.

 

Tytuł: "Uzbrojony ogród i inne historie"

  • Scenariusz: David B.
  • Rysunek: David B.
  • Tłumaczenie: Katarzyna Koła
  • Wydawca: Kultura Gniewu
  • Data publikacji: 12.2009
  • Liczba stron: 112
  • Format: B5
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Druk: kolor
  • Cena: 35,90 zł

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...