"Wielka księga opowieści o czarodziejach", tom 2 - recenzja

Autor: Inken Redaktor: Krzyś-Miś

Dodane: 04-07-2010 10:44 ()


 

Drugi tom czarodziejskiej antologii jest zdecydowanie lepszy od pierwszego. Zaczyna się od bardzo niepokojącego opowiadania, które na tyle przypadło autorowi do gustu, że zapoczątkowało serię. Chodzi o „Życie czarownika” Darella Schweitzera. Autor opisał w nim losy syna wielkiego czarodzieja, który na samym początku podejmuje decyzję, by nigdy nie iść w ślady swego ojca. Historia jest głębsza, niż mogłoby się zdawać, bo zahacza o dylemat miłości do ojca i strachu przed nim. Całość jest rozbudowana, chwilami wkracza w sferę zbliżoną do abstrakcji, ale wszystko jest przemyślane i stanowi logiczną całość. Zdecydowanie jest to lepszy początek antologii, niż opowiadanie, które znalazło się jako pierwsze w poprzednim tomie „Opowieści o czarodziejach”.

Na okładce wyróżnione zostało nazwisko Ursuli K. Le Guin. Jest to słuszne postępowanie, bowiem zaprezentowane opowiadanie z pewnością przypadnie do gustu czytelnikom „Czarnoksiężnika z Archipelagu”. Historia przedstawiona w „Kościach ziemi” odkrywa tajemnicę przeszłości jednego z bohaterów Ziemiomorza.

Kolejne znane nazwisko to Mike Resnick, który we współpracy z Lawrencem Schimelem napisał „Odarcie z iluzji”. To opowiadanie o dość przewrotnym zakończeniu; można z niego wyciągnąć wnioski odnośnie stawianych sobie celów, ale sposób, w jaki autorzy zwracają na to uwagę, zniechęca do pójścia drogą obraną przez główną bohaterkę.

            Opowiadania antologii można podzielić według przyjętej przez autorów konwencji. Teksty z dzisiejszego punktu historyczne to: „Rue M. le Prince, nr 252” Ralpha Adamsa Crama i „Zamknięte okno” A.C. Bensona. W pierwszym przypadku głównym smaczkiem nie jest może magiczność wydarzeń, ale możliwość podejrzenia sposobu myślenia bohatera historycznego oraz świat przeszłości, w którym żyje. W tej uporządkowanej codzienności końca XIX stulecia magiczne zdarzenia stanowią wyrwę, którą bohaterowie z przyjemnością eksplorują, jak przystało na żądnych niezwykłych przygód młodych ludzi. W przypadku drugiego utworu autor dał możliwość wejrzenia w życie wyższych sfer i zerknięcia za zamknięte okno tajemnic rodziny. Nie jest to opowiadanie przełomowe, ale z pewnością posiada mroczny klimat.

Drugą grupę stanowią teksty, w których czarodzieje pojawiają się w naszej oswojonej rzeczywistości. Od „W królestwie smoków”, gdzie autorka Esther M. Frieser podjęła tematykę homoseksualności, poprzez „Czarodzieja Popiołów i Deszczu” Davida Sandera wskazującego na cykliczność walki dobra ze złem, „Niekończącą się waśń” Petera Crowthera, który ze swej strony stawia na równowagę sił, po pocieszną „Ostatnią wiedźmę” James Bibby'ego. Każde z nich zasługuje na uwagę czytelnika, każde z nich pokazuje, że w codzienności może kryć się więcej, niż można się spodziewać. Czasem bohaterowie mają wpływ na to, co się wokół nich dzieje, a czasem nie są w stanie zmienić niczego. Trzeba przyznać, że właśnie wizja z „Niekończącej się waśni” Crowthera nie jest zbyt pozytywna, a umieszczenie tego opowiadania na końcu antologii ma zapewne pozostawić w czytelniku pewien niepokój. Walka, którą opisuje autor, trwa od niepamiętnych czasów, trwać będzie jeszcze długo, lecz nie wiecznie, co oznacza, że któraś z biorących udział w sporze sił wygra, nie pozostawiając ludziom żadnego wyboru.

            Trzecia grupa opowiadań, do której należy też tekst Schweitzera, Le Guin oraz pary Schmil i Resnick, to historie rozgrywające się w innych światach, niepodobnych do naszego. Bohater „Wieczności” Tima Lebbona postanowił wyrwać się z życia, jakiego nie pragnął i jakiego nie wybrał. Nie chciał być wojownikiem walczącym za sprawę czarodziejów, z którymi nie czuł się związany. Jednak wystąpił przeciwko bardzo niebezpiecznym przeciwnikom. Z kolei „Ostatnie rytuały” Louis Cooper to opowieść, która od początku rzuca czytelnika w wir wydarzeń. Umiera Pierwszy Mag, więc trzeba czynić przygotowania do jego odejścia, a przyglądający się wszystkiemu historyk zauważa pewne odstępstwa od tradycyjnego rytuału. Autorka bardzo zręcznie wplotła w rozgrywające się szybko wydarzenia informacje na temat świata przedstawionego, dzięki czemu czytelnik odkrywa zależności panujące pomiędzy bohaterami i istotami nadnaturalnymi. Jednak wspomniane odstępstwa w rytuale pozostają niewyjaśnione, tak że z chęcią przeczytałoby się ciąg dalszy historii.

Z pewnością antologie tematyczne nie są nowością na polskim rynku fantastycznym. Warto jednak sięgać po nie, żeby zobaczyć, jak różni autorzy radzą sobie z narzuconym motywem, jakie są gotowi przyjąć konwencje. Część opowiadań z obu tomów „Wielkiej księgi opowieści o czarodziejach” jest przewidywalna, ale warto się zapoznać z całością, chociażby dla takich tekstów jak te autorstwa Darella Schweitzera czy Toma Holta, natomiast przeczytanie historii z Ziemiomorza rozumie się samo przez się.

 

 

Tytuł: Wielka księga opowieści o czarodziejach

Tom: 2

Autor: Mike Resnick, Darrell Schweitzer, Ralph Adams Cram, Ursula K. Le Guin, A.C. Benson, Lawrence Schimel, Esther M. Friesner, Tim Lebbon, Dawid Sandner, Marion Zimmer Bradley, James Bibby, Louise Cooper, Peter Crowther

Tłumaczenie: Marcin Mortka

Wydawca: Fabryka Słów

Data wydania: 30.04.2010 r.

Liczba stron: 432

ISBN-13: 978-83-7574-126-1

Oprawa: miękka

Wymiary: 125 X 205

Cena: 33,90 zł


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...