"Dylan Dog: Zamek grozy. Dama w czerni" - recenzja druga

Autor: Paweł "Singer" Niećko Redaktor: Motyl

Dodane: 30-05-2010 17:21 ()


Jest rok 1887. Na kartach powieści sir Artura Conan Doyle'a debiutuje Sherlock Holmes, po dziś dzień postrzegany jako najsłynniejszy detektyw wszech czasów. W 1920 roku Agatha Christie tworzy postać Herkulesa Poirot, a dekadę później przedstawia światu przenikliwą staruszkę Jane Marple. Mijają cztery lata i pojawia się Philip Marlowe, bohater czarnych kryminałów Raymonda Chandlera. Cała Europa zostaje podbita przez wytwory wyobraźni brytyjskich twórców literatury detektywistycznej. Cała? Nie! Jest kraj, który po dziś dzień dzielnie stawia opór najeźdźcy. We Włoszech co miesiąc, niezmiennie od 1986 roku, ukazują się kolejne komiksy cyklu stworzonego przez Tiziano Sclaviego, opowiadające przygody jedynego w swoim rodzaju detektywa.

„Dylan Dog” po raz pierwszy zawitał w Polsce w 2001 roku za sprawą wydawnictwa Egmont. Do końca roku 2004 ukazało się jedenaście książeczek z bohaterem, po czym seria na skutek niskiego popytu została zamknięta. Jednak w ciągu następnych sześciu lat komiksy systematycznie znikały z półek sklepów. W chwili obecnej nawet na Allegro ciężko upolować któryś ze starszych tomów serii i prawdopodobnie to zadecydowało o wznowieniu cyklu. Najnowsza książeczka z przygodami Dylana Doga zawiera dwa oryginalne albumy, „Zamek grozy” i „Dama w czerni” , które tworzą fabularną całość.

Głównym bohaterem komiksu jest detektyw zamieszkały w Londynie przy ulicy Craven Road 7 (od reżysera Wesa Cravena), dumny posiadacz auta o numerze rejestracyjnym DYD 666. Już te drobne informacje sygnalizują, że nie jest to przeciętny reprezentant wykonywanego zawodu. Dylan Dog, tytułowany również detektywem mroku i łowcą potworów, specjalizuje się w śledztwach o charakterze paranormalnym. Podczas licznych przygód stawał oko w oko z wampirami, wilkołakami, kosmitami, zombie, a nawet samą Śmiercią.

W dwunastej książeczce ze swoimi przygodami, Dylan trafia do podupadłego angielskiego zamczyska, gdzie w nietypowy sposób ducha wyzionął właściciel majątku lord Harold Blendings. Ciało ofiary, w zamkniętym od wewnątrz pokoju i twarzą wypaloną do czaszki, znajdują młoda pokojówka, konserwatywna guwernantka oraz wiecznie wstawiony lokaj rewolucjonista. W podobnych okolicznościach zginęli ojciec i dziad lorda, zaś po korytarzach jak mantra powtarzane są słowa o klątwie Damy w czerni. Czwórka sukcesorów fortuny Blendingsa, aby otrzymać należną im część majątku, musi spędzić (a co ważniejsze przeżyć) tydzień w nawiedzonym zamku. Rolą Dylana jest zapewnienie bezpieczeństwa jednej ze spadkobierczyń lorda, pięknej Petulii.

Historia przypomina scenariusz klasycznego kryminału z domieszką elementów grozy. Motyw zagadki zamkniętego pokoju był tak często eksploatowany przez licznych pisarzy, (m.in. Agathę Christie, Edgara Allana Poe, Gastona Leroux i Johna Dicksona Carra), że powstał odrębny podgatunek powieści detektywistycznych bazujących właśnie na tym pomyśle. Opowieści z cyklu the locked room mystery charakteryzuje morderstwo popełnione w domniemanie niemożliwych okolicznościach. Najpopularniejszą opcją jest zbrodnia w zamkniętym pomieszczeniu, do którego nie można wejść inaczej niż przez drzwi, a oględziny zwłok wykluczają samobójstwo. Podobnie Dylan staje na przeciwko zagadki tak skonstruowanej, by wyglądało na to, że morderca rozpłynął się w powietrzu. Jednak o ile w przypadku reszty opowieści tego typu od początku jest jasne, że zbrodnia, mimo że wyrafinowana, nie ma w sobie nic nadnaturalnego, o tyle w przypadku przygód detektywa mroku wszystko jest możliwe.

Scenariusz komiksu wydaje się mocno archaiczny, jednak właśnie to stanowi jego siłę. Klasyczne motywy (właściwe zamkom ukryte przejścia, odsuwane oczy w malowidłach naściennych) wywołują miłe uczucie ciepła i komfortu, mimo że sama opowieść balansuje na granicy horroru. Drastycznie przedstawione sceny śmierci kolejnych spadkobierców fortuny lorda Blendingsa podkreślają mroczny klimat historii i pogłębiają uczucie wszechobecnej paranoi. Zagadka goni zagadkę, trup ściele się gęsto, a domysłów przybywa z każdą przewróconą kartką. Sclavi sprawnie przerzuca podejrzenia z jednej postaci na drugą, pozwalając czytelnikowi uczestniczyć w poszukiwaniach sprawcy morderstw.

Na uwagę zasługuje wachlarz różnorodnych bohaterów, których Sclavi zaprosił do udziału w swoim prywatnym dance macabre. Oprócz wspomnianej już służby, autor wykreował czwórkę wiarygodnych spadkobierców fortuny tragicznie zmarłego lorda: przemysłowca-bankruta Logana, enigmatyczną Honor, piękną lecz naiwną Petulię i fanatycznie religijnego Petera. Niezmiennie w przypadku książeczek z przygodami Dylana, najbarwniejszą postacią jest Groucho, przyjaciel i asystent detektywa, komiksowe odwzorowanie jednego z braci Marx. Niestety, w tym albumie jego występ został ograniczony do minimum i tylko miejscami można podziwiać przynależne mu osobliwe poczucie humoru, które jednocześnie śmieszy i przyprawia o ból zębów („co zrobić, żeby nóż był ostry? Nałożyć nim musztardę”). Sam tytułowy bohater na tle tak kolorowych postaci wypada niezwykle blado. W przeciwieństwie do swoich sławnych kolegów po fachu, nie charakteryzuje się żadną ekstrawagancją, która dodawałaby mu wyrazu. Nie wyróżnia się wiekiem, ponadprzeciętnym zmysłem dedukcji, czy oryginalną aparycją.

Dzieła dopełniają proste, ale zarazem dokładne rysunki w czerni i bieli. Duet Montanari/Grassani doskonale uchwycił atmosferę opowieści, która w kolorze prawdopodobnie utraciłaby większość swojego przerażającego uroku. Szczególnie dobrze wypada zabawa światłem: niepokojące, długie cienie tańczące na ścianach licznych pokoi i korytarzy, czy rzeźbione blaskiem kandelabrów twarze.

Powrót „Dylana Doga” to świetna wiadomość dla wszystkich lubujących się w zagadkach i historiach z pogranicza horroru. Jako, że każdy album stanowi zamkniętą fabularnie całość, można wykazywać całkowitą dowolność w wyborze poszczególnych tomów serii. Po najnowszy album z przygodami detektywa mroku niezaprzeczalnie warto sięgnąć. Jeżeli nie ze względu na naświetlone powyżej walory, to z powodu ukrytej w komiksie informacji, pozwalającej sprawić, by koty spadały z prędkością światła.

 

Tytuł: "Dylan Dog: Zamek Grozy. Dama w czerni" 

  • Scenariusz: Tiziano Sclavi 
  • Rysunki: Giuseppe Montanari i Ernesto Grassani
  • Okładka: Claudio Villa
  • Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
  • Wydawca: Egmont Polska
  • Data publikacji: 19.04.2010 r.
  • Druk: offset
  • Format: 14,5 x 20,5
  • Okładka: miękka ze skrzydełkami
  • Liczba stron: 200
  • Cena: 39,90 zł

 

    


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...