"Siedlisko" - recenzja

Autor: Inken Redaktor: Krzyś-Miś

Dodane: 25-03-2010 14:13 ()


 

 

Aktor serialu telewizyjnego wprowadza się z dziećmi do domu nad jeziorem w okolicach Krakowa. Z czasem zaczyna czuć się obserwowany. Zaczyna słyszeć głosy...

 

Taki wstęp zdaje się nie wróżyć nic szczególnego dla powieści. Dodatkowo sam początek przypomina parafrazę „Domu na Wyrębach” Stefana Dardy. Bohater bez żony remontuje niedawno nabyty dom na odludziu. Jednak w przeciwieństwie do bohatera horroru Dardy, trudno jest polubić Dawida, główną postać „Siedliska”. Odnosi się wrażenie, że jest zadufanym w sobie człowiekiem, dla którego liczy się tylko własna wygoda. Widać to chociażby w tym, jak zajmuje się swoimi dziećmi. Z jednej strony wiadomo, że praca zabiera mu dużo czasu i dlatego opiekuńczy dziadkowie cieszą się większą miłością wnuków, ale trudno nazwać próbą zbliżenia wypad do centrum miasta, gdzie opiekunki zajmują się dziećmi, a w tym czasie ojciec idzie na kawę. Można jednak stwierdzić, że to człowiek, który ma poukładane życie, a jego najważniejsze zmartwienia to zdobycie szerszej sławy, odzyskanie miłości potomków i próba zapomnienia o ukochanej żonie. Okazuje się jednak, że wybór nowego miejsca zamieszkania nie był przypadkowy, a właściwie komuś zależało na tym, by Dawid zamieszkał w okolicy jeziora. Okazuje się też, że ktoś w dość bezpardonowy sposób domaga się od niego pomocy.

Autorzy stworzyli tropy, które miały zmylić czytelnika; jest też kilka niewyjaśnionych kwestii, dopuszczających interesujące interpretacje. Dotyczą one przykładowo okoliczności rozpadu małżeństwa Dawida czy doskonałej opiekunki dla dzieci. Rzadko się zdarza, żeby autor książki nie chciał wyjaśnić czytelnikowi wszystkiego od początku do końca, dlatego należy docenić wysiłek włożony w wieloznaczną konstrukcję prawie wszystkich postaci. Bohaterowie nie cofają się przed używaniem ostrzejszych słów, co powoduje, że dialogi czy przemyślenia nie brzmią sztucznie. Opis wydarzeń jest przez cały czas racjonalny i liniowy. Jednak na koniec pojawia się scena jakby wyrwana z sennego koszmaru lub majaków osoby w zamroczeniu alkoholowym. Jest ona w tak dużym kontraście względem całości, że wywołuje pytanie: ale co to ma być?

Historia opowiedziana przez autorów nie odbiega zbytnio od tradycyjnych horrorów. Powieść jest połączeniem różnych motywów charakterystycznych dla gatunku. Zdaje się, że to ostatnio dość popularny sposób pisania książek. Po raz kolejny jednak taki szczęśliwy „zbieg okoliczności” nie sprawdza się. Owszem, można uznać, że część z tych przypadków potrzebna jest autorom do zostawiania fałszywych tropów, jednak dlaczego wszystko, co niekoniecznie łączy się z głównym wątkiem, musi być nadnaturalne lub wywołane chorobami psychicznymi? Dlaczego nie ma „zwyczajnego” wytłumaczenia, które uwiarygodniałoby wydarzenia?

Jednocześnie trudno sympatyzować z bohaterami książki. Żaden z nich nie wzbudza zbyt ciepłych uczuć, z wyjątkiem być może dzieci, które z czasem zajmują coraz mniej miejsca w fabule powieści. Nawet wydawałoby się doskonała opiekunka otrzymuje od autorów łatkę, która sprawia, że czytelnik doszukuje się w jej zachowaniu podejrzanych motywów. Ponieważ nie ma bohatera, z którym można by się utożsamiać, lektura nie jest tak wciągająca. Wprawdzie mówi się, że nieważne, jakie emocje wywołuje bohater, ważne, żeby wywoływał jakiekolwiek, jednak w tym wypadku zasada ta zdaje się nie odnosić do Dawida, który niby jest w porządku, ale jednak działa odpychająco. Świat opisany w powieści jest pretekstowy, wykorzystywany jedynie jako tło dla wydarzeń. Trudno się wczuć w klimat mrocznego lasu otaczającego jezioro, skoro nawet bohatera nie do końca on przeraża.

Jeśli czytelnikowi nie przeszkadza przetwarzanie po raz kolejny znanych motywów, to z pewnością może sięgnąć po powieść duetu Cichowlas & Kyrcz jr. Kto jednak oczekuje od horroru lepszego klimatu i sympatyczniejszego bohatera, powinien sięgnąć raczej po bardziej nastrojowy utwór, na przykład „Dom na Wyrębach” Stefana Dardy.

 

Tytuł: Siedlisko

Autorzy: Robert Cichowlas i Kazimierz Kyrcz Jr.

Wydawnictwo:   Grasshopper

Data premiery: 30.10.2009 r.

Liczba stron: 448

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Wymiary: 125 x 195 mm

Seria: Mroczny Świat

Cena: 31 zł


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...