Recenzja książki "Upiór Południa. Czas Mgieł" Mai Lidii Kossakowskiej

Autor: Dominika "Elanor" Kurek Redaktor: Słowik

Dodane: 09-12-2009 15:44 ()


{obrazek http://fabryka.pl/mini/92c51239c757ec21380d119efa5bbdf3__136_.jpg}

Nie tak dawno temu skończyła się druga wojna światowa. W Polsce zaczyna szaleć komunizm, a Nataniel wysiada z pociągu na zapyziałej stacyjce wśród pól i kieruje się do pensjonatu "Purpurowa Magnolia". Niesie ze sobą tajemniczą, zamkniętą walizkę i głowę zupełnie pozbawioną wspomnień. Cierpi na amnezję, zaś pobyt w szpitalu psychiatrycznym kryjącym się pod kiczowatą nazwą pensjonatu ma mu przywrócić pamięć i pogodzić go z mrokami przeszłości. Jakby sam fakt pobytu w tak nieprzyjemnym miejscu nie wystarczał, mieszkańcy kliniki informują go, że upalna pogoda wywoła mgłę, a razem z nią nadejdzie oświecenie.

"Czas mgieł", czwarta i ostatnia odsłona "Upiora południa", nieco bardziej niż część poprzednia wpisuje się w styl całego cyklu. Nie chodzi tu tylko o osadzenie w konkretnym punkcie naszej rzeczywistości - choć oczywiście wzbogaconej elementami nadnaturalnymi. Ponownie mamy tu upiora, i tego traktowanego dosłownie, i w przenośni - upiory przeszłości. Ponownie istotną rolę odegra gorąco, wywabiające z lasów złowrogie mgły, które okażą się jednym z kluczy do rozwiązania zawartej w minipowieści zagadki.

Z czterech składających się na cykl utworów to "Czasowi mgieł" najbliżej do tradycyjnego horroru. Już sama sceneria - ukryty w lasach szpital dla obłąkanych kierowany przez życzliwego, ale niepokojącego lekarza - czerpie wiele z tradycji gatunku. Mimo tego, oraz obrania na bohatera najbardziej "typowo" szalonej postaci z obejmujących dotąd w serii główne role, Kossakowska nie zawodzi. Jej opisy są sugestywne, niepokojące i nie popadają w rutynę, mimo tego, że w każdym kolejnym tomie cyklu styl narracji coraz bardziej odchodził od skomplikowanych, wewnętrznych monologów z "Czerni", a w "Czasie Mgieł" najbardziej przypomina styl tradycyjnej prozy fabularnej.

Cykl "Upiór południa" dochodzi tym tomem do zakończenia, warto więc rzucić okiem na to, jak prezentuje się jego całokształt. Wszystkie tomy łączy nacisk położony na nastrój opisu i osobistość relacji bohatera, niezależnie od zastosowanego rodzaju narracji. Natomiast zamiast mającego je splatać motywu upału i upiorów, których znaczenie w poszczególnych częściach serii jest niejednakowe, można wysnuć hipotezę, że motywem przewodnim "Upiora" jest coś innego - szaleństwo. Wszystkie cztery części to historie obłędu opanowującego wcale niepospolitych ludzi. Trochę to inne założenie niż w najbardziej tradycyjnych horrorach, gdzie zło czyha na najzwyklejszych wśród nas. Tu mamy do czynienia z korespondentem wojennym, dotkniętym tragedią stróżem prawa i dwoma weteranami - ludźmi, dla których szaleństwo wcale nie wydaje się tak niewiarygodnym losem. I może dlatego, zawarty w podsumowującym cykl epilogu zwrot do czytelnika, choć w intrygujący sposób wciągający nas z roli obserwatorów do roli bohaterów utworu, nie wydał mi się przekonujący.

To jedynie dywagacje nad detalami konstrukcji cyklu, podczas gdy całość, choć niekiedy miałam w czasie jej lektury wątpliwości, prezentuje się zachęcająco. To oryginalne horrory, przystępne również dla tych, którzy zazwyczaj nie są z tym gatunkiem za pan brat. Fabryka Słów jak zwykle stanęła na wysokości zadania, jeśli chodzi o spójną, pasującą do treści estetykę wydania, i chociaż przelicznik ceny książek na ilość stron jest nieco niekorzystny, "Upiór południa" to lektura, którą powinni zainteresować się miłośnicy dobrej, nastrojowej literatury.

korekta: Motyl

Tytuł: "Upiór Południa. Czas Mgieł"

Autor: Maja Lidia Kossakowska

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Data wydania: 2009

Wymiary: 125 x 195

Liczba stron: 200

Oprawa: miękka

 

Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za udostępnienie książki do recenzji.


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...