"Rocznica urodzin Asteriksa i Obeliksa - Złota księga" - recenzja
Dodane: 25-10-2009 16:32 ()
W tym roku Asteriks i Obeliks obchodzą 50 rocznicę swoich urodzin. Wszystkiego najlepszego i niech nam żyją sto lat, sto roků, cent années, cen anos, cien anos, hundred ar, yüz yil, 百年, száz éve, cento anni, isang daang taon, honderd jaar, seratus tahun, sută ani, sata vuotta, miaka mia moja, šimtas metu, sto rokov, صد و اندی سال, sto let, hundert Jahre...
Asteriks zadebiutował 29 października 1959 roku na łamach magazynu „Pilote” (pierwszy album ukazał się w 1961 roku). Od tamtej pory przygody małego wojownika, jego nieodłącznego kompana Obeliksa (nie zapominajmy również o uroczym Idefiksie) i pokojowo nastawionych mieszkańców „wioski szaleńców”, cieszą się ogromną popularnością na całym świecie. Z czasem okazało się, że Galia jest za mała, aby zaprezentować olbrzymi potencjał, jaki niosą ze sobą perypetie sympatycznych bohaterów. Toteż autorzy zaczęli wysyłać parę przyjaciół w różne zakątki naszego globu, przy okazji prezentując czytelnikom bogactwo ówczesnej kultury, oczywiście z odpowiednią dozą humoru.
Niestety, w 1977 roku zmarł jeden z ojców sukcesu Rene Gościnny pozostawiając kontynuację serii pod wielkim znakiem zapytania. Do jego scenariuszy powstały dwadzieścia cztery fascynujące opowieści. Dalsze tomy to już autorska praca Alberta Uderzo, zniżkę formy widać w kolejnych częściach, nie dorównujących poziomem pierwszym. Jednak, jeżeli ktoś na dobre wkroczył do galijskiego świata, poznał choć trochę charaktery postaci, a także dał się ponieść niezapomnianemu klimatowi i specyficznemu dowcipowi serii – każdy kolejny album jest kontynuacją tej niezwykłej i trwającej już pół wieku wędrówki. Doskonale wiemy, że w komiksie nie może zabraknąć dzików, magicznego napoju, rozmaitych sportów, w których dawanie łupnia Rzymianom stoi na pierwszym miejscu, czy też finałowej uczty z wiszącym gdzieś nieopodal na drzewie Kakofoniksem. Nieulęknieni Galowie, aby tylko niebo nie spadło im na głowę, pojadą wszędzie tam, gdzie mogą pokazać swą wyższość nad rzymskim uzurpatorem. Wszystko można zmienić, ale nie tradycyjne nawyki bohaterów.
Najnowszy, trzydziesty czwarty album serii nie jest do końca typową opowieścią. Na początku przenosimy się do wioski u brzegów Bretanii, z tym wyjątkiem, że wskazówki zegara są nieubłagane dla postaci. I tak bohaterowie poddani upływowi czasu są już staruszkami. Zamiast uganiać się za dzikami i Rzymianami pozostaje im niańczenie wnuków. To jedna z wielu niespodzianek, jakie Uderzo przygotował z uwagi na uroczystości rocznicowe. Nie mogło zabraknąć życzeń od starych znajomych w osobach Numernabisa, Kleopatry, Cezara, a nawet znajomych piratów. Powrócił również nieśmiertelny temat ustatkowania się i ożenku obu zatwardziałych kawalerów.
W albumie znajdziecie również wstęp Anne Goscinny, przewodnik turystyczno-wspominkowy, a także parodie znanych dzieł sztuki pokazanych w stylu wybitnie galijskim. Przygody Asteriksa i Obeliksa sztuką teatralną? Niewykluczone, tylko co na to Rzymianie? Okrzyk „oj boli” wystarczy za komentarz. Ponadto miłośnicy cyklu w wielu miejscach (polecam lekturę „Lutecjanina”) odnajdą żartobliwe odniesienia do poprzednich przygód bohaterów. Odszukiwanie takich smaczków to dla fana czysta przyjemność.
Rocznica urodzin Galów to jedno, ale wraz z nią powraca częste pytanie o przyszłość serii. Zarówno ten album, jak i poprzednie pokazują, że potrzeba osoby, która mogłaby sprawną ręką poprowadzić dalsze losy Asteriksa i Obeliksa. W innym przypadku kolejnych urodzin raczej nie będzie. Chwała Uderzo za tytaniczną pracę przy rysunkach, które mimo wieku artysty (82 lata), nadal świetnie się prezentują, ale do scenariuszy pilnie należy znaleźć osobę ze świeżymi pomysłami i konkretną wizją kontynuacji.
Na koniec należy Albertowi Uderzo oraz samym bohaterom życzyć stu lat, niech kultowa seria trwa nadal, bawiąc kolejne pokolenia miłośników tego gatunku na całym świecie. Na Teutatesa i Bellissimę, album kosztuje jedyne sześć sestercji.
Tytuł: "Rocznica urodzin Asteriksa i Obeliksa - Złota księga"
Scenariusz: Albert Uderzo
Rysunki: Albert Uderzo
Wydawca: Egmont
Data wydania: 22.10.2009 r.
Format: A4
Oprawa: miękka
Druk: kolor
Cena: 24,90 zł
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...