"Solanin" tom 1 - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 20-10-2009 17:00 ()


Młodzi, piękni, zakochani, pełni niespełnionych marzeń, ale wciąż wierzący, że kiedyś się one ziszczą. Meiko i Taneda próbują odnaleźć swoje miejsce w świecie, do którego nie pasują. Są uwięzieni gdzieś między młodzieńczymi fascynacjami i ideałami, a brutalną rzeczywistością. Okazuje się, że życie nie dostarcza samych pozytywów, oferując często sporo kłopotów i problemów do rozwiązania.

Meiko pracuje w firmie, gdzie całkiem nieźle zarabia. W wolnych chwilach daje się ponieść rozmyślaniom nad obecną chwilą. Taneda to niespełniony muzyk, zatrudniony na niepełny etat jako ilustrator. Praca nie przynosi im należytej satysfakcji. Oboje starają się dokonać zmiany, uciec od marazmu oraz monotonii. Mieszkają razem z czystej wygody i oszczędności. Meiko pierwsza wykonuje ruch, aby wyrwać ich z apatii, w którą wpadli. Rzeczywistość pozbawia ją ze złudzeń, spychając coraz mocniej na pobocze szarej codzienności. Brak harmonii, a także pomysłu na wspólną przyszłość odciska piętno na ich związku. Nawet mała rysa może doprowadzić do jego końca.

Pełnoletność nie oznacza dojrzałości w podejmowaniu istotnych decyzji. Bohaterowie nie boją się zaryzykować dotychczasowych osiągnięć, ale też w ich zachowaniu i przemyśleniach widać, że nie do końca są przekonani jak ma wyglądać ich przyszłość. Meiko często spogląda w niebo, symbolizujące szeroko rozumianą wolność, ale również ulotność marzeń. Wolność od zmartwień i trosk dnia powszedniego. Kiedy przybyła do Tokio ze swoich rodzinnych stron, „jej niebo” było niczym nieograniczone. Żyła marzeniami myśląc, że zrealizuje łatwo wszystkie plany. Teraz niebo skurczyło się, nie ma tej swobody, co niegdyś. Praca ją tłamsi, wręcz nudzi, nie czuje się spełniona. Coraz częściej w jej głowie zaczynają rodzić się myśli o porzuceniu stanowiska. Sama nie wie, od czego ucieka i dokąd ucieka. Stara się pozostawić daleko za sobą bezsensowny automatyzm, znienawidzoną rutynę, te same „gęby” i rozmowy o niczym. Zbiera siły, szuka wewnętrznej odwagi albo znaku, który pozwoli jej znów widzieć niebo pełne wolności. Jednak czy będzie to idylliczny żywot jak dawniej?

Mieszkanie z dala od rodziców nastręcza wiele obowiązków, a także potęguje uczucie samotności i wyalienowania. Wolność w rozumieniu Meiko jest iluzoryczna, pozwala jej cieszyć się chwilą, lecz ostatecznie prowadzi do jeszcze większej apatii i trwonienia energii, nie wspominając o oszczednościach. Bez konstruktywnego zajęcia każdy dzień wydaje się stracony, gubi się sens życia, w które wdziera się pustka. Towarzyszą temu niekiedy destrukcyjne i niezdrowe emocje.

„Solanin” podejmuje popularny temat wkraczania w dorosłość, ale tak naprawdę przedstawia duże dzieci, które nie potrafią określić swoich wymagań wobec życia. Porusza kardynalne kwestie, posiadając uniwersalne przesłanie dla młodych pod każdą szerokością geograficzną. Skonfrontowani z wielkim miastem wcześnie przeszli osobliwą inicjację – przyspieszoną  lekcję samodzielności. Codziennie pojawiają się pytania nie tylko o pracę czy marzenia. Inio Asano poprzez kolejne plansze dostarcza niewyczerpanych pokładów emocji, którymi targani są bohaterowie. Złość, frustracja, chwile uniesień, radość, miłość, obojętność, zrezygnowanie, czy w końcu nadzieja. Postacie mają tak wiele twarzy, ile konkretnych uczuć udaje się autorowi przenieść na papier. Bawi się w psychologa albo, co bardziej prawdopodobne, wyraża osobiste młodzieńcze dylematy. W prosty, lecz nie banalny sposób żongluje emocjami, sprawiając, że bohaterowie stają się wyraziści, wręcz namacalni.

Graficznie „Solanin” robi duże wrażenie, Asano pokazuje wachlarz swoich możliwości. Mimo poważnych rozmów, częstych rozmyślań, kadry cechuje dynamizm. Szczegółowe zapełnienie drugiego planu pozwala na wnikliwe studiowanie plansz. Kreska jest przyjemna dla oka i przypomina mi trochę styl Becky Cloonan, w ilustracjach której widać inspiracje japońskimi komiksami.

Z ogółu przeżyć bohaterów wyłania się portret młodzieży stawiającej pierwsze kroki w dorosłość. Pukają do bram drapieżnego świata, gdzie tylko sukces jest miarą szczęścia. Czy to nie kolejne złudzenie? Czasami trzeba  postawić wszystko na jedną kartę, poświęcić cząstkę siebie, aby dokonać niemożliwego. Meiko i Taneda podążają tą ścieżką, wystawiając swój związek na ciężką próbę. Czy uda im się stawić czoła przeciwnościom losu?

Trudno nie utożsamiać się z postaciami dzieła Asano. Od prozy życia ciężko jest uciec, jednak stawiając jej czoło zyskuje się cenne doświadczenie na przyszłość. Jaką drogę obiorą Meiko i Taneda? Czy z powrotem ujrzą niebo nad głowami? Przekonamy się o tym z kontynuacji „Solanina”, którego polecam.

                                                                                               Korekta: Ania Stańczyk

Tytuł: "Solanin" tom 1

Autor: Inio Asano

Format: 150 x 210 mm

Objętość: 212 stron

Oprawa: Miękka

Papier: Offset

Seria: Solanin

Cena okładkowa: 29 zł

ISBN 978-83-60740-30-9

Data publikacji: 9 października 2009

Komiks dla dorosłych

 

Dziękujemy Wydawnictwu Hanami za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

 

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...