Recenzja książki Michała Protasiuka "Struktura"
Dodane: 20-06-2009 21:32 ()
Niedawno wpadła w moje ręce książka Michała Protasiuka „Struktura”. Jest to druga publikacja książkowa autora po "Punkcie Omega" i trzeba przyznać, że nad wyraz udana. Opisuje krótką historię zmagań głównego bohatera - Macieja Stąpora - z tajemniczą "Strukturą" przechowywaną w podziemiach potężnej korporacji powiązanej z rządem i armią.
Czym jest tytułowe "coś", nie zdradzę. Zresztą, tak naprawdę po przeczytaniu całej książki my nadal nie wiemy, czym owo „coś” jest, było albo być powinno. Jest to właśnie smaczek tej książki: dostaliśmy bardzo dobrą pozycję, która nam niczego nie podaje na tacy. Kunszt autora polega na tym, że buduje wartką akcję i wyrazistych bohaterów wokół czegoś, czego nie nazywa i czego przed nami nie odkrywa. Wokół czegoś, co możemy sami się domyślać, co może się nam wydawać, ale nasze domysły mogą być albo prawdziwe, albo fałszywe. Co najciekawsze, obie wykluczające się wersje naszych domysłów są w pełni uprawnione. Ba! Możemy mieć kilka pomysłów rozwiązania zagadki struktury i wszystkie będą w stu procentach umotywowane. Dlatego właśnie cytat z Ewangelii na początku książki tak pasuje do treści. Jednocześnie jakiż to raj dla czytelnika.
Przyznam się, że patrzyłem na tę książkę z perspektywy filmowej, ponieważ jest doskonałym materiałem na scenariusz. Autor dał nam wyśmienity prolog, wprowadził aurę tajemniczości, przesunął nas w czasie i rozpoczął akcję. Zbudował misterną układankę, w której każdy bohater ma swoje miejsce - z góry zaplanowane, a nie będące wynikiem przypadku. Nie ma jednak o tym pojęcia, co uświadamia sobie w trakcie akcji. Wyśmienicie zostały nakreślone postacie dwójki bohaterów: Maćka i Nataszy. Autor przedstawia nam bardzo udanie początek i rozwój ich znajomości. Pokazuje przemianę Nataszy z niemalże zimnej "Nikity" w potrzebującą czułości "Amelię". Męskim czytelnikom będzie brakować sceny seksu, ale jeśli doszłoby do ekranizacji (miejmy nadzieję), to z pewnością by się znalazła. Znając jednak ogromną trudność stworzenia literackiego opisu zbliżenia intymnego, ten wątek (a raczej jego brak) autorowi wybaczamy. Poza tym, o ile jasne jest, kto jest tym "dobrym", to na dobrą sprawę nie wiemy, kto tak naprawdę jest tym "złym".
Miłośnicy fantastyki będą uradowani futurystyczną wizją przyszłości: zmaganiami człowieka z maszynami, bardzo pomysłowo opisanymi zmianami geopolitycznymi, UFO, skrytobójstwami, scenami akcji i efektami specjalnymi (np. strzelanina na dworcu kolejowym). Znajdziemy w powieści również opis życia korporacji z różnymi jego przejawami, tak charakterystyczny dla literatury science fiction, szczególnie tej spod cyberpunkowego znaku.
Kolejną zaletą omawianej pozycji są płynne dialogi, pełne humoru i napięcia; w ogóle żywy język jest dużą zaletą powieści. Koneserzy literatury polubią cytaty typu: "Objętość prezentacji jest silnie skorelowana z poziomem pracoholizmu w organizacji"; "Witaj w świecie absurdu. Jeśli szukasz przewodnika, jestem do usług" albo Chomsky`ego: "Bezbarwne zielone idee śpią wściekle".
Akcja wartko toczy się przez całą książkę, nie ma luk, dziur, przerw ani zastojów. Autor płynnie zmienia czas i miejsce akcji, umiejętnie wplatając nowe postacie. Bardzo dobrze konstruuje również postacie drugoplanowe.
Na zakończeni napiszę o tym, co może w tej książce dziwić i się nie spodobać. Mam tu na myśli wyszukane i naciągane efekty specjalne na zakończenie. Dla mnie wydały się zupełnie niepotrzebne; budzą niesmak, dysonans, a może nawet zażenowanie. Walka w gmachu korporacji jak najbardziej mi odpowiadał, ale nie obudowana takimi fantazjami, rodem z hollywoodzkiej produkcji o kosmitach. Jednakże da się to przełknąć, dzięki temu, iż wszystkie te "zjawiska" autor kładzie na karb... Czego? Łatwo zgadnąć - "struktury". Potem mamy podsumowującą scenę w szpitalu (co prawda bez szczypty pożądanego romantyzmu między głównymi bohaterami) i wszystko kończy się względnie dobrze.
Podsumowując, uważam, że Michał Protasiuk dał czytelnikom kawał godnej polecenia dobrej literatury.
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania: 16 lutego 2009 r.
Oprawa: miękka
Format: 130×205mm
Liczba stron: 321
Cena: 24,90 zł
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...