Terry Pratchett "Niuch" - recenzja

Autor: Wandalia Redaktor: Kilm

Dodane: 08-07-2012 16:11 ()


Niuch to najnowsza i jednocześnie 39 odsłona niezwykle popularnego cyklu Terry'ego Pratchetta  Świat Dysku. Tym razem będziemy mieli możliwość spotkać się po raz kolejny ze Strażą Miejską Ankh-Morpork, a przede wszystkim z jej sławnym komendantem Samem Vimesem.

Nie zawsze człowiek dostaje od losu to, czego pragnie. Samuel Vimes chce jedynie zajmować się bezpieczeństwem miasta i walką z przestępczością. Tymczasem na skutek podstępnych działań jego szacownej małżonki i Patrycjusza Vetinariego zostaje pozbawiony tejże przyjemności i wysłany (o zgrozo!) na wakacje. Na miejsce dwutygodniowego „zesłania” wybrano Rampkinowy Dwór – rodową posiadłość Lady Sybil. I oto pewnego pięknego dnia wypełniony kuframi powóz wraz z komendantem, jego żoną i młodym potomkiem wyrusza w kierunku terenów opanowanych przez świeże powietrze. Zrezygnowany Sam, nawet nie przypuszcza, jakie niebezpieczeństwa mogą się kryć wśród idyllicznych, wiejskich wzgórz. W przeciągu kilku dni zostanie wmieszany w sprawę okrutnego morderstwa, handlu niewolnikami i weźmie udział w pościgu za zbiegłym mordercą. Jak widać, wakacje „pod gruszą” w żadnym razie nie okażą się nudne.

Jego łaskawość, jego ekscelencja diuk Ankh, komendant sir Samuel Vimes to główny bohater Niucha. Jak przyznał sam Pratchett w wywiadzie z Neilem Gaimanem, wszystko „zaczęło się od rozważań nad postacią sir Samuela Vimesa, nad tym, kim teraz jest.” W toku kolejnych powieści opisujących losy Straży Miejskiej mieliśmy możliwość śledzić rozwój osobowości komendanta i zachodzące w nim zmiany. Obserwowaliśmy stopniową zmianę nałogowego, przeżartego cynizmem alkoholika w szanowanego dyplomatę i przykładnego męża. Dowódca garstki obszarpanych stróżów prawa przeistoczył się w słynnego komendanta zabójczo skutecznej policji Ank-Morpork. Niuch to kolejny stopień rozwoju bohatera. Walcząc z przestępcami musi również zmierzyć się z jak najbardziej realnym złem będącym częścią jego osobowości - Przyzywającą Ciemnością. Bo przecież w każdym policjancie jest coś z przestępcy. Tematyka ta jest dosyć poważna, żeby nie powiedzieć posępna, jednak autor prezentuje nam ją z lekkim przymrużeniem oka. Zaś śledzenie monologów wewnętrznych komendanta to prawdziwa przyjemność, okraszona dużą dozą humoru.

Akcja powieści rozgrywa się w kilku miejscach. Zaczyna się w Ank-Morkpork, aby potem przenieść się na wieś, do Rampkinowego Dworu. W międzyczasie komendant wyląduje w podziemiach zamieszkanych przez gobliny i odbędzie fascynującą i śmiertelnie niebezpieczną podróż na pokładzie statku pływającego po rzece Quire zwanej Zdradziecką Staruchą. Sama rzeka, szeroka niczym jezioro, to w istocie wodny trakt przemierzany przez napędzane wołami statki. Marynarze zaś i właściciele statków tworzą specyficzną społeczność, której częścią zostanie na chwilę sam komendant Vimes. Ten rzeczny świat do złudzenia przypominał mi dziewiętnastowieczne historie o statkach przemierzających Mississippi. Na chwilę przeniesiemy się również do rzeczywistości będącej odbiciem dziewiętnastowiecznej, zielonej Anglii znanej z powieści Jane Austen. Sam Pratchett twierdzi, że Rampkinowy Dwór i jego okolice zachowują klimat hrabstw w środkowej Anglii.

Pierwsze powieści z serii „Świata Dysku” były, co najwyżej, serią gagów mających za zadanie rozśmieszyć czytelnika. Z biegiem czasu Pratchett zaczął w swoich książkach podejmować coraz trudniejsze tematy. Autor przyznaje, że „w „Niuchu” znajdą się elementy, o których nie mógłbym pisać mając dwadzieścia pięć lat” i to widać. Tym razem, prezentując trudne relacje pomiędzy goblinami a pozostałymi rasami, porusza tematykę dyskryminacji rasowej i niewolnictwa. W przeciwieństwie jednak do naszego świata, Świat Dysku został obdarzony kilkoma rozsądnym osobami u władzy, dzięki czemu udało się uniknąć błędów kolonializmu.

Poruszając trudne tematy, autor nie rezygnuje z właściwego sobie, lekkiego, pełnego ironii języka, za który tak bardzo kochają go czytelnicy. Pomimo swojej choroby Pratchett utrzymuje formę, z której jest tak dobrze znany. Zawiłości językowe oraz gry słowne sprawiają, że tłumaczenie takiej powieści musi być koszmarem. Niemniej jednak, Piotr Cholewa wyszedł z tego obronną ręką.

Jako zatwardziała fanka Świata Dysku zawsze i wszędzie polecam twórczość Pratchetta. Ta książka na pewno nie będzie wyjątkiem. Zaznaczę tylko, iż powieści autora z roku na rok robią się coraz bardziej mroczne, zaś poruszane przez niego tematy coraz trudniejsze. Może się, więc okazać, że Niuch nie sprawdzi się jako odstresowująca powiastka na niedzielne popołudnie. Będzie się tu można pośmiać, ale trzeba będzie również pomyśleć.

Korekta: Kilm

Tytuł: Niuch

Tytuł oryginalny: Snuff

Cykl: Świat Dysku

Tom: 39

Autor: Terry Pratchett

Wydawca: Prószyński i S-ka

Data wydania: 10 kwietnia 2012

Przekład: Piotr W. Cholewa

Oprawa: miękka

Stron: 360

Format: 142x202 mm

ISBN: 978-83-7839-105-0

Cena: 29,90 zł

 

Dziękujemy Wydawnictwu Prószyński i S-ka za przesłanie egzemplarza do recenzji.

 

 


comments powered by Disqus