Może i Reinsfeld legło w gruzach, wyniszczone wrogim atakiem, oraz – co gorsze – wyrachowanymi grami politycznymi jego, tak zwanych, elit. Kiedy jednak przyszła godzina trwogi, każdy, kto tylko był w mocy, dobył oręża i stawił czoła nacierającemu na blanki wrogowi! Dzielni mieszkańcy wspólnym wysiłkiem położyli kres groźbie ze strony Arcylicza.