Współczesne kino grozy, bazujące na utartych schematach, niepotrafiące wyrwać się z matni powtarzalności i wyświechtanych kalek, każdy przejaw oryginalności wita z niekłamaną radością. Bo ileż razy można oglądać przeróbki tych samych pomysłów, ekscytować się nieśmiertelnymi postaciami, nękającymi nasze sny od przeszło trzech dekad.