Timof i cisi wspólnicy na WSK

Autor: Paweł Timofiejuk Redaktor: Motyl

Dodane: 27-02-2008 17:21 ()


Na marzec wydawnictwo przygotowuje trzy tytuły. Dwa z nich na 100% ukażą się na WSK, trzeci z dużymi szansami.

 

 

Tytuł: Paroszki, czyli małe piszczące ludziki

Scenariusz: Jacek Świdziński

Rysunki: Jacek Świdziński

Liczba stron: 44

Format: 175x250 mm

Oprawa: miękka

Papier: kredowy

Druk: czarno-biały

Nakład: 200 egz.

Cena: 15 zł

 

 

Paproszki, czyli małe piszczące ludziki są wszędzie i zawsze piszczą. Piszczą, gdy są rozdeptywane i piszczą, gdy rozdeptują. Ta kronika życia paproszków zbiera kilka zabawnych epizodów, połączonych właśnie tym piskiem (z greckiego - kathairein).

"Eisin oun "Paproszki czyli małe piszczące ludziki" mimesis praxeos spoudaias kai teleias megethos echouses, hedusmenoi logoi choris hekastoi ton eidon en tois moriois, dronton kai ou di' apangelias, di' eleou kai phobou perainones ten ton toiouton pathematon katharsin."(Arystoteles, Poetyka 1449b 24-29)

Być może czytając je, sam też się oczyścisz. Zmalejesz i zapiszczysz.

 

 

 

Tytuł: Wilcze sny

Scenariusz: Adam Święcki

Rysunki: Adam Święcki

Liczba stron: 48

Format: 175x250 mm

Oprawa: miękka

Papier: kredowy

Druk: kolorowy

Nakład: 200 egz.

Cena: 25 zł

 

Spokojna, cicha wioska. Mieszkańcy mają jedno zmartwienie: Hordy wilków odcięły osadę od świata... Na tło tych wydarzeń rzucony zostaje nasz bohater. Odkrywa iluzoryczność wydarzeń i swoją rolę w tej historii. Co jest jawą a co snem, czy wszystko wydarzyło się naprawdę? Znajdź odpowiedź.

 

 

Tytuł: Serce wilkołaka

Scenariusz: Jerzy Szyłak, Przemysław Chojnacki

Rysunki: Przemysław Chojnacki

Liczba stron: 88

Format: 170x240 mm

Oprawa: miękka

Papier: offsetowy

Druk: czarno-biały

Nakład: 200 egz.

Cena: 20 zł

 

W nakręconym w 1948 roku filmie "Abbott i Costello spotykają Frankensteina" pojawia się wymiana zdań, która zrobiła międzynarodową karierę: Larry Talbot mówi tam: "Kiedy wschodzi księżyc, zamieniam się w wilka". Lou Costello odpowiada: "Jasne... ty i jakieś pięć milionów innych facetów". Ta wymiana zdań to swoista dekonstrukcja erotycznego podtekstu, jakim podszyta jest każda opowieść o wilkołaku i zarazem wyrazisty sygnał, że motyw uległ już rozszyfrowaniu i wyczerpaniu. Dlatego dziś o wilkołakach już się nie opowiada, lub opowiada się o nich czyniąc z równania "wilk=mężczyzna, w którym budzi się pożądanie" punkt wyjścia dla opowieści.

Szyłak pisząc swoją opowieść o wilkołaku, pamiętał zarówno o tradycji, jak i o tym, że uległa ona swoistemu wyczerpaniu czy też degradacji. Chojnacki podjął się narysowania jego opowieści i dopisał do niej nowe, własne wątki. W efekcie spotkania dwóch twórców, którzy chcieli pobawić się zużytą konwencją i wykrzesać z niej odrobinę świeżości, powstała historia, w której wcale nie chodzi o to, co dzieje się w sercu wilkołaka, a przynajmniej nie tylko o to chodzi.

Komiks doskonale wpisuje się w popularny, aczkolwiek w Polsce rzadko wykorzystywany, nurt literaturypulpowej, która dąży do przedstawienia ciekawej historii przy użyciu prostych środków. Wynikiem tego jest fabuła, którą jedni odczytają wprost, a ci z bardziej wytrawnym okiem odnajdą w niej wątki, które przewrotnie interpretują mity kultury masowej i bawią się z utartymi schematami.


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...