Znani i wielcy reżyserzy - Michael Bay

Autor: Kiriana Redaktor: Kiriana

Dodane: 21-10-2007 12:32 ()


Urodzony 17 Lutego 1965 roku w Los Angeles w USA. W swojej karierze ma jak dotąd na koncie 3 nagrody i 5 nominacji. Jego filmy otrzymywały statuetki Amerykańskiej Akademii Filmowej, choć on takowej za reżyserię nigdy nie otrzymał.

Zapewne część z Was gorąco zaoponuje – mam nawet kilka pomysłów kto pierwszy podniesie kamień – czemu nie zacznę od Spielberga, czy chociażby Wajdy, Polańskiego lub Agnieszki Holland. Cóż, mój wybór jest całkowicie subiektywny. Jednocześnie może pojawić się pytanie czy Michael Bay jest wielki czy może po prostu popularny i znany. Owszem, wszystkie tego typu zarzuty - wierzę w waszą kreatywność – na pewno będą zasadne, a wasze argumenty słuszne. Jak już wspomniałam jest to moja całkowicie subiektywna ocena.

Moim zdaniem ten reżyser zasługuje na uwagę z jednego prostego powodu – każda produkcja jaką wyreżyserował stała się niezaprzeczalnym przebojem. Jego filmy zwracają nie tylko koszty, ale zarabiającym na siebie i to całkiem nie mało. Jak do tej pory ani razu nie powinęła mu się noga. Wszystkie jego filmy cechują niesamowite efekty specjalne, gwiazdorska obsada, szybkie tempo akcji, widowiskowość i perfekcyjność.

Co prawda nie otrzymał Oskara, ale ma swoim koncie kilka nagród, za to spora część filmów, które reżyserował może poszczycić się nie tylko nominacjami do prestiżowej nagrody Akademii Filmowej, ale również samymi statuetkami. Kwestia czy wniósł ‘coś’ do filmografii również może być sporna. Jedni uważają, że jego filmy to zlepek scen akcji i jeden wielki teledysk, nie mający z prawdziwym kinem nic wspólnego inni zaś wychwalają pod niebiosa jego geniusz. Zdecydowanie każdy ma prawo do własnego zdania w tej kwestii, jednakże większość kinomanów osoby Baya przemilczeć po prostu nie może.

 

Jako reżysera można Michaela Baya spokojnie nazwać złotym dzieckiem Hollywood. Swoją karierę rozpoczął skromnie, bo od produkowania teledysków i materiałów dokumentalnych. Jego talent szybko został doceniony, zaczął otrzymywać zlecenia od wielkich koncernów takich jak np.: Nike, Coca – Cola, również znani artyście zgłaszali się do niego min. Tina Turner. To z kolei zapewniło mu rozgłos, ułatwiło dalszy rozwój zawodowy i przyczyniło się do łatwiejszego pozyskiwania funduszy na dane produkcje.

 

 

Pierwszy film jaki wyreżyserował to „Bad Boys”. Jest to jedna z pierwszych produkcji – o ile nie pierwsza – gdzie w filmie z tak dużym budżetem główne role męskie powierzono czarnoskórym aktorom. Ponadto Will Smith wciela się w postać detektywa niezwykle majętnego, pracującego raczej z powołania i dla przyjemności niż z pobudek materialnych. Mamy zatem czarnoskórego – nie gangstera – typ raczej gentelmana – podrywacza, kochającego swój drogi sportowy wóz i jego partnera spokojnego domatora, w którego wcielił się Martin Lawrence. Do dziś w tak dużych produkcjach rzadko się to zdarza. Ostatecznie film zarobił ponad 160 mln dolarów.

 

Kolejny film to „Twierdza”, również w doskonałej obsadzie min : Sean Connery, Nicolas Cage, Ed Harris. Film poruszający nutę patriotyczną, odnoszący się do odpowiedzialności za żołnierzy i ich rodziny, skłania również do refleksji – ‘gdzie leży granica w walce o słuszną sprawę?’, ‘czy cel zawsze uświęca środki?’. Całość opakowana w doskonałą, niesamowitą wręcz muzykę Hansa Zimmera. Film został nominowany do Oskara i otrzymał statuetkę za najlepszy dźwięk. Zebrał również kilka innych prestiżowych nagród.

 

Następny film i następny sukces. Choć „Armageddon” wchodził do kin w tym samym czasie co podobna produkcja „Dzień Zagłady” i znaczna część krytyków przewidywała, że nie przyciągnie do kin tłumów, można śmiało powiedzieć, że sceptycy mylili się. Trzeci film w karierze reżyserskiej Michaela Baya również okazał się kasowym sukcesem. Znów pojawiły się gwiazdy filmowe sporego formatu, wystarczy wspomnieć takie nazwiska jak: Bruce Willis, Liv Tyler czy Ben Affleck. Promujący film utwór legendarnej już grupy ‘Aerosmith’ również przyczynił się do kasowego sukcesu. Znów pojawiły się nominacje do Oskara i cztery statuetki, niestety żadna dla reżysera. Jego pracę docenili za to fani sf, co zaowocowało nagrodą Saturna dla najlepszego reżysera. Część krytyków nie podzielała jednak tego entuzjazmu, dlatego też za tą samą produkcję Michael otrzymał nominację do…Złotej Maliny.

 

 

Po ‘nieco’ katastroficznym „Armageddonie” przyszła kolej na odświeżenie najnowszej Amerykańskiej – i nie tylko – historii, w łapiącej za serce produkcji „Pearl Harbor”. Kolejni znani aktorzy: Ben Affleck, Josh Harnett, Kate Beckinsale, Jon Voight. Kolejne nominacje do Oskara i różnego rodzaju prestiżowych nagród. Epicka opowieść o amerykańskich żołnierzach, mimo zapierających dech w piersiach scen batalistycznych i katastroficznych, nie przyniosła reżyserowi Oskara. Mimo gigantycznych zysków, nie wszystkim film się podobał co zaowocowało nominacją do kolejnej Złotej Maliny.

Swoją drogą to zjawisko wręcz fascynujące, że filmy w wielu kategoriach nominowane do nagrody Akademii Filmowej otrzymują jednocześnie nominację do Złotych Malin. Cóż, nominację do tych całkowicie nie prestiżowych nagród otrzymują z reguły produkcję będące całkowitą klapą finansową. Jednakże reżyserskie perełki Baya zdają się tą zasadę łamać.

 

Po dwóch dramatycznych produkcjach Michael zabrał się za sequela swoje pierwszego filmu i tak powstali „Bad Boys II”. Niegrzeczni chłopcy powrócili na ekran w pięknym stylu, z niezbyt zmienioną ale poszerzoną obsadą. Kolejna pełna akcji produkcja i gigantyczne wpływy przyniosły zarówno głosy pochwały jak i krytyki – najczęściej pojawiał się zarzut o kopiowanie pomysłów z pierwszej części i kiepską fabułę – tym razem obyło się jednak bez Złotych Malin.

 

O ile poprzednie filmy oparte były we współczesnych realiach – bądź też historycznych wątkach – kolejna produkcja to futurystyczne kino akcji.Mowa o „Wyspie” z Ewanem McGregorem i Scarlett Johansson w rolach głównych. Mimo doskonałej akcji, ciekawej fabuły i moralnych dylematów jakie pojawiają się w filmie, całość nie zarobiła tyle ile oczekiwano. Cóż, rok 2005 nie był zbyt łaskawy dla filmografii. Reżyser zabiera nas w podróż do idyllicznego ośrodka, którego mieszkańcy czekają jedynie kiedy zostaną wylosowani by udać się na Wyspę – czyli ostatnie nieskażone miejsce, istny raj na ziemi. Wkrótce okazuje się jednak, że wyspa nie istnieje, a mieszkańcy to jedynie klony będące żywymi bankami organów. Niby to już było, ale na filmie nudzić się nie sposób. Choć osobiście uważam, że to naprawdę dobry kawałek kina, nie wszyscy podzielają to zdanie. Kinową porażkę produkcja ta odbiła sobie w wypożyczalniach. Film spowodował dość szeroką dyskusję związaną z etycznymi zagadnieniami owych żywych banków organów.

W tym roku Michael Bay zaatakował kina w naprawdę wielkim stylu. Mimo, że pojawiło się wiele adaptacji komiksów z różnym skutkiem – niezbyt zachwycające wyniki chociażby "Ghost Ridera" czy "Fantastycznej Czwórki 2" – Michael podjął się reżyserii kultowej historii Autobotów i Deceptikonów. Było to przedsięwzięcie ryzykowne, fani bowiem zawsze mają swoje wymagania co do tego typu produkcji, a ich niezadowolenie objawia się z reguły klapą finansową produkcji. Nic takiego nie miało jednak miejsca w tym wypadku. Sukces kasowy filmu przerósł najśmielsze oczekiwania już w pierwszym tygodniu wyświetlania. Zapewne dodatkowe środki zapewni sobie gdy pojawi się wersja DVD. Choć fani są zadowoleni i ślą setki tysięcy zapytań o kolejną część, jak zwykle pojawiły się głosy krytyki. Niektórzy uważają, że „Transformers” to nic innego jak jeden wielki teledysk. Cóż nie zadowoleni znajdą się zawsze. Osobiście żywię nadzieje, że tym razem Michealowi uda się zdobyć wymarzoną statuetkę Oskara.

Owszem może i jego filmy przepełnione są akcją, efektami i humorem, może różnią się od wzniosłych produkcji tak pożądanych przez krytyków. Jednakże wysokie wpływy z kolejnych produkcji i wpisanie co poniektórych z nich do kanonu ‘kultowych’ świadczy o tym, że większość kinomanów ceni sobie filmy Michaela Baya i chętnie udaje na nie do kin.

Oprócz reżyserowania Michael Bay zajmuje się także produkcją. Był on między innymi producentem: "Armageddonu", "Pearl Harbor", "Wyspy", "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną" (wersja z 2003), "Teksańskiej Masakry Piłą Mechaniczną: Początek", a także nowej wersji "Autostopowicza". Przy "Transformersach" pracował także jako producent wykonawczy.

W swojej wieloletniej karierze stawał także po drugiej stronie kamery, w epizodycznych rólkach bądź też gościnnie w serialach.

Filmy wyreżyserowane przez Michaela Baya:

 

1995 – “Bad Boys”

1996 – “The Rock” (Twierdza)

1998 – “Armageddon”

2001 – “Pearl Harbor”

2003 – “Bad Boys II”

2005 – “The Island” (Wyspa)

2007 – “Transformers”

2010 – “2012:The War of Souls “(w przygotowaniu)

 

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...