„Star Wars Komiks” 1/2022: „Rebelianci i łotry” - recenzja

Autor: Jedi Nadiru Radena Redaktor: Motyl

Dodane: 03-03-2022 22:40 ()


Kto uważnie nie śledzi chronologii gwiezdnowojennych komiksów, ten może mieć pewien problem z ogarnięciem aktualnie wydawanych w Polsce pozycji. Z jednej strony mamy publikowane w utwardzanych, czarnych okładkach świeże historie dziejące się po „Imperium kontratakuje”, z drugiej publikowane jako „Star Wars Komiks” jeszcze niedokończone serie sprzed dwóch-trzech lat rozgrywające się przed rzeczonym filmem – i żeby przypadkiem nie było za łatwo, w obu przypadkach mamy do czynienia z tymi samymi tytułami serii (acz to ostatnie to już wina Marvela, który lubuje się w restartowaniu różnych cyklów pod tą samą nazwą, vide trzykrotny „Darth Vader”). Istny galimatias! Na szczęście, wkrótce jedna z tych starszych serii ze „Star Wars Komiks” dobiegnie końca – konkretnie „Star Wars”, a to za sprawą „Rebeliantów i łotrów”.

Gwoli ścisłości, „Rebelianci i łotry” to ośmiozeszytowa historia (rekord w nowym kanonie, jeśli nie liczyć epickiego 29-zeszytowego „War of the Bounty Hunters”), a w tym tomie „Star Wars Komiks” znajdziemy tylko pierwszą połówkę plus one-shoty „Beckett” i „Co sądzi sonda”. Troszkę utrudnia to ocenę całości, ale tylko troszkę. Powiem prosto z mostu: prawdziwym zakończeniem „Star Wars” była „Zemsta za zdradę”, „Rebelianci i łotry” to oderwany od całej reszty pseudoepilog, który w zupełności można sobie darować. I to samo mogę powiedzieć o „Becketcie”.

W „Rebeliantach i łotrach” Wielka Trójka zostaje częściowo rozbita na Wielką Dwójkę, Chewbaccę z C-3PO i Luke’a, każde zaś ma do wykonania całkiem inną misję dla Sojuszu Rebeliantów. Z tego wszystkiego tylko przygody Lei i Hana są ciekawe, by nie rzec – odkrywcze. Nasza ulubiona gwiezdnowojenna para wkrótce się ze sobą zejdzie, a ten komiks odwala kawał dobrej roboty, budując ku temu podwaliny (i to nawet lepiej niż chwalone przeze mnie „wakacje” z „Ucieczki”). Chewie z Threepio oferują nam średnio humorystyczny wątek oparty na idiotycznym i sprzecznym z ideałami założeniu, że Rebelianci byliby skłonni zniszczyć zdatną do zamieszkania planetę, by zadać cios Imperium – tak, dobrze czytacie, scenarzysta wpadł na taki właśnie pomysł. A w ostatnim wątku śledzimy wiecznie naiwnego Luke’a robiącego równie idiotyczne rzeczy w pogoni za kimś, kto mógłby go nauczyć korzystania z Mocy. Nie jest to nic szczególnie wartego czytania, a weźcie pod uwagę fakt, że będzie jeszcze druga część tego nieszczęścia zwanego „Rebeliantami i łotrami”.

Z serią „Star Wars” nie jest dobrze – acz nie ukrywam, że rysunki Phila Noto znanego z „Poe Damerona” są świetne – to może powiązany z filmem „Solo” „Beckett” daje radę? A gdzież tam! Ten komiks to taki troszkę dziwny eksperyment, który polega na tym, że historię rozbito na trzy części, każdą ilustrowaną przez innego artystę. Efekt jest nawet nie najgorszy, choć siłą rzeczy graficznie niespójny, ale fabularnie… no cóż, jest zabawnie, są zwroty akcji, ale kto liczył, że dowie się czegoś nowego o tytułowym bohaterze, ten odejdzie po lekturze rozczarowany, i to srogo. Jest jeszcze short „Co sądzi sonda”, ale to taka niespecjalnie istotna, choć przyjemna w odbiorze zapchajdziura, o której zapomina się chwilę po odłożeniu komiksu na półkę.

„Star Wars Komiks” zawierający pierwszą część ostatniej historii z cyklu „Star Wars” nie robi wrażenia. Jako się rzekło, nie porywa w nim nic poza rysunkami Phila Noto i sposobem, w jaki potraktowano relację Hana i Lei – cała reszta jest do zapomnienia i nie nastraja zbyt optymistycznie na „wielki” finał. I dlatego właśnie zupełnie tego komiksu nie polecam; jeśli nie chcecie zatrzeć dobrego wrażenia po pierwszej marvelowskiej serii „Star Wars” (pomijam różny „wtopy” w postaci „Tajnej wojny mistrza Yody” czy „Ostatniego lotu gwiezdnego niszczyciela”, każdemu się zdarza!), to nie sięgajcie po „Rebeliantów i łotrów”.

 

Tytuł: „Star Wars Komiks” 1/2022: „Rebelianci i łotry”

  • Scenariusz: Greg Pak
  • Rysunek: Phil Noto
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Data premiery: 08.02.2022 r.
  • Tłumaczenie: Jacek Drewnowski 
  • Liczba stron: 148
  • Format: 170x260 mm
  • Oprawa: miękka
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Wydanie: I
  • Cena: 19,99 zł


 Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus