„Batman. Detective Comics” tom 3: „Pozdrowienia z Gotham” - recenzja

Autor: Paweł Ciołkiewicz Redaktor: Motyl

Dodane: 05-02-2021 06:59 ()


Po dramatycznie złym albumie „Mitologia” i znośnym Rycerzu z Arkham” dostajemy wreszcie dobry tom z trzema krótkimi historiami o Batmanie. Tym razem Peter J. Tomasi snuje swoje opowieści trochę w starym stylu, co może się spodobać miłośnikom klasycznych opowieści.

Album otwiera dwuzeszytowa opowieść o tym, jak Batman pomaga Spectre’owi w odnalezieniu Jima Corrigana, który został porwany przez jakąś tajemniczą sektę. Współpraca nie układa się początkowo najlepiej z powodu skrajnie różnych zapatrywań obu bohaterów na kwestię życia i śmierci. Później odbywamy nieco sentymentalną wycieczkę do przeszłości dzięki atmosferze przywołującej skojarzenia z  „Zabójczym żartem” Alana Moore’a i Briana Bollanda. Joker opanował wesołe miasteczko i więzi w nim dziesiątki bezbronnych ludzi, którym bynajmniej nie jest do śmiechu. No i wreszcie odwiedzamy bezludną – no prawie bezludną – wyspę. Po katastrofie samolotu przewożącego pracowników Wayne Enterprises na jakąś ważną konferencję do Singapuru, Bruce musi stawić czoła Deadshotowi. Dzięki temu dostajemy klasyczną nawalankę w leśnej dziczy. A wszystkie te historie poprzeplatane zostały krótkimi przebitkami, ukazującymi Mister Freeze’a przygotowującego się do realizacji jakiegoś upiornego przedsięwzięcia.

Każda z historii narysowana została przez innego artystę. Duet Spectre-Batman w akcji został zilustrowany przez Kyle’a Hotza. Jego rysunki przywołują skojarzenia z komiksami lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, a stylistyka przypomina nieco prace Kelly’ego Jonesa. Bohaterowie mają tu tyle bąbelkowych mięśni, że łatwo o zawrót głowy. Sporo tu mroku, nie brakuje efektownych ujęć, a całość ma nieco groteskowy charakter. Zupełnie inaczej do sprawy podszedł Doug Manhke, którego zresztą nawet nie wymieniono na okładce komiksu. Jego kreska jest zwiewna i delikatna, a jaskrawe, pastelowe barwy nadają całości jeszcze bardziej radosny charakter. Kontrastuje to z dramatem więzionych przez Jokera ludzi i nadaje scenerii wesołego miasteczka upiorny charakter. No i wreszcie zmagania w leśnych ostępach narysował Christian Duce. Artysta lubi posługiwać się plamami czerni, ograniczając kreskowanie do niezbędnego minimum, co w połączeniu z raczej ciemnymi kolorami daje posępny klimat. Album zamyka galeria efektownych okładek alternatywnych. Szczególnie interesująco prezentują się dwie grafiki autorstwa Dana Quintany ilustrujące pierwszą opowieść. Pomiędzy poszczególnymi rozdziałami umieszczone zostały natomiast regularne okładki serii, z których również wyróżniają się dwie odnoszące się do opowieści ze Spectre’em.

Trzeci tom serii „Detective Comics” może przywrócić wiarę w komiksy superbohaterskie. To po prostu fajne, krótkie i bezpretensjonalne historie, pozbawione niepotrzebnych udziwnień oraz absurdalnych rozwiązań narracyjnych i efekciarskich dodatków. Batman robi swoje, a jego wrogowie do pewnego momentu stają na wysokości zadania. Wszystko to zszyte zostaje nicią zapowiadającą, że na scenę za chwilę wkroczy złoczyńca, który sprawi, że powieje chłodem. I tym razem naprawdę warto na to czekać, licząc, że Tomasi utrzyma się w tej konwencji. 

 

Tytuł: „Batman. Detective Comics” tom 3: „Pozdrowienia z Gotham”

  • Tytuł oryginalny: Batman: Detective Comics. Vol 3. Greetings from Gotham”
  • Scenariusz: Peter J. Tomasi
    Rysunki: Kyle Hotz, Doug Mahnke, Christian Duce
  • Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
  • Wydawca: Egmont
  • Data polskiego wydania: 20.01.2021 r.
  • Wydawca oryginału: DC Comics
  • Objętość: 144 strony
  • Format 165x255 mm
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolorowy
  • Cena: 39,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji


comments powered by Disqus