„Kajko i Kokosz”: „Szkoła latania” - recenzja

Autor: Marysia Redaktor: Motyl

Dodane: 08-06-2020 09:18 ()


Reiner Knizia ma niespotykany talent do projektowania gier składających się z talii kart z liczbami. W serii Gry do plecaka Wydawnictwa Egmont mamy już bardzo dobre Lato z komarami. Teraz dołącza kolejny tytuł, czyli Szkoła latania. A może powinnam napisać Szkoła liczenia?

Szkoła latania to 55 kart i 9 żetonów. Tylko tyle wystarczy, by zrobić bardzo sprytną grę karcianą. Na początku rozgrywki rozdajemy graczom po 6 kart. Gracze po kolei zagrywają je na stos. Mogą zagrać dowolną liczbę kart pod warunkiem, że mają one taką samą wartość. Po drugie, by móc położyć kartę lub karty na stos, ich wartość musi być wyższa od tych zagranych przez poprzedniego gracza. Jeśli to się nie uda, należy wziąć wszystkie karty tworzące stos. Gra toczy się do momentu, kiedy zagrane zostaną wszystkie karty. Wygra gracz, który na końcu wziął najmniej kart.

Karty mają wartości od 1 do 13. Tych najwyższych jest najmniej. Pozwala to na zagranie np. kilku 2, by przebić ostatnio położone karty. Mamy też karty specjalne – jokery. Pozwalają one na zastąpienie dowolnej karty z zakresu od 1 do 7.

Jak widzicie, zasady są banalne. Całość opiera się na spekulowaniu czy warto przebijać i liczyć na nowo dobrane karty, czy może jednak odpuścić i zebrać mało kart. Gra świetnie sprawdza się jako nauka liczenia dla młodszych graczy. Ile to jest 4 × 2 albo 3 × 7 i czy to więcej niż 16, czy może mniej. Grze bardzo pomaga oprawa graficzna. Wykorzystano tu bowiem grafiki z jednej z najsłynniejszych polskich serii komiksowych Kajko i Kokosz. Na kartach znajdują się główni bohaterowie komiksu. Dla mnie to powrót do lat dzieciństwa, dla mojej córki znajome postacie z komiksów mamy. Szkoła latania oferuje wariant, w którym wykorzystujemy specjalne żetony zmieniające trochę zasady zagrywania kart. Nie wprowadza on w moim odczuciu ciekawszych decyzji, a niepotrzebnie komplikuje grę.

Szkoła latania sprawdza się jako bardzo prosta i sprytna gra karciana. Partia trwa kilkanaście minut. Zasady są banalnie proste. Gra pozwala grać z kilkuletnimi dziećmi (pod warunkiem, że umieją dodawać), ale i z osobami znacznie starszymi. Jak każda gra karciana jest losowa i niestety zdarzają się sytuacje, w których jeden z graczy nie ma najmniejszych szans wygrać. Na szczęście to rzadkość, a frustracja niższa, gdyż partia to raptem kilka lub kilkanaście minut. Wielką zaletą gry jest też jej cena oraz niewielkie gabaryty.

Zaryzykuję stwierdzenie, że to jedna z najlepszych gier z całej serii. Bardzo ją Wam polecam.

 

Plusy:

- szybka,

- łatwe zasady,

- nadaje się do ćwiczenia liczenia,

 

Minusy:

- może być bardzo losowa.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie gry do recenzji.


comments powered by Disqus